Partner serwisu

Czy różnorodność w IT ma znaczenie? Wywiad z Joanną Pruszyńską-Witkowską

Co zrobisz, jeśli powiem, że istnieje magiczny sposób, dzięki któremu w twojej firmie zaczniecie podejmować lepsze decyzje, a innowacje będą cieszyły się wyłącznie pozytywnym odbiorem? Kluczem jest różnorodność w IT.

Różnorodność (ang. diversity) to termin oznaczający zróżnicowanie osób zatrudnionych pod względem płci, ale nie tylko. Firma Future Collars, zwracając uwagę na niski poziom różnorodności w polskich przedsiębiorstwach z naciskiem na branżę IT, wprowadziła fundusz stypendialny „Różnorodność w IT”. Dzięki niemu osoby z grup marginalizowanych zyskają szansę na sfinansowanie kursu i znalezienie pracy, a szeroko rozumiana branża IT zyska szerszą perspektywę przy wprowadzaniu nowych innowacji i produktów. O tym czym właściwie jest różnorodność w rozumieniu IT i jak można skorzystać z funduszu, rozmawiam z Joanną Pruszyńską-Witkowską, prezeską i współzałożycielką Future Collars, a także jedną z pomysłodawczyń funduszu.

Zobacz również:

Asiu, różnorodność to teraz chwytliwy temat, ale mam wrażenie, że często spychany na margines lub w ogóle ignorowany. Słyszymy o tym, że firmy zatrudniają więcej kobiet, a ja z anegdot znam historię osoby z niepełnosprawnością ruchową, którą celowo posadzono „na recepcji”, by pochwalić się jaka ta firma jest rozwojowa. Zacznijmy więc od konkretów: czym tak naprawdę jest różnorodność w IT?

Gdy myślimy o IT, to widzimy głównie białych mężczyzn w wieku 25-30 lat. Czy to nie dziwne, że tak jednorodna grupa tworzy produkty i rozwiązania adresowane do każdego z nas: kobiet, osób starszych, osób z niepełnosprawnościami… To nie działa w świecie, w którym coraz więcej osób jest świadome swoich praw i potrzeb. Sama doświadczyłam dyskryminacji na etapie projektowania – do czytania drobnego druku potrzebuję okularów i akurat nie miałam ich przy sobie, gdy chciałam użyć hulajnogi… Po co okulary na hulajnodze? Co z osobami niedowidzącymi? Czemu aplikacja ich nie uwzględnia? Ty także ostatnio doświadczyłaś braku różnorodności zespołu, gdy chciałaś przetestować nową innowację od Żabka Polska, ale zderzyłaś się z dwoma schodami. Na wózku ich nie pokonasz, a w tym miejscu były absolutnie zbędne.

Właśnie dlatego jako Future Collars działamy na rzecz tego, by w IT pojawiło się więcej kobiet, osób z niepełnosprawnościami, osób opiekujących się osobami zależnymi, osób starszych, uchodźców, osób nieheteronormatywnych, przedstawicieli innych narodowości, kultur i tak dalej… Podkreślamy, jak ważne jest to, by różnorodność w IT występowała na każdym etapie produkcji. Naszym celem nie jest tworzenie wyłącznie programistek czy testerek, a jak najszersze włączanie przedstawicieli różnorodnych grup do różnych gałęzi branży technologicznej. 

Dlaczego?

Lem powiedział, że technologia ma służyć ludziom i ma być uzupełnieniem naszych możliwości. Dzięki niej możemy robić coś szybciej, lepiej, dokładniej lub bez narażenia naszego życia. Jeżeli ma służyć ludziom, to powinna służyć wszystkim, niezależnie od miejsca zamieszkania, stanu zdrowia, płci czy wykonywanego zawodu. Demokratyzacja dostępu do technologii to nasza misja w Future Collars. To jeden z powodów, dla których zakładając Future Collars stworzyliśmy jedną z pierwszych firm w Polsce, która wyłącznie tworzyła zdalne szkolenia. Zakładaliśmy, że nie chcemy ograniczać dostępu do nauki ze względu na czas dojazdu, zamieszkanie, czy możliwości motoryczne. 

Wierzymy, że produkty, usługi i innowacje są lepsze, gdy bierzemy pod uwagę wszystkich uczestników naszego rynku.

Na bardzo ciekawe aspekty dotyczące choćby braku kobiet w procesie projektowania przestrzeni publicznej i technologii zwraca uwagę książka „Niewidzialne kobiety. Jak dane tworzą świat skrojony pod mężczyzn” Caroline Criado Perez. Dowiadujemy się z niej na przykład tego, że projektowanie miast z zasady nie uwzględnia stylu życia kobiet i ich harmonogramu. Na przykład tego, że wracając z pracy, muszą odebrać dziecko ze szkoły. 

W Future Collars nie tylko marzymy, ale też walczymy o świat bardziej dostępny dla wszystkich i pełen lepszych produktów. Dlatego wprowadzamy działania celowane w osoby z grup marginalizowanych, między innymi kobiety, które na tę chwilę reprezentują tylko 17% zespołów IT, ale też osoby niepełnosprawne czy te, które są uchodźcami. Zauważmy, że Polska jako kraj monokulturowy ma zaledwie kilkadziesiąt lat. Wcześniej, w szczególności przed drugą wojną światową, mieliśmy w Polsce wiele narodowości, religii i wyznań. Wiele lat mieszkałam w Kanadzie i zafascynowała mnie ta mnogość kulturowa! Widziałam, jak to wpływa na ludzkie zachowania i otwartość wobec innych.

A co właściwie znaczy, że tej różnorodności nie ma? Ze statystyk wynika, że zaledwie 28% osób z niepełnosprawnościami jest aktywnych zawodowo. Przedstawiciele jakich innych marginalizowanych grup mogliby jeszcze odnaleźć się w IT?

Choćby wymienione już kobiety, które na tę chwilę stanowią zaledwie 17% zespołów IT, a świetnie się sprawdzają zarówno w tych bardziej ścisłych dziedzin, jak programowanie czy testowanie automatyczne, jak i w tych miękkich, związanych na przykład z designem lub zarządzaniem. 

Wspomniane przez ciebie osoby z niepełnosprawnościami także świetnie się sprawdzają w branży technologicznej. Praca w IT często wiąże się z możliwością pracy z domu, w samodzielnie wybranych godzinach (Pracujesz z domu? Poznaj sztuczki, które ułatwią korzystanie z komputera!). Niektóre niepełnosprawności wymagają częstszych przerw albo możliwości położenia się w ciągu dnia. Pracując z domu, w nienormowanych godzinach, możesz sobie na to pozwolić, a jednocześnie zarabiasz pieniądze.

Ponadto ciągle widzimy, że brakuje w firmach technologicznych pracowników starszych, z grup LGBTQ+, różnorodnych kulturowo i tak dalej…

Zauważmy jednak, że wprowadzanie różnorodności wiąże się z wykazaniem inicjatywą. A rozmawiamy o biznesie Trudno przekonać szefa, że firma powinna być bardziej różnorodna, gdy z jego perspektywy wszystko w firmie działa. Słupki się zgadzają. Słowem: co biznes zyskuje na wprowadzaniu tej różnorodności?

Działa, owszem, do pierwszego pożaru.

Wprowadzanie różnorodności w firmach ma wiele zalet. Wyszczególnię trzy najważniejsze: lepszy produkt, łatwiejsze pozyskiwanie nowych talentów i lepszy wynik finansowy.

Zacznę od produktu – wystarczy wspomnieć o sytuacji z Żabką, która cię spotkała. Słusznie opisałaś całą sytuację, a krytyka, która w Internecie uderzyła w sklep, była bardzo duża. Ten przykład doskonale pokazuje, że mając różnorodny zespół łatwiej nam tworzyć innowacje, które uwzględniają potrzeby różnych grup. A co za tym idzie? Uniknąć nagłej fali krytyki.

Z drugiej strony wiemy, że firma lepiej działa, gdy ma różnorodne zespoły na wszystkich szczeblach. Wielokrotnie udowadniano to w badaniach. 

Według badań McKinsey&Company z 2017 roku firmy bardziej różnorodne pod względem płci miały o 21% większe szanse na ponadprzeciętną rentowność, niż firmy z końca stawki. Z tych samych badań wynika też, że różnorodność etniczna i kulturowa zwiększa szanse zysku o 33%! Zyski płynące z różnorodności są udowodnione, policzalne i aż dziwne, że niektórzy wciąż się przed nią wzbraniają…

Kolejny ważny aspekt to przyciąganie talentów. Ten Square Games, przy podejmowaniu decyzji o zaangażowaniu się w fundusz, zwróciło uwagę na raport przygotowany na zlecenie Ricoh przez Arup. Dowiadujemy się z niego, że aż 65% pracowników zwraca uwagę na poziom zaangażowania firmy w sprawy społeczne. Istotna jest też różnorodność zespołu. Natomiast mniej istotne stają się bardziej tradycyjne benefity, oferowane w wielu korporacjach.

A co sprawiło, że ty zainteresowałaś się tematyką różnorodności? Wiesz, jesteś ładną, zdrową kobietą, widziałaś kawałek świata, który można powiedzieć, że stoi przed tobą otworem… A wybrałaś sobie tematykę i branżę, która jest trudna. I mam tu na myśli zarówno zdominowaną przez mężczyzn branżę IT, jak i pomaganie innym, co nie zawsze jest wdzięcznym tematem.

Myślę, że najważniejsze w życiu to być w zgodzie ze sobą. Doszłam do etapu w życiu, w którym nie wystarczało mi zarabianie pieniędzy, tylko czułam, że muszę się realizować. Myślę też, że mam to w swoim DNA, DNA mojej rodziny i dlatego chciałam wpisać to w DNA Future Collars.

Jak patrzę na historię mojej prababci Flory Meysztowicz, to jestem pełna podziwu. Nie patrzę na to, co pisze Szczepan Twardoch, wiesz, o tym jak przedstawia polskich ziemian i klasę właścicielską… Wiem z rodzinnych opowieści, że to było gigantyczne zobowiązanie, odpowiedzialność  za innych. Widzę tamto życie jako służbę, a nie opływanie w wielkie luksusy. 

Opowiem ci historię mojej prababci Flory, prawdziwej bizneswoman swoich czasów.

Zimą na kresach wszystkie kobiety zajmowały się rękodziełem. Większość z nich w ten sposób zarabiała, ale to były grosze… I wtedy moja prababcia pojechała do Krakowa po nowe trendy i biznesowe know-how. Pokierowała grupą kobiet, zainspirowała do tworzenia lepszych produktów i wdrożyła dystrybucję bezpośrednio w Krakowie, by pomóc im zarabiać więcej!

Future Collars też działa dla innych. Fundusz stypendialny „Różnorodność w IT”, któremu mam zaszczyt być ambasadorką, wzbudził mój zachwyt swoimi założeniami. Adresujecie go do osób z grup wykluczonych oraz tych, które straciły pracę z powodu pandemi… Do ludzi zainteresowanych technologiami! I dajecie im narzędzia, by mogli znaleźć pracę. Co konkretnie stypendysta otrzymuje?

Cieszę się, że razem z partnerami: Santander Bank, Ten Square Games, Nesst, Eklektika i DareIT stworzyliśmy pakiet możliwości, który pozwala wejść do branży technologicznej! W ramach funduszu stypendysta otrzymuje 90% dofinansowania wybranego bootcampu Future Collars, wsparcie mentorów podczas lekcji i konsultacji, dostęp do innowacyjnej platformy edukacyjnej, 3-miesięczny program mentoringowy, lekcje English for IT i wsparcie w znalezieniu pracy.

To kompleksowy program, który faktycznie daje szansę na zmianę życia, nawet wtedy, gdy nie mamy na to możliwości finansowych.

Brzmi świetnie! Powiedz jeszcze na koniec: jak aplikować?

Aplikować można do 23 czerwca za pomocą formularza, który znajdziesz, klikając na stronie Future Collars.. Należy odpowiedzieć na kilka prostych pytań dotyczących aktualnej sytuacji życiowej oraz uzasadnić, dlaczego aplikujemy o fundusz. Ważne jest też, by osoba aplikująca była gotowa nauczać kolejne osoby z grup wykluczonych. Obowiązkowym punktem stypendium jest przeznaczenie dwóch godzin w miesiącu na rzecz działań promujących pracę w IT. Uważam, że to wspaniałe zobowiązanie, dzięki któremu damy nadzieję młodzieży, osobom z niepełnosprawnościami i tak dalej… Podzielimy się swoją historią i staniemy inspiracją dla kolejnych grup. Bo dobro powraca, a tylko działając razem, możemy uczynić ten świat lepszym!

Chcesz wiedzieć więcej – wejdź na stronę Różnorodności w IT i otwórz się na nowe możliwości zawodowe!

Jak technologie tworzą nierówności?

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Najnowsze wpisy naszych autorów Wszyscy autorzy
Przyszłość jest tutaj

Podaj swój adres email i odbieraj najświeższe informacje o nowych technologiach i nie tylko.

email-iconfacebooktwitteryoutubelinkedin instagram whatsup
Skip to content