Wizytę u lekarza zastąpiliśmy teleporadą, a ubezpieczenie załatwimy online, logując się profilem zaufanym. Czy jednak każda branża może przenieść się do świata wirtualnego? A co z usługami beauty? Czy aplikacja przeniesie nas do ulubionego salonu?
Według badań Mobile Vikings ponad połowa Polaków spędza od 1 do 3 godzin dziennie patrząc w ekran smartfonów, a prawie jedna czwarta powyżej 4 godzin! Digitalizacja naszego życia postępuje, a pandemia COVID-19 sprawiła, że 44% Polaków wydłużyło czas korzystania z telefonu o 2 godziny dziennie. Świat musiał dostosować się do nowego stylu życia.
Zastanawiasz się czy apka zastąpi kosmetyczkę, fryzjera lub wizażystkę? To już się dzieje! Dzięki sztucznej inteligencji, sieciom neuronowym, rozszerzonej rzeczywistości i coraz lepszej mocy obliczeniowej smartfonów! Niewielkie urządzenie, które zawsze nosisz w kieszeni, może wykonać diagnozę Twojej skóry, dopasować odpowiednią pielęgnację, pomóc przetestować fryzurę lub szminkę, a nawet zrobić dla Ciebie kosmetyk szyty na miarę. A to dopiero początek!
Piękna skóra na wyciągnięcie telefonu
Marzysz o pięknej skórze bez zmarszczek i cieni pod oczami, bez przebarwień i o zdrowym kolorycie? Kiedyś, by dowiedzieć się w jakim stanie jest nasza cera i dobrać odpowiednie kosmetyki wybieraliśmy się do kosmetyczki lub dermatologa. I choć aplikacja nie jest jeszcze w stanie wykonać na naszej twarzy zabiegu oczyszczania wodorowego, to i tak potrafi ograniczyć nasze wizyty u specjalistów.
Czy apka zastąpi kosmetyczkę?
Aplikacja webowa (czyli taka odpalana w przeglądarce, a nie instalowana na telefon) Effaclar Spotscan od La Roche Posay to profesjonalna aplikacja do leczenia trądziku. Za pomocą kilku zdjęć, które wykonasz swoim telefon (koniecznie w dobrym świetle!) oceni stan Twojej skóry i powie jaką pielęgnację stosować. Oprócz dopasowania kremu czy żelu, aplikacja pokaże, w którym konkretnie obszarze twarzy występują jakie problemy. Zaprezentuje też symulację jak będziesz wyglądać po zastosowaniu terapii. Za wszystkie te funkcje odpowiada bazujący na sztucznej inteligencji algorytm opracowany przez doświadczonych lekarzy i dermatologów. Bazą do jego stworzenia było ponad sześć tysięcy zdjęć osób o różnych problemach skórnych.
Nie masz trądziku, ale chcesz wiedzieć jakie oznaki starzenia dręczą Twoją skórę? Z pomocą przychodzi SkinConsult AI od Vichy, czyli kolejna bazująca na sztucznej inteligencji aplikacja webowa pozwalająca ocenić stan skóry pod kątem siedmiu najczęstszych oznak starzenia. Aplikacja analizuje: głębokie zmarszczki, drobne linie, zmarszczki pod oczami, utratę blasku, przebarwienia, utratę jędrności i widoczne pory. Tutaj także użyto bazy zdjęć do wyuczenia algorytmu i skorzystano z piętnastu lat badań nad skórą.
Technologia przyszłości beauty, na którą jeszcze poczekamy
Szukasz czegoś bardziej zaawansowanego, aplikacji, która nie tylko oceni stan Twojej cery, ale też spojrzy na temat holistycznie, analizując Twój sen, aktywność, ćwiczenia czy stres? Z pomocą przychodzi Skin360 od Neutrogeny. Aplikacja niestety nie jest dostępna w naszym kraju, ale oprócz pomocy w doborze pielęgnacji i prowadzenia dziennika stanu skóry, posiada rozbudowane AI o imieniu NAIA, które podpowiada jak dbać o cerę. A jeśli to wciąż za mało, to za pomocą tej aplikacji można zeskanować swoją twarz i zamówić MaskID – maskę pielęgnacyjną na twarz z nadrukowanymi za pomocą druku 3D kosmetykami dostosowanymi do potrzeb poszczególnych obszarów twarzy. Koniec z dylematem w sklepie: maska oczyszczająca czy nawilżająca? Aplikacja diagnozuje, które partie skóry jaki mają problem i dostarcza produkt drukowany na miarę!
Zakupy online łatwiejsze dzięki technologii!
Pamiętasz jeszcze te czasy, gdy chodziło się do sklepu i testowało różne kolory szminek na swoich ustach? Malowanie się obcym kosmetykiem w publicznym miejscu… Tak, zaledwie rok temu tak żyliśmy, na przekór kosmetyczkom i dermatologom, którzy bili na alarm jakie to niebezpieczne. Na szczęście era fizycznych testerów odeszła do lamusa – teraz, by zobaczyć jak wyglądasz w danym kolorze, wystarczy smartfon. Swoje aplikacje do „przymierzania” kolorów szminek, cieni, podkładów, a nawet farb do włosów mają już Channel, MAC, L’Oreal Paris, Garnier i inni. W większości przypadków wystarczy wejść do ich sklepu online, wybrać produkt, kliknąć „Try on” (albo coś podobnego), zezwolić na użycie przedniej kamery i voila! W telefonie, niczym w lusterku, przymierzasz nowy kolor kosmetyku. Wszystko dzięki technologii AR, czyli rozszerzonej rzeczywistości.
Szminka, o jakiej marzysz
Możliwość przetestowania szminki za pomocą AR to jedno, ale co, gdyby aplikacja potrafiła stworzyć szminkę Twoich marzeń? Koniec z korzystaniem w sklepach z usług doradców, którym nie zawsze można ufać – w końcu każdy ma swój gust i każdy chce sprzedać towar.
Channel Lipscaner App to aplikacja, która pozwala dobrać kolor ze zdjęcia – na przykład sfotografować kolor ukochanych kwiatów albo kolor szminki na ustach podziwianej celebrytki – i wyszukuje w potężnej ofercie Channel szminkę o maksymalnie zbliżonej barwie. Dzięki aplikacji można ją oczywiście przymierzyć, a potem zamówić.
Mało?
Kosmetyki szyte na miarę w Twoim domu
Perso to innowacyjne urządzenie od L’Oreal, obsługiwane oczywiście za pomocą aplikacji. Wygląda jak mały termos, ale moc ma zdecydowanie potężniejszą niż najlepsza nawet kawa.
Wraz z Perso otrzymujesz fiolki z przeróżnymi preparatami: szminkami, podkładami i składnikami na krem. W zależności od nastroju możesz włożyć do urządzenia różne kolory szminek, a potem w aplikacji wybrać z palety odcień końcowy, który chcesz uzyskać. Perso wyciśnie idealną ilość każdego z kolorów, byś mogła je zmieszać i cieszyć się codziennie nowym odcieniem. To samo dotyczy podkładu… Ale prawdziwa siła Perso tkwi w pielęgnacji.
Inteligentny system AI oceni stan Twojej skóry, a także panujące na dworze warunki (temperaturę czy promieniowanie UV) i stworzy idealny krem. Wystarczy zeskanować twarz, a potem wsadzić do maszyny te składniki, które dobierze aplikacja. I znów: Perso wyciśnie odpowiednią ilość, a Ty będziesz cieszyć się personalizowanym kosmetykiem!
Czy aplikacja może zastąpić fryzjera?
Piękna i zadbana cera to jedno, ale co z włosami? Czy aplikacja w telefonie kiedykolwiek zastąpi fryzjera? Na tę chwilę wydaje się to mało realne – choć powstał prototyp maszyny do cięcia włosów, to jednak w telefonie możesz co najwyżej mieć aplikację pozwalającą przetestować różne fryzury i kolory za pomocą AR… Zaraz, czy aby na pewno?
Szczotka mądrzejsza niż myślisz
Kerastase Hair Coach to inteligentna szczotka do włosówi. Dzięki wbudowanym czujnikom potrafi zmierzyć siłę nacisku podczas szczotkowania, poziom suchości włosów, a nawet ich jakość! Następnie profesjonalny algorytm może ocenić stan naszych włosów, by codziennie w aplikacji wyświetlić wskazówki dotyczące dalszej pielęgnacji. Trycholog w telefonie? To byłoby możliwe, gdyby nie fakt, że nigdzie nie udało mi się znaleźć oferty tego gadżetu z 2017 roku. A szkoda, bo skradł by serce niejednej włosomaniaczki.
Twoje nagrania na Instagramie już nigdy nie będą takie same!
Piękna twarz na żywo czy tylko na zdjęciach? Pielęgnacja jest czasochłonna, a żyjąc w czasach social mediów czasem chciałybyśmy od ręki uzyskać efekt WOW! Z pomocą przychodzi YouCam Makeup, aplikacja powstała we współpracy z fryzjerską marką Redken. Co potrafi?
Dzięki niej możesz przetestować różne makijaże (ale nie bazując na ofercie konkretnych producentów), zobaczyć się w nowej fryzurze, a nawet zmienić rysy twarzy – powiększyć usta czy wyszczuplić nos. Aplikacja pozwala nakładać efekty na zdjęcie, ale cała jej siła ujawnia się, gdy użyjemy rozszerzonej rzeczywistości! W zależności od preferencji możesz tylko poprawić swoją urodę, albo ją kompletnie zmienić i z tak nałożonymi filtrami nagrać wideo. Część makijaży jest przerysowana, ale wiele daje efekt, na który można się nabrać. Idealne czy przerażające rozwiązanie na social media?
Czy apka zastąpi kosmetyczkę i inne usługi beauty?
Wizyta u fryzjera, kosmetyczki czy w SPA do niedawna była świetnym sposobem na relaks. Kobiety (a ostatnio coraz częściej i mężczyźni) odwiedzały miejsca związane z urodą, nie tylko, by poprawić coś w swoim wyglądzie. Istotna była także atmosfera, zapach świec, dobra kawa, ploteczki. Pandemia nam to odebrała – nawet jeśli odwiedzamy wizażystę, to w pełnym reżimie sanitarnym ciężko o drobne przyjemności, które budowały doświadczenie. Nie mając wyjścia coraz chętniej zastępujemy specjalistów od urody ich wirtualnymi odpowiednikami. Czy apka zastąpi kosmetyczkę? Czy przyszłością branży beauty stały się aplikacje na smartfony? A może to tylko proteza, która zniknie, gdy świat wróci do normalności?
A czy pandemia wpłynęła także na rynek mody? Dowiesz się z artykułu: Tygodnie Mody 2021 – jak zająć miejsce w pierwszym rzędzie!