Wakacje to doskonały okres, by jeszcze więcej czasu spędzać przed ekranem. Gdy byłam nastolatką, latem, zamiast grać, wolałam biegać po podwórku. Współczesne dzieci nie muszą wybierać – ekran mogą mieć zawsze przy sobie. W jednej z reklam telewizyjnych widzimy nastolatków w skateparku – jeden z nich jeździ na desce, drugi intensywnie korzysta ze smartfona. Gdy okazuje się, że ma dostęp do internetu bez ograniczeń, jego wysportowany kolega porzuca deskę. Od tej pory razem patrzą w ekran, a ich uśmiechnięte twarze świadczą, że bawią się dobrze jak nigdy! I choć ten obrazek może nas oburzać, to rzeczywistości nie zmienimy. Internet stał się nieodłącznym elementem życia.
Informacje są najcenniejsze
W internecie jest wiele zagrożeń. Często my, dorośli, padamy ofiarami ataków cyberprzestępców. Nie możemy oczekiwać, że dzieci będą mądrzejsze od nas. Musimy edukować nie tylko najmłodszych, ale też siebie.
Jedną z najcenniejszych współczesnych walut są informacje. Przestrzegajmy dzieci przed publikowaniem wrażliwych danych. Zwróćmy uwagę na to, by nie używały funkcji „zamelduj się” ani nie pozwalały innym śledzić swojej lokalizacji. Przypominajmy, że nie należy publikować w sieci swojego adresu ani numeru telefonu. Zwracajmy uwagę na zdjęcia, które dzieci wrzucają do sieci. Wyróbmy w nich nawyk, by zawsze zastanowiły się, czy naprawdę muszą opublikować to zdjęcie. Co to zmieni? Dlaczego to robią? Kto je zobaczy i jak wpłynie to na jego życie offline? Niech dziecko od najmłodszych lat wyrabia w sobie nawyk pytania: dlaczego chcę się tym podzielić ze światem?
Czy dorośli w sieci to dzieci we mgle?
Rodzic powinien być dla dziecka przykładem i zwracać uwagę na to, co sam publikuje. Bezmyślne wrzucanie zdjęć z wakacji, wyjazdów, selfie i prywatnych fotografii to jeden z problemów. Drugi, poważniejszy w kontekście cyberbezpieczeństwa dziecka, to chwalenie się swoim ukochanym „bąbelkiem”. Nie wrzucajmy zdjęć z dzieckiem bez pytania go o zgodę! Niech od najmłodszych lat uczy się, że ma prawo chronić swój wizerunek, a publikacja czyjegoś wizerunku wymaga zgody tej osoby. Ponadto powstrzymajmy się przed publikacją zabawnych zdjęć naszego dziecka. Często to, co śmieszy nas i naszych znajomych, okazuje się ogromną kompromitacją w oczach rówieśników.
– Rodzice nadal przejawiają pewien stopień bezkrytycyzmu odnośnie nowych mediów. Wrzucając takie treści, nie czynią refleksji, że zostają tam one na stałe i mogą podążać za ich dzieckiem przez resztę życia. Nawet wtedy, gdy będzie już dorosłe a zdjęcie wykasowane. Nic z sieci nie znika raz na zawsze. Zawsze jest możliwość ponownego dostępu do tych treści – tłumaczyła magister psychologii Anna Szostak, założycielka CTZO (Centrum Terapii Zaburzeń Odżywiania) w artykule „Wstawiasz zdjęcia swoich dzieci do internetu? Ryzykowne!”.
Jeśli chcemy, by dziecko nie publikowało treści, które narażą je na niebezpieczeństwo – dajmy dobry przykład!
Poznajmy się w sieci
Kradzież i sprzedaż danych to niejedyne zagrożenia w sieci. W internecie przestępcy mogą podszywać się pod dzieci, by nawiązać z nimi kontakt, rozmawiać na czacie, zaprzyjaźniać się i zdobywać informacje. Zwłaszcza teraz, w wakacje, gdy nie zawsze kontrolujemy miejsca, w które udaje się nasz nastolatek. Jako rodzice powinniśmy interesować się znajomymi dziecka, zwłaszcza tymi wirtualnymi. Dobrą praktyką jest uczenie dziecka, by nie nawiązywało relacji przez internet, ale nie oszukujmy się — nie jesteśmy w stanie kontrolować każdej rozmowy online, którą osoba małoletnia prowadzi na smartfonie. Dlatego tak ważna jest prewencja, ostrzeganie przed udostępnianiem wrażliwych danych. I informowanie dziecka, że choć ludzie poznają się w sieci i nawet tworzą związki, to zawsze trzeba podchodzić z nieufnością do obcych osób, dopóki nie poznamy ich na żywo. Jednocześnie przypominajmy dziecku, że nie powinno spotykać się z nikim poznanym w sieci bez obecności osoby dorosłej.
Ryzyko porwania bądź gwałtu może wydawać się abstrakcją, która nas nie dotyczy, ale cyberprzestępcy często są specjalistami od manipulacji, wyćwiczonymi w takim prowadzeniu rozmowy, by przekonać do siebie młodych ludzi.
Szczera rozmowa jest najważniejsza
– Najlepszym rozwiązaniem dla rodziców, jeśli chodzi o ochronę cyfrowego życia ich dzieci, jest szczera rozmowa i relacja oparta na obustronnym zaufaniu. Rodzice powinni dbać o odpowiednią cyberedukację swoich dzieci, dlatego warto rozmawiać o zagrożeniach płynących z korzystania z sieci oraz o tym, dlaczego nie należy ukrywać swojej aktywności przed najbliższymi członkami rodziny – mówi Mariusz Politowicz z firmy Marken Systemy Antywirusowe.
Warto także uświadamiać dziecku, że media społecznościowe nie bez powodu mają w regulaminie zapis o minimalnym wieku użytkownika. Jeśli nasze dziecko ma poniżej 13 lat – zniechęcajmy je do posiadania konta na Facebooku lub Instagramie. Presja społeczna może być naprawdę silna, dlatego starajmy się wyjaśnić, że w mediach społecznościowych jest wiele niebezpiecznych treści. A jeśli już nasze dziecko ma konto w social mediach – obserwujmy je. I upewnijmy się, że to jedyne jego konto. Dzieci często posiadają dwa profile, jeden dla rodziców, a drugi dla znajomych. I nie zawsze kryją się za tym mroczne, przerażające motywacje – w końcu każdy z nas przeżył okres buntu i uczył się wyznaczać granice. Dlatego, gdy odkryjemy, że dziecko ma dwa konta – porozmawiajmy z nim o powodach. I nauczmy je dobrych praktyk. Niech drugie konto będzie niedostępne dla znajomych, z włączonymi filtrami odcinającymi niebezpieczne treści. Przypominajmy też o niepublikowaniu prywatnych danych i zdjęć, które mogą dziecku zaszkodzić. Nawet jeśli twierdzi, że wrzuca tam fotografie wyłącznie dla przyjaciółek, wyjaśnijmy, z jaką łatwością takie zdjęcia mogą wycieknąć z konta.
Na koncie dla znajomych nie musi dziać się nic złego, ale istnieje ryzyko, że jeśli nasze dziecko doświadcza hejtu lub przemocy ze strony rówieśników to właśnie tam.
Cyberbezpieczeństwo dziecka wymaga kontroli rodzicielskiej
Jak zadbać o cyberbezpieczeństwo dziecka? Edukując i kontrolując. Czasami dziecko będzie próbowało ukryć swoją aktywność w sieci. Gdy byłam nastolatką, popularne wśród rodziców były najprostsze kontrole rodzicielskie. Ze wstydem wspominam, jak pomagałam młodszej kuzynce wyłączyć oprogramowanie blokujące jej dostęp do niektórych stron internetowych z grami i czatami. Dzisiejsze kontrole rodzicielskie są dużo bardziej zaawansowane.
– Warto rozpatrzyć zainstalowanie na urządzeniach naszych dzieci modułu kontroli rodzicielskiej. Takie narzędzie pozwoli nam monitorować aktywności w sieci, zablokować możliwość instalowania nowych aplikacji, niebezpiecznych stron internetowych i korespondencji z właścicielami nieznanych numerów. Dzięki kontroli rodzicielskiej będziemy mogli zadbać o bezpieczeństwo naszych dzieci, nawet jeśli jesteśmy poza domem – wyjaśnia Politowicz.
Ukryta aktywność dziecka na smartfonie. Do czego służą aplikacje Vault?
Dziś dzieci potrafią dużo lepiej ukrywać swoją działalność w sieci przed rodzicami, a jedną z popularniejszych opcji są aplikacje typu Vault.
Aplikacje Vault służą do ukrywania treści. Ich jedynym celem jest schowanie w smartfonie aplikacji, z których dziecko korzysta. Nie wymagają wpisywania hasła, nie blokują dostępu do aplikacji, po prostu ją chowają. Jak? Pod inną aplikacją. Na przykład dzięki aplikacji Vault Instagram może wyglądać jak kalkulator, Facebook chować się pod ikoną kalendarza itd.
– Pamiętajmy także, że niektóre aplikacje typu Vault mogą pochodzić z niepewnych źródeł i zamiast chronić naszą prywatność, będą wykradały nasze dane. Dlatego dbajmy o to, aby na urządzeniach naszych dzieci był zawsze zainstalowany odpowiedni system antywirusowy – tłumaczy Politowicz.
Bezpieczne wakacje dziecka… w sieci
W wakacje dzieci mają więcej czasu, który mogą spędzić w sieci. Zadbajmy o to, by korzystały z niej bezpiecznie. Edukujmy, szkolmy, kontrolujmy. Rozmawiajmy z dzieckiem o zagrożeniach, wspierajmy, gdy przychodzi z problemem. Wredny komentarz lub krzywa emotka? Niektóre problemy w naszych oczach mogą być błahe, ale dla dziecka internet jest przedłużeniem rzeczywistości, a negatywne reakcje ze strony znajomych prawdziwą tragedią. Pamiętajmy też, by naszym zachowaniem dawać dobry przykład. Może, zamiast siedzieć na kanapie ze smartfonem, pojedziemy razem na wycieczkę rowerową? Albo pójdziemy na spacer? Wspólna aktywność offline zbliża ludzi. A zostawienie telefonu w domu i dosłowne zdystansowanie się od świata online ułatwia przeprowadzenie szczerej rozmowy.