Niektóre wyjazdy wakacyjne nie przypominają niczego, co zna większość z nas – na jednym z „obozów” można spotkać najpotężniejszych ludzi ze świata technologii, mediów i rynków finansowych. A nawet polityków.
W „letnim obozie dla miliarderów” w Sun Valley w stanie Idaho biorą udział wszyscy, którzy naprawdę się liczą. To tu można spotkać przechadzającego się w klapeczkach Marka Zuckerberga z Facebooka, perorującego o klimacie Billa Gatesa z Microsoftu, czy wędrującego z kubkiem kawy Tima Cooka z Apple. To tu wielcy tego świata odpoczywają, grają w tenisa i nawiązują kontakty. Oraz zawierają poważne umowy.
To właśnie w „wyluzowanej” atmosferze letniego obozu w Sun Valley podejmowane są niekiedy decyzje, które zmieniają nie tylko świat technologii i biznesu. Tam dzieje się przyszłość.
Jednak nikt nie ucieknie przed pandemią
Z powodu pandemii odwołana została ubiegłoroczna impreza. W tym roku także można było dostrzec oznaki pandemicznej rzeczywistości i tego, jak zmieniła ona nasze wyobrażenie o tym, co jest normalne.
Wszyscy uczestnicy tegorocznej konferencji – niezależnie od tego, czy dotarli na miejsce samolotami rejsowymi, czy przylecieli własnymi odrzutowcami – musieli być w pełni zaszczepieni. A po przyjeździe dodatkowo wykonywano test w kierunku COVID-19. I dlatego w holu Sun Valley Lodge czekały na gości pielęgniarki ze znanej na całym świecie Kliniki Mayo.
Z powodu pandemii więcej obrad konferencji odbywało się na zewnątrz. Na przykład, spotkanie tuzów oprogramowania odbywało się w amfiteatrze na świeżym powietrzu, na tle góry Dollar Mountain.
Jednak najbardziej zauważalna zmiana dotyczyła dzieci. A właściwie ich braku.
Letni obóz w Sun Valley był zawsze wydarzeniem rodzinnym, co tym bardziej nadawało mu status wydarzenia, którego nie można przegapić. W minionych latach organizowano wycieczki na basen, imprezy nad jeziorem oraz gry dla dzieciaków, a organizator imprezy, firma Allen & Co., zatrudniała dziesiątki lokalnych nastolatków do opieki nad pociechami rodziców zajętych rozmowami o poważniejszych sprawach.
Jednak ten rok był inny. Z powodu ograniczeń pandemicznych dzieci musiały zostać w domach, a ich nieobecność sprawiła, że impreza wydawała się bardziej stonowana i niestety nie tak wyluzowana, jak w poprzednich latach.
Czytaj też: Chcesz być miliarderem? Inwestuj w technologie. Tak mówi lista najbogatszych Forbes
Z drugiej strony, niektóre rzeczy nigdy się nie zmieniają
W końcu to „obóz letni”. Choć dla wybranych i zaproszonych przez Allen & Co, amerykański prywatny butikowy bank inwestycyjny. Jak zwykle większość uczestników podróżowała prywatnymi odrzutowcami. Przed rozpoczęciem konferencji kierownik lotniska w pobliskim Hailey powiedział, że spodziewa się ponad 90 prywatnych samolotów. A w czwartek było ich już kilkadziesiąt.
Podobnie jak w minionych latach, serwowano obfite obiady i kolacje, ale na świeżym powietrzu. Nie zabrakło też okazji do gry w golfa i pływania kajakiem lub po prostu spacerów pozwalających zaczerpnąć górskiego powietrza.
I oczywiście transakcje
Jednak wszystko odbywa się za zamkniętymi drzwiami. A dokładniej za wysokimi żywopłotami i pod skuteczną ochroną. W końcu firma Allen & Co. organizująca całe wydarzenie dostaje procent od każdej umowy zawartej w czasie konferencji.
Podobno właśnie tutaj doszło do zawarcia umowy z AOL-Time Warner. Podobnie jak umowy zakupu Cap Cities/ABC przez Walta Disneya, czy umowy Comcast z NBC Universal.
Z kolei tegoroczna konferencja odbyła się wkrótce po tym, jak Discovery ogłosiło umowę kupna Warner Media, w pakiecie której znajdują się CNN, HBO i Warner Bros.
Słuchaj też: Podcast #9. Czy technologia pogrąży, czy uratuje świat przed katastrofą ekologiczną?
Kto przyjechał na obóz w tym roku?
Zaproszenia na konferencję są bardzo pożądane przez potentatów technologicznych i medialnych, ale lista gości nie zmienia się aż tak bardzo z roku na rok.
W rzeczywistości jedną z ulubionych rozrywek są ploteczki o tym, kto z kim rozmawiał oraz domysły o czym.
Na przykład widziano dyrektora generalnego Netflixa, Teda Sarandosa spacerującego z dyrektorem generalnym NBC Universal, Jeffem Shellem. Co wyniknie z pogawędki? Tego może dowiemy się w najbliższej przyszłości.
Z kolei komisarz NFL Roger Goodell widziany był w czasie długiej rozmowy z Robertem Kraftem, właścicielem New England Patriots. A dyrektor generalny znanej wszystkim graczom firmy Activision Blizzard, Bobby Kotick, został entuzjastycznie uściskany zaraz po przyjeździe przez założyciela wytwórni filmowej Imagine Entertainment, Briana Grazera. Czyżby szykowały się jakieś produkcje oparte na scenariuszach gier?
Jednak na terenie obozu toczy się też nieustanna gra pozorów.
Zaledwie kilka godzin po opublikowaniu przez The New York Times fragmentu książki (która ma niedługo się ukazać) opisującej rzekomą kłótnię między dyrektorem generalnym Facebooka Markiem Zuckerbergiem i jego siostrą, dyrektorem operacyjnym Sheryl Sandberg, rodzeństwo pojawiło się uśmiechając się radośnie i demonstrując wspólny front.
Uwagę przyciągał też brak stałych bywalców imprezy, jak, na przykład, Ruperta Murdocha.
Dosyć ważnym pytaniem było, czy pojawi się Jeff Bezos, który właśnie przekazał stery firmy nowemu dyrektorowi generalnemu, Andy’emu Jassy’emu, i przygotowuje się do podróży w kosmos jeszcze w tym miesiącu. Jednak pokusa spotkania kumpli z Sun Valley okazała się najwyraźniej zbyt silna i Bezos wylądował w Sun Valley w czwartek razem ze swoją dziewczyną Lauren Sánchez.
Czytaj też: Odszedł król, niech żyje król. On przejmie stery w Amazonie po odejściu Bezosa
Ciii… To nieoficjalne
Z punktu widzenia miliardów ludzi konferencja w Sun Valley jest dziwnym wydarzeniem.
W jakimś miejscu świata spotyka się iluś nieprzyzwoicie bogatych kolesi (i oczywiście kobiet), którzy – wydawałoby się – od niechcenia decydują o losach potężnych firm, ich pracowników, a także wynikających z tych zmian kierunkach rozwoju technologii.
Bo nie zapominajmy, że wszystko czym tak się fascynujemy – streamingi, social media, gry i cały ten wirtualny bałagan, w którym tak chętnie bierzemy udział – to firmy, interesy, potężne pieniądze i ludzie podejmujący kluczowe decyzje.
A te, jak widać, można podejmować w bardzo przyjaznych warunkach. Na przykład, pluskając się w basenie.
Zdjęcie tytułowe Sahand Hoseini z Unsplash