W 2024 roku aż 64,1% Polaków zapłaciło za wizytę u lekarza z własnej kieszeni. Sama, jako osoba z niepełnosprawnością, często korzystająca z usług lekarza, niejednokrotnie wybieram leczenie prywatne. Choć przysługują mi takie uprawnienia, jak pierwszeństwo w kolejce, czas potrzebny na załatwienie formalności na NFZ i ciągły brak terminów sprawiają, że nie zawsze czuję się na siłach, by walczyć o dostęp do lekarza. Podobną argumentację podają Polacy w cytowanych powyżej badaniach. Wynika z nich, że „do korzystania z prywatnych usług medycznych motywuje ich utrudniony dostęp lub wręcz brak możliwości leczenia w systemie opieki publicznej”.
Politycy dostrzegli problem. Wkrótce dostępność do lekarzy na NFZ ma się poprawić. Za sprawą Centralnej Elektronicznej Rejestracji będziemy łatwiej i szybciej umawiać się na wizyty. Pilotaż już trwa. Na czym polega pomysł i czy ma szansę zadziałać?
Centralna Elektroniczna Rejestracja do lekarza
Centralna Elektroniczna Rejestracja to projekt realizowany w ramach Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększenia Odporności (KPO) mający zwiększyć dostęp do lekarzy na NFZ. Dotychczas, każdy, kto chciał skorzystać z usług specjalisty na NFZ musiał znaleźć placówkę, w której ten specjalista przyjmuje, a następnie się z nią skontaktować. Często placówki umożliwiają umówienie się telefonicznie (czekanie kilkadziesiąt minut na infolinii jest „przykrą normą”), niektóre pozwalają także na zapisy mailowo. Jednak tam, gdzie nie można się dodzwonić, trzeba udać się osobiście. Tylko po to, by usłyszeć, że najbliższy dostępny termin jest w przyszłym roku i jeśli zależy nam na szybszym, warto poszukać innej placówki. Niestety, tak wygląda polska rzeczywistość.
Projekt Centralnej E-Rejestracji ma to zmienić. Pacjenci zyskają możliwość umawiania się do lekarzy na NFZ za pomocą IKP (Internetowego Konta Pacjenta) oraz aplikacji mojeIKP. Oczywiście dla tych, którzy nie korzystają z technologii, pozostanie możliwość umawiania się „w okienku”. Dzięki tej zmianie nie będziemy tracić czasu na infoliniach i podróżach… By jednak zwiększyć dostęp do lekarza na NFZ, kluczowy jest kolejny element: dzięki E-Rejestracji pacjenci będą mogli wybrać konkretnego lekarza lub placówkę (jeśli mają ulubioną), ale przede wszystkim będą mogli umówić się na najbliższy wolny termin u wolnego lekarza danej specjalizacji. Oznacza to, że zamiast wydzwaniać po placówkach i pytać o terminy, wystarczy wejść na stronę www lub aplikację i przejrzeć, kto jest dostępny.
Podczas zgłoszenia każdy pacjent będzie mógł przedstawić swoje preferencje, np. preferowany termin i miejsce wizyty. Terminy wizyt będą przydzielane zgodnie z kolejnością zgłoszeń, kategorią medyczną pacjenta i jego uprawnieniami (np. prawo do korzystania ze świadczeń poza kolejnością). Co więcej, jeśli akurat nie znajdziemy interesującego nas terminu, będziemy mogli zapisać się do Centralnej Kolejki Oczekujących. Zamiast, tak jak dotychczas, pilnować miejsca w kolejkach w różnych przychodniach zyskamy jedną kolejkę, z której automatycznie system przydzieli nam wizytę zgodną z naszymi preferencjami.
Do lekarza online za pomocą Centralnej Elektronicznej Rejestracji
Czy to się uda? Czas pokaże. Aktualnie trwa pilotaż, dzięki któremu możemy już zapisać się tą metodą do kardiologa (ze skierowaniem), a także na badania związane z profilaktyką raka piersi i profilaktyką raka szyjki macicy. Bezpłatna cytologia i mammografia na NFZ? Według strony internetowej Pacjent.gov.pl jest już dostępna. Zakres usług ma być stopniowo rozszerzany. Aktualny etap prac nad ustawą można śledzić tu: Druk nr 1609 – Sejm Rzeczypospolitej Polskiej. Dzisiaj w pilotażu bierze udział 275 placówek, ale od 1 lipca 2026 roku E-Rejestracja ma już stać się obowiązkowa w całej Polsce.
Źródło zdjęcia: Kaboompics.com