Edukacja finansowa dzieci, a szczególnie w zakresie płatności może być bardzo ważna, ponieważ pomaga im zrozumieć, jak działa system finansowy i jak mogą zarządzać swoimi pieniędzmi. Jedna z najważniejszych potrzeb społecznych pomijana jest w szkolnych programach – na szczęście zaradne matki biorą sprawy w swoje ręce. Dzisiaj kilka osobistych zdań o pierwszej książce Joanny Barbrich – Dzidzia w świecie płatności, przepięknie zilustrowanej przez Bujnowłosą.
Edukacja finansowa dzieci
Zacznijmy jednak od bardzo ogólnych kilku kroków, które mogą pomóc w edukowaniu dzieci w zakresie finansów:
- Zacznij od podstaw: naucz dzieci, co to są pieniądze i jak działają. Możesz to zrobić poprzez zabawę z „monetami” lub kartami płatniczymi dla dzieci.
- Naucz dzieci jak oszczędzać: pomóż im zrozumieć, że oszczędzanie pieniędzy pozwala im zabezpieczyć przyszłość i spełnić marzenia. Możesz zacząć od prostej skarbonki lub konta oszczędnościowego dla dzieci.
- Naucz dzieci jak budować budżet: pomóż im zrozumieć, że pieniądze nie są nieograniczone i trzeba je rozsądnie wydawać. Możesz zacząć od prostego budżetu domowego, który pokazuje im jak rozdzielać pieniądze na różne wydatki.
- Naucz dzieci jak korzystać z kart płatniczych: pomóż im zrozumieć, jak działają karty płatnicze i jak je bezpiecznie używać. Możesz zacząć od kart debetowych dla dzieci, które są zabezpieczone i pozwalają im korzystać z pieniędzy, które już posiadają.
- Naucz dzieci o odpowiedzialności finansowej: pomóż im zrozumieć, że pieniądze trzeba zarabiać i że trzeba być odpowiedzialnym za swoje wydatki. Możesz to zrobić poprzez nagradzanie ich za dobre oceny lub za wykonanie dodatkowych obowiązków domowych.
To wszystko sprawi, że dzieci będą lepiej przystosowane do dzisiejszego świata i nie będą bezradnymi ofiarami twardego „systemu”.
Ofiarami systemu nie są na pewno kobiety programistki Girls Who Code.
Adopcja nowych technologii
Kiedy dostałem do ręki książkę Joanny Barbrich Dzidzia w świecie płatności skonstatowałem, że jestem bardzo doświadczonym ojcem:). Moje dwie dorosłe córki są już dojrzałe, korzystają samodzielnie ze wszystkich technologii – ich już nie muszę, czy wręcz nie powinienem edukować.
Ale mam też dwójkę małych skrzatów, które chyba jeszcze nie są gotowe do posiadania własnej karty płatniczej (choć garną się do tego).
Moja osobista przygoda z innowacyjną kartą biometryczną Banku Pocztowego, z jej promocją i wdrożeniem na polskim rynku, spowodowała, że zacząłem inaczej myśleć o wszystkich nowoczesnych technologiach, które są w naszym świecie. Każda technologia wymaga czasu na adopcję w dorosłym społeczeństwie, a długofalowo nie będzie używana, jeśli dzieci i młodzież nie zaakceptują tej technologii. Dlatego dzieciom trzeba wyjaśniać wszystko od samego początku – aby miły czas na adopcję i rozumienie cyfrowych dóbr użytkowych. Trzeba im to wyjaśniać zwinnie – poprzez doświadczenie i na tyle prosto, aby nie komplikować od razu zbyt głębokim znaczeniem i sensem. Np. objaśnianiem niezrozumiałych popytów zależnych od średniorocznego poziomu inflacji czy też PKB.
Dorośli pracują i czytają dzieciom
Joasia napisała książkę dla swojej córki, która pojawiła się niedawno na świecie. Zrobiła to z jednej strony z potrzeby serca, z drugiej strony w ramach swojego zaangażowania w pracy w fundacji KIR (na rzecz rozwoju cyfryzacji Cyberium). Idea wyjaśniania maym dzieciom fundamentalnych tematów dotyczących finansów jest to świetna inicjatywa, jedna z lepszych, którą ostatnio spotkałem na rynku.
Z innych dziel dziecięcych bardzo dobra jest seria książek dla dzieci „Kicia Kocia”, które porusza wiele ciekawych tematów dla małych dzieci i ich rodziców. Ja jestem bardzo urzeczony książką Artura Kurasińskiego, a w zasadzie serią książek/komiksów dla starszych dzieci „Róża, a co chcesz wiedzieć?”. Książki dla Róży (i Maliny) są już trudniejsze i nie da się ich raczej poczytać dzidzi przed snem. Artur zaangażował wielu znanych twórców do opisywania trudnych zagadnień. Kudos.
Dzidzia w przedszkolu
Wróćmy jednak do Dzidzi, tym bardziej że sam czuję się adresatem tej książki. Pokazuje (rodzicom) co się tak naprawdę dzieje z naszymi dziećmi, w jaki sposób przyjmują nową technologię, w jaki sposób zaczynają rozumieć świat, który nas otacza. Moja sześcioletnia córka też garnie się do płacenia: „Tato a mogę wyjąć pieniądze z bankomatu”, „Tato a mogę zapłacić” „Tato daj mi telefon – ja kupię bilet”. Moja córeczka chce być uczestnikiem i nie chce być pomijana. Dla niej ten nasz cyfrowy świat jest całkiem naturalnym środowiskiem, wyrosła otoczona technologią. Jest to dla niej tak samo ciekawe, jak jakaś gra na komputerze.
Nikt nas w szkole nie uczył podstaw świata finansowego – poza procentem składanym(sic!). W latach 90 ubiegłego wieku moja wówczas 80-letnia babcia nie mogła zrozumieć, że w bankomacie nikogo nie ma, że to jest automat. Poprosiła kiedyś mnie o rozmienienie banknotu dużej wartości „tą panią z okienka bankomatu”. Rozbawiło mnie to wówczas – ale i zastanowiło w dłuższej perspektywie, ile pokoleń trzeba na adopcję nowych technologii. Wiedzę o cyfrowych płatnościach zdobywaliśmy bojem – częściowo dlatego, że wiele innowacji tworzyło się na naszych oczach.
Wishful thinking and peace
Mam nadzieję, że książka Joanny Barbrich stanie się lekturą w przedszkolach i zerówkach. Powinna być dostarczana do wszystkich dzieci w Polsce po to, żeby edukować nie tylko dzieci, ale przede wszystkim rodziców. Czekam na kolejne części.
Peace and love <heart>
Tutaj link do filmiku o książce DZIDZIA
A tutaj można przeczytać recenzję z cashless: https://www.cashless.pl/12819-dzidzia-w-swiecie-platnosci-ksiazka