Czytasz pierwszą część cyklu przewodnika dla polityków po mediach społecznościowych. Z tego artykułu dowiesz się, czy i dlaczego warto prowadzić profil. W drugiej wyjaśnimy, jaką specyfikę ma każda z głównych platform społecznościowych, w trzeciej poruszymy zaś sprawy bezpieczeństwa związane z korzystaniem z mediów społecznościowych.
To właśnie w sieci odbywają się debaty polityczne, a najważniejsi ludzie w kraju lub w naszej lokalnej społeczności dzielą się swoim światopoglądem. Możliwość błyskawicznego odpowiedzenia na wpis sprawia, że obywatel staje tak blisko polityki, jak nigdy wcześniej. I choć media społecznościowe mogą być kopalnią diamentów, to ich niewłaściwe użytkowanie grozi wdepnięciem na naprawdę potężną minę. Jak prowadzić się w sieci, by nie czuć wstydu poza nią?
Dlaczego każdy polityk powinien być widoczny w mediach społecznościowych?
Czy każdy polityk powinien aktywnie udzielać się w mediach społecznościowych? Tak, jeśli zależy mu na dotarciu do wyborców z pokolenia Z i millenialsów. Ale nie tylko osoby przed 35 rokiem życia szukają informacji w internecie. Według raportu Gemius, PBI i IAB Polska aż 28 milionów Polaków korzysta z mediów społecznościowych. Inny raport, przygotowany przez IBRiS w 2023 r., wykazuje, że wśród osób poszukujących informacji o polityce w sieci aż 59% to osoby popierające ówczesną opozycję. Co ciekawe, partia, która zdaniem największej liczby respondentów była najbardziej widoczna w mediach społecznościowych, to PiS.
Media społecznościowe to jedyna przestrzeń, w której polityk sam może kontrolować swój wizerunek, kontaktować się bezpośrednio z wyborcami i poruszać ważne tematy. To właśnie tutaj politycy budują swoją renomę, ale też ludzie dyskutują na ich temat, wymieniając opinie, a nawet prowokując głównego zainteresowanego do dołączenia do rozmowy.
Czy politycy w mediach społecznościowych budzą zaufanie?
Niezależnie od tego, jak bardzo intensywnie szukamy w mediach społecznościowych informacji, to już z zaufaniem do nich mamy potężny problem. Według badań IBiMS i IBRiS przeprowadzonych w 2022 roku aż 43% badanych w ogóle nie ufa treściom przeczytanym w mediach społecznościowych.
Jednak jest też dobra dla social mediów wiadomość – jeśli już użytkownicy mają wskazać platformę, której ufają, to na pierwszym miejscu plasuje się Facebook, a zaraz za nim YouTube. Zaufanie zmienia się też w zależności od wieku, statusu zawodowego, a nawet… poglądów politycznych.
I tak: osoby z wyższym wykształceniem ufają głównie Twitterowi (a po zmianie nazwy – X-owi). Beneficjenci świadczenia Rodzina 500+ z jednym dzieckiem najwyższym zaufaniem darzą Youtube’a. Co ciekawe, osoby niewierzące, ale praktykujące cenią informacje z Facebooka (zdecydowanie inaczej niż wierzący praktykujący), tak jak ci, którzy w 2019 roku zagłosowali na Prawo i Sprawiedliwość.
Jeśli polityk dopiero rozważa pojawienie się w mediach społecznościowych i szuka platformy idealnej, poza osobistymi preferencjami powinien przede wszystkim kierować się charakterystyką swojej grupy docelowej.
Pełen raport o preferencjach w zależności od wieku, pochodzenia, poglądów itd. znajduje się tutaj.
Jak dobrze zacząć karierę polityczną w mediach społecznościowych?
Wybór idealnej platformy społecznościowej to nie lada wyczyn – wśród opcji są X (dawniej Twitter), Facebook, Instagram, Youtube, Threads i mniej znane, ale równie ważne miejsca w sieci, jak choćby Mastodon.
Więcej na temat możliwości oferowanych przez poszczególne platformy napiszemy w kolejnej części cyklu. Tymczasem warto pamiętać, że oprócz dobrych chęci, w sieci ważne są takie cechy jak: dyscyplina, regularność, wysoka odporność na stres, zainteresowanie trendami, gotowość do bycia online 24 godziny na dobę.
Regularna publikacja postów, odpisywanie na wszystkie komentarze, reagowanie na agresję i spam to tylko część obowiązków osoby profesjonalnie prowadzącej media społecznościowe. Czy dotyczą one także polityków? I tak, i nie. Wszystko zależy od powodu, dla którego chcemy prowadzić nasze konta społecznościowe.
Przeczytaj, jak poszła premiera serwisu społecznościowego Threads w Polsce!
Po co politykowi media społecznościowe?
Profile na mediach społecznościowych mogą realizować kilka podstawowych potrzeb, choć zwykle kryje się za nimi jedna, najważniejsza: budowanie społeczności i poszerzanie zasięgów. Dlatego aktywność jest podstawą.
Wypowiedzi – trafne, czasem kontrowersyjne, ale zawsze spójne z naszym wizerunkiem – to najważniejszy element komunikacji z internautami. Liczy się też reagowanie na zaczepki (na przykład wpisy na nasz temat), branie udziału w dyskusjach, tworzenie virali (filmów o dużym zasięgu).
Większość z tych rzeczy będzie nam przychodzić intuicyjnie i z łatwością – internet w końcu jest wirtualnym światem, w którym podobne sposoby co w świecie rzeczywistym pomagają nam zwiększyć zasięgi (choćby bieganie z gaśnicą przed kamerami, ale takie zachowania raczej odradzamy, bo to domena patoinfluencerów).
Media społecznościowe mogą zastąpić nam stronę internetową. Nie jest to najlepsze rozwiązanie, bo profil na platformie nigdy nie należy w pełni do nas (a do jej właściciela, na przykład Facebook należy do firmy Meta). Mimo to i tak warto wykorzystać media społecznościowe jako wirtualną wizytówkę.
Umieszczenie na profilu, nawet rzadko aktualizowanym, najważniejszych informacji na nasz temat, sprawi, że będziemy „bliżej ludzi”. Weźmy jednak pod uwagę, że na większości platform każdy z obserwujących może do nas napisać – dlatego przygotujmy swój harmonogram tak, by mieć czas na odpisywanie obywatelom. Polityk, który milczy, szybko traci zaufanie. Niestety spotyka to także sporą część tych, którzy się odzywają…
Do czego jeszcze mogą służyć profile na mediach społecznościowych? Do dzielenia się wiedzą, aktualnościami z naszego politycznego życia, a także… do dbania o bezpieczeństwo swojego wizerunku. Aktywne prowadzenie kont na wszystkich mediach społecznościowych jest trudne, ale warto przynajmniej założyć profile z ustawionym opisem i zdjęciem na najważniejszych platformach SM. Po co? Po to, by móc zareagować w przypadku szkalowania naszego imienia oraz by zmniejszyć ryzyko, że ktoś się pod nas podszyje.
Bezpieczne media społecznościowe dla polityka!
Wybór platformy to jedno, ale musimy też zadbać o bezpieczeństwo naszego konta. W końcu jako osoba publiczna jesteśmy dodatkowo narażeni na ataki, włamania i kradzież danych. Większość z opisanych platform umożliwia włączenie weryfikacji dwuetapowej. Oznacza to, że logując się na profilu, będziemy musieli podać też specjalny kod wygenerowany w aplikacji w telefonie lub potwierdzić logowanie na innym urządzeniu.
Pamiętajmy też o stworzeniu bezpiecznego hasła, a jeśli platforma to umożliwia – dodaniu do niej zapasowego konta. Na przykład Strona na Facebooku może mieć kilku administratorów. Oznacza to, że osoba, która straci dostęp do swojego konta (a co za tym idzie do swojej Strony na Facebooku), będzie mogła się do niej zalogować z innego konta (na przykład zaufanego przyjaciela albo menadżera). W sprawy bezpieczeństwa w mediach społecznościowych zagłębimy się w trzeciej części cyklu.
Każdy obywatel może przeczytać w naszym poradniku, jak zadbać o swoje cyberbezpieczeństwo w kilku prostych krokach.
Politycy w mediach społecznościowych
Obecność polityczna w mediach społecznościowych jest niezwykle ważna. Zwłaszcza teraz, gdy polityka stała się głównym tematem rozmów w polskich domach, a zima skłania nas do częstszego przebywania w sieci.
Dlatego niezależnie, czy dopiero zakładamy konto w mediach społecznościowych, czy posiadamy je od dawna, warto zrobić porządki na profilu, zadbać o aktualne zdjęcia i informacje oraz przemyśleć cel, w jakim w ogóle chcemy być w sieci. To pierwszy krok do medialnego sukcesu w mediach społecznościowych!
Źródło zdjęcia: Daria Nepriakhina/Unsplash