Mówią o nim „cień Bezosa”. Być może teraz wyjdzie z półmroku. Stając za sterami giganta handlu, logistyki i rozwiązań chmurowy Andy Jassy będzie wyznaczał nowe trendy rozwoju Amazona. A Bezos? No cóż, skupi się m.in. na lotach w kosmos i na nowej adaptacji prozy Tolkiena.
Bez – nomen omen – cienia wątpliwości Bezos jest postacią kontrowersyjną. Egocentrycznym miliarderem, dla którego ludzie byli statystyką, pozycją w Excelu a zasady życia społecznego i ekonomicznego utrudnieniem. Bezos podkreślał w jednym ze swoich listów inwestycyjnych, że dojrzałe firmy giną przez niezdrowe trzymanie się ustalonych procesów”. O filozofii biznesowej (ale pewnie i życiowej) byłego już szefa Amazona pisał Arek Cempura w tekście „Imperium Amazona”, do którego odsyłam zainteresowanych.
Faktem jest, że na co dzień o Amazonie mówi się jako o firmie innowacyjnej, która dominuje w obszarze e-commerce, a także automatyzacji procesów. Amazon jest firmą, która potrafi „zabić kurę znoszącą złota jajka” i wyhodować inną. Nową, znoszącą jeszcze bardziej złote jajka – tak można powiedzieć o Kindle. Ale gigant ma swoją mroczną stronę. Uprawia kreatywną księgowość i robotyzuje …ludzi.
Wynikało to w dużej mierze właśnie z wizji Bezosa. Czy pod rządami nowego CEO się to zmieni?
Kim jest Andy Jassy?
Nowy szef Amazona pracuje dla giganta od 1997 roku. Do tej pory był odpowiedzialny m.in. za najbardziej zyskowny dział – Amazon Web Services. Jassy łączy pasję do rywalizacji, z fotograficzną pamięcią, ale też empatią w sprawach społecznych. W przeciwieństwie do wielu złotych dzieci internetowego biznesu, Jessy nie jest programistą: ukończył Harvard Business School, słynną na całym świecie szkołę zarządzania, prosto z której trafił do pracy w Amazonie.
Jak zaskarbił sobie sympatię Bezosa mimo niewielkich talentów technicznych? W rozmowie z magazynem Fortune ówczesny dyrektor ds. informacji w Amazon przekonywał, że Jassy miał ogromną pasję do rywalizacji i fotograficzną pamięć, która imponowała szefowi. Tak jak i odwaga oraz kreatywność. Do nowych rozwiązań w sprawie AWS przekonał Bezosa wysyłając mu krótką notatkę. Dziś ten segment Amazona odpowiada za 60% zysków operacyjnych.
Natomiast amerykański Business Insider przypomina, że Jassy jest zaangażowany w wiele spraw politycznych i społecznych. Potępiał zabójstwa czarnoskórych Amerykanów (dotował powstanie Amazon Black Employee Network – czyli programu edukacyjnego dla wykluczonych), antyimigracyjną politykę Donalda Trumpa czy wspierał osoby LGBTQ,a także jest za budową tanich mieszkań.
W piwnicy swojego domu w Seattle Jassy zbudował własny bar sportowy, aby oglądać mecze New York Mets, Giants i Rangers. W 2018 roku został mniejszościowym właścicielem NHL Seattle Kraken.
Zadaniem nowego CEO ma być kontynuacja rozwoju firmy, ale też uspokojenie palących kwestii pracowniczych. Czy bardziej ludzkie odruchy i wrażliwość sprawią, że Amazon będzie się zmieniał? W końcu Amazon to gigant wart 1,75 biliona dolarów, który od księgarni internetowej przeszedł ewolucję w giganta handlu detalicznego, logistyki i rozwiązań dla internetu. Ta ewolucja, która wywołała niejedną rewolucję, przecież nie udałaby się, gdyby nie model biznesowy stworzony przez Bezosa. Czy byłaby możliwa potęga Amazona bez łamania praw pracowniczych, kreatywnej księgowości i tak dalej?
Co dalej z Bezosem?
Odchodząc z głównego fotela w Amazon chce więcej czasu poświęcić na inne przedsięwzięcia. Jest właścicielem Washington Post, a sama zmiana motto gazety – na „Demokracja umiera w mroku” – wiele mówi o zamierzeniach byłego już szefa Amazonu.
Bezos szykuje się też do lotu w kosmos. Start rakiety dzięki “New Shepard” wyprodukowanej przez firmę Blue Origin (należącej do Amerykanina) zaplanowany jest na 20 lipca. Założyciel Amazona chce też poświęcić się filantropii. Ma także zająć się produkcją filmową.
Zmiana wielce oczywista
– Zmiana nie jest nagła i choć długo nie był znany dokładny dzień, to trudno mówić o niespodziance. Za odejściem Bezosa nie stoją bowiem żadne nieprzewidziane okoliczności, które mogłyby wstrząsnąć rynkiem czy też osłabić zaufanie do marki. Bezos nie odchodzi też zupełnie. Przecież nadal będzie miał ogromny wpływ na Amazon, ponieważ będzie największym indywidualnym udziałowcem firmy. Nie ma wątpliwości, że nadal będzie się mocno angażował w firmę, ale już nie na codziennej pracy, a bardziej na aspektach tworzenia rozwojowych idei – przekonuje Sascha Stockem, CEO Nethansy. Sopocka firma wspiera europejskie firmy w rozpoczęciu i prowadzeniu sprzedaży za pośrednictwem Amazon oraz rozwija własne oprogramowanie, które do zwiększenia sprzedaży wykorzystuje sztuczną inteligencję – system Clipperon.
Stockem dodaje, że nie należy spodziewać się gruntownych zmian w strategii Amazona. – Andy Jassy przez lata pracował u boku odchodzącego szefa. Bezos był najpierw jego mentorem, by później stać się jego jednym z najbliższych współpracowników. Odejście może być jednak sygnałem, że pewne zmiany nastąpią. Może być to gest w kierunku opinii publicznej, bo sam Bezos nie miał ostatnio najlepszej prasy – komentuje CEO Nethansy.
Odejście Bezosa z funkcji dyrektora generalnego następuje w momencie, gdy pandemia stworzyła ogromny popyt na usługi Amazona. Prowadząc do skoków zysków i zatrudnienia. Jednak gwałtowny wzrost firmy tylko zwrócił uwagę organów regulacyjnych, z których niektórzy uważają, że stał się zbyt duży. Podobnie działo się np. w przypadku Microsoft Odsunięcie się na bok może również pomóc chronić Bezosa przed dalszą krytyką ze strony związków pracowniczych. Bezos – jako prezes zarządu – zobowiązał się zająć sprawą warunków pracy w magazynach firmy, ale na zapewnieniach się skończyło.