Partnerem strategicznym Homodigital.pl jest

Odchudzanie z nowoczesnymi technologiami. Poznaj aplikacje, które zrobią ci wakacyjną sylwetkę

Aplikacje, które pomagają zrzucić zbędne kilogramy są dla wielu jak przyjaciele. Nie wyśmieją, nie zdradzą, nie ocenią. Motywują i konkretyzują plan odchudzania. Dają nadzieję i nie piętnują, gdy coś pójdzie nie tak i sięgniesz po diabelsko smaczne ciastko.

Aplikacje, które pomagają zrzucić zbędne kilogramy są dla wielu jak przyjaciele. Nie wyśmieją, nie zdradzą, nie ocenią. Motywują i konkretyzują plan odchudzania. Dają nadzieję i nie piętnują, gdy coś pójdzie nie tak i sięgniesz po diabelsko smaczne ciastko.

Gdy Jola zdała sobie sprawę, że waży o 170 kilogramów za dużo, miała do dyspozycji tylko stary telefon komórkowy, z którego wykonywała połączenia telefoniczne. Nie potrafiła liczyć kroków, nie była obecna w mediach społecznościowych, nie korzystała z sieci internetowej.

Ciała przybywało z każdym dniem

Gdy została sama z dwójką dzieci, ciągle czuła się głodna. I jadła. Całą dobę. Jogurty owocowe z cukrem, parówki, kotlety, chipsy, klopsy, naleśniki, cukierki, ciasta, ciasteczka, śledzie. Co chwilę otwierała drzwi lodówki i szafek kuchennych.

– Jadłam i żarłam, leżałam, chodziłam niewiele, płakałam w poduszkę nad własną niemocą – opowiada.

–  A później znów jadłam i jadłam, sięgałam, wyciągałam, kleiłam, lepiłam, gotowałam, kładłam na blacie, smarowałam, wkładałam do ust i żułam, żułam, aż mnie zemdliło.

Wielki głód nie znikał jednak na długo. Pół godziny, godzina spokoju. Dłużej żuła, niż nie poruszała ustami. W lustro nie patrzyła. Bała się tego, co tam zobaczy. Nie oglądała się w wystawach sklepowych, nie malowała oczu i ust. Zero kobiety w kobiecie. Tak o sobie myślała. Tylko ssanie w żołądku. Jakby odbicie w lustrze miało ją zabić, a jedzenie ożywić. Dać nadzieję. Dawało ją na chwile. A później? Powolne spadanie w dół z coraz większym brzuchem, udami, ramionami, piersiami, spuchniętymi palcami.

W 2008 r. ważyła już 246 kilogramów. Kolos na glinianych nogach. Z ledwością ją niosły. Wyróżniała się w tłumie. Ale nie tak, jakby chciała. Aż w końcu powiedziała dość. Spojrzała na swoje dzieci i poczuła, że wstydzą się swojej matki.

– Najpierw nie zrobiłam wiele, zmniejszyłam porcje o połowę, później o trzy czwarte w stosunku do tego, co jadłam kiedyś – mówi.

– Zero cukru i niezdrowych przekąsek. Codziennie długie spacery. Bez względu na pogodę. Po operacji plastyki brzucha, gdy lekarz wyciął mi 8,5 kilograma zwisającego płatu skórnego, zwiększyłam dystans. Teraz chodzę 10 km dziennie.

Odchudzanie zajęło jej lata. Robiła wszystko intuicyjnie i okupiła to wielkim bólem i łzami. Bez dostępu do Internetu, bez nowinek technologicznych. Gdy poznałam Jolę dopiero budziła się do życia wśród innych. Chciała stać się atrakcyjną kobietą, która potrafi sięgnąć po pomoc, jaką nowoczesna technologia oferuje wielu ludziom w podobnej do niej sytuacji.

Aplikacja i Sylwia

Gdyby Jola miała do dyspozycji jedną z aplikacji na smartfona, która pomaga w odchudzaniu, jej droga przez mękę mogłaby zostać skrócona. Niewykluczone, że przeszłaby ją o wiele lżej, tak jak Sylwia, która wzięła się za siebie korzystając z aplikacji Lose it!

– Z tą aplikacją liczyłam kalorie i śledziłam wagę – tłumaczy Sylwia, która miała do zrzucenia 85 kilogramów.

– Postawiłam sobie cele zdrowotne, a aplikacja przeanalizowała je dostosowując do mojego wieku i wagi. Dostałam specjalnie przeznaczony dla mnie plan odchudzania z dziennym zapotrzebowaniem na kalorie. Po ustaleniu planu możesz łatwo rejestrować spożycie żywności w aplikacji, która pobiera z szerokiej bazy danych ponad 33 milionów produktów spożywczych, restauracyjnych i marek. Dodatkowo możesz użyć skanera kodów kreskowych aplikacji, aby dodać niektóre produkty do swojego dziennika. Otrzymywałam także raporty dziennego i tygodniowego spożycia kalorii – opowiada.

Ta aplikacja ma też cudowną funkcję Snap It, która umożliwia śledzenie spożycia jedzenia i wielkości porcji po prostu przez robienie zdjęć posiłków.

– Czułam się zaopiekowana i nieoceniana. Nie musiałam, jak na spowiedzi, opowiadać nikomu o swoich bolączkach. Trzymałam się planu, a sprawa odchudzania była dla mnie czymś osobistym. Wyszłam z tego silniejsza, choć momentami było trudno. Wtedy szłam na długi spacer z krokomierzem albo dzieliłam się trudnościami z forumowiczami z grupy w jednym z portali społecznościowych – podsumowuje Sylwia.

Nie jesteś sam w walce o normalne ciało

Po pandemii liczba osób cierpiących na zaburzenia odżywiania drastycznie wzrosła. Jedna czwarta Polaków jest otyła, a ponad połowa ma nadwagę. Zajadaliśmy stres i zamknięcie w domach – przyznają eksperci. Teraz, gdy docierają do nas złe wiadomości z Ukrainy, znów jemy, aby poprawić sobie nastrój. Chwilowo jest nam lepiej, ale później znacznie gorzej. Poczucie winy, niskie poczucie własnej wartości, pogłębiający się smutek, problemy zdrowotne – to wszystko efekty nagradzania się ciągłym podjadaniem, zwłaszcza niezdrowych przekąsek i wysokokalorycznych potraw. A później olbrzymia samotność kogoś, kto wstydzi się wychodzić z domu, bo zostanie surowo osądzony przez społeczeństwo, które kocha szczupłych, ładnych i bogatych.

– Nie chciałam być chuda, ale denerwowało mnie, że ważę już ponad 80 kilogramów, a mam 24 lata – mówi Kasia.

– Catering dietetyczny online okazał się być głupotą. Nie najadałam się, ale już konsultacje online ze specjalistami na forach dyskusyjnych, bardzo mi pomogły. Schudłam 15 kilogramów i to mi wystarczy. Nie pocę się już tak bardzo, nie sapię i mam więcej energii. Wprowadziłam po prostu zdrowe nawyki żywieniowe. Śledziłam swoją wagę i wyszukiwałam zdrowe przepisy za pomocą apki MyFitnessPal.

Odchudzający się z pomocą aplikacji przekonują, że te potrafią wzbudzać motywację oraz utrzymywać ją na poziomie podobnym do tego uzyskiwanego przy kontakcie twarzą w twarz z trenerem. Najnowsze wyniki badań dowodzą, że intensywny wpływ na styl życia osoby z problemami z wagą nie musi odbywać się poprzez kontakt z drugą osobą. Możemy równie dobrze do tego celu wykorzystać telefon, Internet czy nawet gry komputerowe, które polegają na skanowaniu ciała i trenowanie z wirtualnym trenerem. Co ciekawe, udowodniono, że ćwiczenia przy wsparciu trenera oraz wirtualnego opiekuna przyniosły porównywalne skutki.

Wiele z dostępnych programów uwzględnia coaching telefoniczny, wspomaganie starań osoby odchudzającej się przez cały dzień: zarówno podczas trenowania, jak i spożywania posiłków. Niektóre badania nawet wskazują, że cyfrowe urządzenia mogą być skuteczniejsze niż kontakt z trenerem, zwłaszcza ze względu na ich możliwość wsparcia dokładnie wtedy, kiedy tego potrzebujemy.

Pokonać swój mental

Niedawno w Archives of Internal Medicine opublikowano dwa artykuły o roli wschodzących elektronicznych technologii w utracie masy ciała. Okazało się, że grupa 35 osób, która miała kontrolować dietę i ćwiczenia za pomocą palmtopa oraz rozmawiała dwa razy w tygodniu przez telefon z trenerem, schudła po roku o nawet 4 kilogramy więcej niż grupa kontrolna odchudzająca się w standardowy sposób.

Drugie badanie dało jeszcze bardziej obiecujące wyniki. Chętnych podzielono na trzy grupy. Pierwsza miała się odchudzać przy wykorzystaniu nowoczesnych technologii (trener doradzał online), druga samotnie, za pośrednictwem płyt DVD, a trzecia przy wsparciu żywego trenera. Po 15 miesiącach okazało się, że najwięcej kilogramów zrzuciła grupa kierowana przez wirtualnego trenera.

Aplikacje mobilne mają dodatkowe funkcje, takie jak fora pomocy technicznej, skanery kodów kreskowych oraz możliwość synchronizacji z innymi aplikacjami lub urządzeniami dotyczącymi zdrowia i kondycji. Pomagają w samokontroli, a ta sprzyja utracie wagi i zwiększa świadomość swoich nawyków, co także wykazało już kilka badań.

– Zrzuciłem 10 kilo dzięki aplikacji Fitbit – mówi Marek, który jeszcze do niedawna „nie widział siebie w przyszłości”. – Mentalnie byłem trochę jak ten koleś z dowcipu o otyłym facecie, który nie chce schudnąć w więzieniu, bo jakby schudł, zmieściłby się w krześle elektrycznym, a czekał go wyrok śmierci. Nie jadł i nie pił, a mimo to nie chudł. Brak motywacji – odpowiadał klawiszowi, który pytał go, dlaczego nie traci na wadze nawet na głodówce. Też nie miałem motywacji, ale zakochałem się w kimś wspaniałym. I to był impuls.

Urządzenie Fitbit cały dzień mierzyło poziom aktywności Marka. Rejestrowało liczbę wykonanych kroków, przebytych kilometrów i schodów, mierzyło tętno. Marek korzystał z niego w połączeniu z aplikacją Fitbit, w której synchronizowane były wszystkie informacje o jego aktywności fizycznej. Śledził spożycie jedzenia i wody, nawyki dotyczące snu i cele związane z wagą. Aplikacja ma też silne funkcje społecznościowe. Umożliwia łączenie się ze znajomymi, którzy korzystają z Fitbit. Można z nimi uczestniczyć w różnych wyzwaniach i dzielić się swoimi postępami. Marek przekonuje, że w ten sposób poznał nowych przyjaciół i świetnych ludzi, którzy stali się dla niego ważni także w realu.

Aplikacje bez efektu jojo

– Myślę, że pomogło mi to, że byłam ciągle zajęta i przejęta rozpracowaniem aplikacji, a w ten sposób odchudzanie stało się nawet przyjemne – opowiada Kamila, która chciała zrzucić pięć kilogramów przed ślubem. Udało się w dwa miesiące. Za to w zdrowy sposób i bez efektu jojo. – Zdałam sobie też sprawę, że kiedy jestem ciekawa, chcę coś pojąć, zrozumieć, pasjonuję się czymś, co związane z moim ciałem i umysłem, wtedy też automatycznie mniej jem.

Kamila korzystała z MyNetDiary, licznika kalorii. Ten zawiera bazę danych ponad 845 tysięcy zweryfikowanych produktów spożywczych, ale jeśli uwzględnisz produkty dodane przez użytkowników, możesz uzyskać dane na temat ponad miliona produktów. Zawiera również dane dotyczące ponad 45 składników odżywczych. MyNetDiary ma też aplikację Diabetes Tracker, która pomaga osobom z cukrzycą śledzić objawy, leki, odżywianie, ćwiczenia i poziom glukozy we krwi.

Tak czy inaczej, nie zapominajmy, że objadanie się lub niedojadanie to problem przede wszystkim psychiczny. Jakieś nasze potrzeby nie są zaspokojone, dlatego pojawiają się problemy z odżywianiem. Zanim więc sięgniemy po aplikacje, które pozwolą nam przejść przez mękę odchudzania lżejszą nogą, warto skonsultować się najpierw z psychologiem albo przynajmniej pogadać prawdziwie z przyjacielem, który nas wysłucha i zrozumie. Dobra wiadomość jest taka, że Duńczycy, którzy wynaleźli pierwsi na świecie tabletkę na depresję, są bliscy opatentowania skutecznej pigułki, która nas odchudzi, oszczędzając nam przy tym cierpień psychicznych i ponadludzkich fizycznych zmagań.

Home Strona główna Subiektywnie o finansach
Skip to content email-icon