Prawie dwa miliony osób – tylu uchodźców przyjechało do Polski z Ukrainy. Wojna zbiera swoje żniwo, niszcząc nie tylko kraj i polityczne układy, ale przede wszystkim ludzkie życia. Polska stoi przed potężnym wyzwaniem. Od pierwszego dnia wojny wykazujemy się ogromnym zaangażowaniem w pomoc Ukrainie, organizując zbiórki, transport i noclegi. Branża technologiczna dołącza do pomagania, pamiętając o tym, że większość z uchodźców próbując odnaleźć się w nowym życiu, będzie szukać dla siebie pracy. Stąd wysyp szkoleń, ofert przebranżowień, kursów i innych ułatwień. Czy w końcu w Polsce przestanie brakować programistów?
50 tysięcy – tylu programistów brakuje w Polsce według badań przeprowadzonych kilka lat temu na zlecenie Komisji Europejskiej przez niemiecką agencję Empirica. Nieoficjalnie mówi się o tym, że ta liczba wkrótce się podwoi. Polska branża technologiczna i teleinformatyczna musi poradzić sobie z tym problemem jak najszybciej, by nie wypaść z obiegu. W końcu, według badania przeprowadzonego przez PMR Market Experts, wartość rynku IT w Polsce w 2021 miała przekroczyć 50 miliardów złotych. To potężna kwota, która wskazuje nie tylko na siłę branży technologicznej w naszym kraju, ale też potrzebę nieustającego rozwoju i – co w tych czasach szczególnie ważne – wartość dobrych praktyk. Także tych związanych z odpowiedzialnością społeczną. Czy Ukraińcy znajdą pracę w IT w Polsce?
Czy Ukraińcy zabiorą pracę polskim programistom?
W Internecie poruszenie – coraz więcej osób stara się pomóc uchodźcom z Ukrainy, a z drugiej strony słychać ogromny lęk i krytykę związaną z tym, że uchodźcy zabiorom Polakom pracę. Liczba darmowych szkoleń, kursów, wsparcia zawodowego i ofert dedykowanych Ukrainie rośnie, to fakt. Na szczęście jednocześnie osoby narzekające są w mniejszości, a Internet szybko reaguje takimi memami:
Oprócz argumentów wpływających na emocje warto pomyśleć też o sytuacji ekonomicznej w kraju, Unii Europejskiej i na Ukrainie, oczywiście. Dobrze to podsumowała Joanna Pruszyńska-Witkowska, wiceprezeska Future Collars w trakcie poniedziałkowego webinaru z cyklu HR Week poświęconego zatrudnianiu osób z Ukrainy:
„Te osoby, które przyjeżdżają, będą musiały utrzymywać rodziny na Ukrainie. Odpowiedzialni są za bliskich, którzy zostali w zniszczonych miastach. Chcą zdobywać pracę i godne wynagrodzenia, które zapewnią im możliwość utrzymania zarówno w Polsce, jak i na Ukrainie. Założenie jest takie, że gdy skończy się wojna, wrócą do kraju z lepszymi kompetencjami. Czas wojny poniekąd będzie dla nich czasem rozwoju. Czas na naukę, czas na rozwój i czas na przebranżowienie się będzie zarówno dobry dla nich, jak i dla gospodarki polskiej, dla Unii Europejskiej i dla Ukrainy oczywiście”.
Pomoc zawodowa dla Ukrainy od polskiego rządu
Polski rząd także nie widzi zagrożenia w napływie liczby ludności z Ukrainy do Polski. Dlatego właśnie utworzona została Specustawa Ukraina. Przyznaje obywatelom Ukrainy szereg praw, w tym do legalnej pracy i pobytu w Polsce. Tekst ustawy znajduje się w Dzienniku Ustaw rok 2022 poz. 583. Najważniejsza zmiana związana z zatrudnieniem dotyczy otrzymania zgody na zatrudnienie osoby z Ukrainy. Podmiot zatrudniający ma obowiązek zgłosić zatrudnienie pracownika właściwemu urzędowi pracy. Wszystko odbędzie się online, za pośrednictwem portalu praca.gov.pl. Dzięki temu zgłoszeniu pracownik będzie mógł wykonywać swoje obowiązki bez dodatkowego zezwolenia na pracę.
Darmowe szkolenia z IT dla Ukrainy
Wychodząc naprzeciw potrzebom rynku i szukając sposobów na pomoc w szybszej aklimatyzacji osób uchodźczych, firmy z branży technologicznej dwoją się i troją, by zapewnić nie tylko wsparcie finansowe i logistyczne, ale przede wszystkim ułatwić przebranżowienie i znalezienie pracy. Nic dziwnego: w Polsce osoby z Ukrainy do tej pory kojarzyły się głównie z pracą siłową. Sprzątanie, praca na budowie, kierowca ubera. To zawody, w których bardzo często spotykaliśmy Ukraińców na co dzień.
Teraz trzeba zaadresować potrzeby zdecydowanie szerszej grupy osób, pomagając im znaleźć dobrze płatną pracę. Pracę umożliwiającą utrzymanie siebie, ale też rodziny. W tym celu wiele firm oferujących szkolenia programistyczne, a także zajmujących się wytwarzaniem oprogramowania zadeklarowało swoje wsparcie i rozpoczęcie dedykowanych projektów. Wśród nich jest Future Collars, twórcy Funduszu Stypendialnego Różnorodność w IT.
Jak to dokładnie będzie wyglądać? Na tę chwilę brakuje konkretów. Firmy prężnie działają, by przygotować jakościowe szkolenia, dostosować je do potrzeb osób z Ukrainy i oczywiście dotrzeć do osób zainteresowanych. Czy pracę w IT znajdzie każdy Ukrainiec? Nie. Wiele firm podkreśla, że jakkolwiek znajomość języków programowania czy doświadczenie z technologiami nie jest konieczna, tak znajomość języka angielskiego to podstawa w branży.
Osoby z IT prosto z Ukrainy
W branży technologicznej ciągle brakuje pracowników. Coraz poważniej mówi się o niedoborach programistów. Akcje związane z przebranżowieniem na pewno pomogą uzupełnić tę lukę. Faktem jest, że najbardziej brakuje na rynku osób z doświadczeniem. I tu pojawia się motyw wojny na Ukrainie i osób uchodźczych. Do Polski zjeżdżają nie tylko osoby chcące się przebranżowić, ale też mające doświadczenie w technologiach!
Według statystyk cytowanych przez Bloomberg na Ukrainie mieszka około 250 tysięcy specjalistów od technologii.
Co ciekawe, według danych cytowanych na webinarze HR Week, w całej gałęzi STEM, czyli S – science (nauki przyrodnicze), T – technology (technologia), E – engineering (inżynieria) i M – math (matematyka) pracuje około 46% kobiet. Ta ilość specjalistek od technologii i nauki może pozytywnie wpłynąć na parytety, których ciągle brak w polskich firmach.
Wszystkie te osoby będą szukać w Polsce pracy związanej z ich kompetencjami. Wiedzą to portale z ofertami pracy i już teraz wprowadziły specjalne zakładki dla osób z Ukrainy. Znajdziemy je na: pracuj.pl (nie tylko branża IT), justjoin.it (praca w IT, specjalne oznaczenie ofert pracy otwartych na osoby z Ukrainy), nofluffjobs.com (praca w IT, oferty ze wsparciem dla uchodźców) i innych.
Profesjonaliści na wojnie
Nie wszyscy mieli możliwość uciec z Ukrainy. Powody są różne: wiek poborowy, kwestie logistyczne, poglądy. Na Ukrainie ciągle zostało wielu obywateli kryjących się w podziemiach ostrzeliwanych miast. Część z nich nadal próbuje pracować. Także w branży IT. Jak można im pomóc?
Potrzebę wsparcia dla firm z Ukrainy tłumaczy Łukasz Czernecki z Euvic: „Firmy ukraińskie, które dostarczały usługi informatyczne w Ukrainie, z powodu wojny z dnia na dzień straciły kontrakty. Dlatego właśnie zdecydowaliśmy się na realizację pilota wspierającego programistów, którzy zostali na miejscu. W ramach pilota dogadaliśmy się z jedną z firm z Ukrainy, że wszystkie osoby, które straciły kontrakt, weźmiemy na swój payroll. Oznacza to, że zapłacimy za usługi, które pokrywają koszty utrzymania osób, które są na Ukrainie, chcą pracować i nie mogą się przeprowadzić. Znajdujemy dla tych osób projekty, w których zawodowo się realizują. Już wiemy, że chcemy poszerzyć działania o kolejne firmy”.
To nie wszystko, co branża IT robi dla Ukrainy
Projekty na rzecz Ukrainy rosną jak grzyby po deszczu, pokazując, że polskie przedsiębiorstwa z branży technologicznej są przygotowane do niesienia pomocy. Dając pracę i możliwość rozwoju zawodowego – zarówno w Polsce, jak i na Ukrainie – wspieramy gospodarkę krajową i europejską. Przede wszystkim jednak pomagamy ludziom, którzy z dnia na dzień stracili dach nad głową. Dlatego oprócz opisanych w tekście działań, ogrom przedsiębiorstw decyduje się na wspieranie zbiórek na rzecz osób uchodźczych, tworzenie wakatów, organizowanie transportu.
Choć wielu z nas może mieć wrażenie, że ta wojna trwa już bardzo długo, to nie minął nawet miesiąc. Dlatego wiele z opisanych działań jest na etapie testowania, pilotów i prototypów. Trzymajmy kciuki, by jak najszybciej wszystkie pomysły udało się wcielić w życie długoterminowo. Dla dobra nas i naszych ukraińskich sąsiadów.
Podpowiemy tylko, że dane, które pani Sylwia przytacza w tekście, pochodzą z raportu „Kobiety w IT 2022”: https://nofluffjobs.com/insights/raport-kobiety-w-it-2022/
Kolejny artykuł, w którym niewygodny temat jest okrążany, jak śmierdzące g…
Uchodźcy teraz, to 95% kobiet i dzieci. Mężczyźni albo nie zostali wypuszczeni, albo wracają na Ukrainę.
Pracuję 25 lat w branży IT. W tym czasie zetknąłem się z setkami, a może tysiącami specjalistów: serwisantami, programistami, project managerami, wdrożeniowcami. W niekorporacyjnych firmach było tylko kilka (kilka!) kobiet na takich stanowiskach. Uważam, że niekorporacyjne firmy po prostu nie przyjmują kobiet na stanowiska IT z racji ich kiepskich zdolności w tej dziedzinie. Duże firmy i korporacje przyjmują kobiety na stanowiska czysto techniczne IT tylko dlatego, żeby nie być posądzonymi o dyskryminację ze względu na płeć.
Jest mnóstwo zawodów zdominowanych przez mężczyzn, do których kobiety mają lepsze predyspozycje od samców: kierowcy, piloci liniowi, prawnicy, politycy, czy nawet operatorzy sprzętu budowlanego. To zawody, w których kobiety są lepsze. Ale nie w IT! Kobiety do tej pracy po prostu się nie nadają. Sorry Winnetou…
Dlatego sądzę, że że obecna fala kobiet z dziećmi nijak NIE będzie pracowała w IT.