Partnerem strategicznym Homodigital.pl jest
11 lutego 2022

Czy Polacy grają w gry komputerowe? Sprawdzamy!

społeczeństwa. Prawie połowa Polaków gra w gry komputerowe, a rynek ciągle rośnie! Kilka dni po premierze jednego z najbardziej wyczekiwanych growych hitów polskiej produkcji – „Dying Light 2 Stay Human” – przyglądamy się profilowi gracza i graczki w Polsce i zastanawiamy, czy nasza miłość do gier wpływa na wygląd branży.

Babcia układa słowa z rozsypanych liter. Tata pokonuje mile morskie na okrętach, a ja chwytam za siekierę i rozbijam czaszki kilku nieumarłym. To nie opis dysfunkcyjnej rodziny, a coraz powszechniejszy obrazek naszego społeczeństwa. Prawie połowa Polaków gra w gry komputerowe, a rynek ciągle rośnie! Kilka dni po premierze jednego z najbardziej wyczekiwanych growych hitów polskiej produkcji – „Dying Light 2 Stay Human” – przyglądamy się profilowi gracza i graczki w Polsce i zastanawiamy, czy nasza miłość do gier wpływa na wygląd branży.

Student w rozciągniętym sweterku? Nastolatek bez kolegów? Zapuszczony mężczyzna w brudnym mieszkaniu? Stereotypowy wizerunek gracza, popularny przed dekadą, na szczęście odchodzi do lamusa. Współcześni gracze nie mają nic wspólnego z tą krzywdzącą wizją. Choćby dlatego, że według raportu Forbes jest w Polsce aż 17 milionów graczy, co przekłada się na prawie połowę społeczeństwa! Wśród graczy zaledwie 8% to studenci, a aż 61% to dorośli gracze ze stabilną pracą na etacie. Co więcej, średni wiek gracza to 31 lat, co nie przystaje do wizerunku znudzonego życiem nastolatka. Jest to zresztą zrozumiałe! Nareszcie wychowane na grach i magazynie CD-Action pokolenie millenialsów ma swoje pieniądze, które może wydać na ulubioną formę rozrywki.

Polacy kochają grać (i oglądać)

Granie w gry przestało być wstydliwym sekretem. Coraz więcej tytułów porusza poważną tematykę. Cała gałąź gier zaangażowanych społecznie służy nie tylko rozrywce, ale radzeniu sobie z traumami czy opowiadaniem trudnych, ale potrzebnych, historii. A jeśli nawet ktoś nie jest fanem grania, mówiąc o rynku gier nie sposób pominąć znaczenia streamingów i influencerów, których relacje z rozgrywek często oglądane są przez osoby nieczerpiące przyjemności z siedzenia przy padzie. W końcu wiele gier przypomina dobry serial – ciekawa fabuła, dialogi i rozbudowane sceny sprawiają, że utykamy przed ekranem na długie godziny, gdy streamer gra za nas. Według portalu Streamerzy.pl najpopularniejszy streamer w ostatnim miesiącu to Ewroon z zawrotnym wynikiem prawie pół miliona obejrzanych godzin!

Gry pozwalają nam zanurzyć się w świecie fantazji jeszcze głębiej niż każde inne medium. W przeciwieństwie do filmu czy książki, poprzez wybory i interakcje z otoczeniem mamy możliwość decydowania o tym, jak potoczy się dana fabuła. Nie pełnimy tu roli biernego widza, a wręcz współtwórcy. Taki rodzaj rozrywki jest według mnie dużo bardziej aktywny i angażujący.” – komentuje Marta Ziółkowska z Different Tales, twórczyni gier niezależnych, programistka Unity 3D i Unreal Engine.

Smartfon, konsola czy PC?

Popularność gier wynika też z większej dostępności tej formy rozrywki.

Kto z nas nie ma smartfona w kieszeni? Współczesny gracz to nie tylko użytkownik konsol i komputerów stacjonarnych (pecetów), ale – przede wszystkim – fan gier mobilnych. Według opracowania Forbesa na bazie raportu IQS “Game story” to właśnie rynek smartfonów i popularność niekoniecznie prostych, ale często darmowych gier mobilnych, sprawia, że szacuje się, że około 50% graczy to właśnie gracze mobilni. Za nimi plasują się fani konsol (28-29%) i gracze PC z wynikiem 20-23%. Natomiast z innego raportu, przygotowanego przez Polish Games Observatory i Krakowski Park Technologiczny, w 2020 gracze PC stanowili 30% rynku, a fani konsol 22%. Jedno jest pewne — niezależnie od platformy, Polacy kochają grać w gry!

Mówiąc o popularności grania w gry nie możemy zapominać o rynku gier przeglądarkowych. Złote lata ma już za sobą, ale wciąż pojedyncze hity potrafią przykuć graczy do monitorów. Jak choćby ostatnio bardzo popularna gra „Wordle” (pisaliśmy o niej w artykule „Graliście w Wordle? To prosta gra, która podbija Internet! Jak rozwijać umysł poprzez zabawę?”). Szeroka dostępność do gier, a także różnorodna tematyka sprawiają, że graczami są nie tylko trzydziestoletni mężczyźni, ale też kobiety i osoby starsze. I wbrew kolejnemu krzywdzącemu stereotypowi, kobiety wybierają nie tylko lekkie i przyjemne gry, ale równie często sięgają po GTA V czy FIFA!

Ile wydajemy na gry?

Kochamy grać w gry, ale czy Polaków w ogóle stać na taką formę rozrywki? Według raportu Forbesa gracze wydają rocznie niecałe 2,4 miliarda złotych na zakup gier. 48% graczy wydaje na gry od 100 do 200 zł. Natomiast według danych cytowanych przez ekspertów Krakowskiego Parku Technologicznego zdaniem międzynarodowej platformy analitycznej Newzoo w 2019 r. polski rynek gier wideo był wart 2,32 mld PLN (619 mln USD). 

Ile kosztują gry? Najpopularniejsza w ostatnich grach polska produkcja „Dying Light 2 Stay Human” kosztuje w wersji podstawowej PC około 200 złotych. Wersja na konsolę Playstation to już wydatek rzędu 270 złotych. Z drugiej jednak strony z przytaczanych przez Forbes statystyk wynika, że aż 32% grających to osoby, które zarabiają od 6,6 tysiąca złotych miesięcznie aż do 17,5 tysiąca. Zdecydowanie powyżej średniej krajowej. Warto też pamiętać, że takie platformy z grami jak Steam lub Epic Store pozwalają nabyć ulubione tytuły na potężnych promocjach, a nawet… za darmo. Przoduje w tym Epic Store, który regularnie udostępnia największe tytuły gier komputerowych za darmo. Pod koniec 2021 roku w ramach promocji udostępnił cykl najnowszych gier „Tomb Raider”, tym samym przekształcając kultowe wideo w pandemiczną rzeczywistość wielu z nas.

Czy Polacy grają w polskie gry?

Statystyki są jasne – kochamy grać w gry! Ale czy wybieramy polskie tytuły? Zapytałam o to doktora Jakuba Marszałkowskiego, organizatora Game Industry Conference, współzałożyciela fundacji Indie Games Polska i wykładowcę na Politechnice Poznańskiej: „Mówiąc o polskim rynku gier, najczęściej mamy na myśli lokalny rynek konsumencki. O jego kształcie decydują konsumenci i to, po jakie tytuły najchętniej sięgają. Z różnych statystyk wynika, że nawet 97% kupowanych przez Polaków tytułów, to tytuły importowane! Choć może to wywoływać niepokój, to branża nie ma powodów do zmartwień – jest to typowa charakterystyka dla tzw. zachodnich rynków. Gracze lubią globalne hity i to całkowicie normalne. I możemy tylko się cieszyć, że polskie studia zaznaczają swoje miejsce wśród twórców globalnych hitów”.

Ale czy popularyzacja grania w gry i największych hitów wpływa na rynek gier niezależnych (indie) w Polsce, miejsca, od którego zaczyna przygodę prawie każdy początkujący twórca gier komputerowych? „Gry AAA wpływają na popularyzację rynku gier wśród inwestorów. Zachęceni hucznymi premierami, wynikami sprzedażowymi i debiutami giełdowymi chętnie próbują swoich sił, zaczynając od mniejszych studiów niezależnych. Branża gier wideo w Polsce zdecydowanie się umacnia i ma na to wpływ wiele czynników. Zarówno rozwój małych, dynamicznych zespołów, jak i wielkich korporacji” – podsumowuje Marta.

Polacy robią gry znane na całym świecie!

Każdy z nas słyszał o takim hicie jak „Wiedźmin” (sprzedany w ponad 33 milionach egzemplarzy). „Dying Light 2 Stay Human” wrocławskiego studia Techland w kilka dni od premiery wylądowała na czwartej pozycji najchętniej granych gier na Steam! Ale Polski rynek gier to nie tylko największe tytuły. „W Polsce jest 470 studiów zatrudniających przeszło 12000 osób! Produkcja sięga setek tytułów” – tłumaczy Jakub Marszałkowski. Dodaje, że rynek jest duży, ale jednocześnie absolutnie niezależny od… polskich klientów. „W ramach pierwszych prób oszacowania sprzedaży polskich gier, aż 96% przychodów pochodzi z eksportu. Możemy z dumą podkreślić, że polscy twórcy gier są całkowicie niezależni od lokalnego polskiego rynku konsumenckiego. To świadczy o jakości tworzonych w Polsce gier i zaufania na świecie dla naszych twórców”.

Gracze i graczki w Polsce

O ile możliwe jest osiągnięcie globalnego sukcesu z grą, która nie jest promowana w Polsce, to podejście odwrotne, z uwagi na rozmiary naszego rynku, skończy się porażką” – podsumowuje. I nic w tym dziwnego – w końcu 17 milionów graczy w skali globalnej to nadal niewiele. A wydawane przez nas kwoty na gry, jakkolwiek wysokie w porównaniu z innymi formami rozrywki, to nadal kropla w morzu globalnych wydatków.

Home Strona główna Subiektywnie o finansach
Skip to content email-icon