Tenis. Czyli nasz nowy sport narodowy. Niewiele osób wie, że turniej tenisowy Rolanda Garrosa uznawany jest za najbardziej technologiczny event, spośród wszystkich z Wielkiego Szlema. Sztuczna inteligencja niemal swobodnie przechadza się tam po kortach, aby pozyskać dla graczy, ekspertów i widzów szereg danych, jeszcze kilka lat temu niedostępnych specjalistom, sympatykom tenisa.
Tenis – sport techniczny i technologiczny
Tenis od dziesiątek lat uchodzi za coraz bardziej techniczny sport. I nie dotyczy to tylko technicznych umiejętności gry, w miejsce ślepej i niepohamowanej siły. Technologia na co dzień zagościła na największych turniejach tenisowych, choć szczególne miejsce zajmuje na kortach Rolanda Garrosa. French Open, to międzynarodowe mistrzostwa Francji w tenisie, jeden z czterech turniejów zaliczanych do Wielkiego Szlema. Rozgrywany w Paryżu na kortach imienia znanego we Francji pilota myśliwskiego z czasów I wojny światowej na przełomie maja i czerwca. Triumfy na tych kortach święciła także Iga Świątek, jedna z najlepszych tenisistek na świecie.
Ten technologiczny sznyt to efekt współpracy ATP, a także francuskiej federacji tenisa FFT z firmą Infosys. Wykorzystali oni sztuczną inteligencję, technologię 3D i rozwiązania chmurowe, aby usprawnić oglądanie meczów, raportowanie turniejów, edycję transmisji i szkolenie graczy. Wszystko można zobaczyć za pomocą specjalnej aplikacji Roland-Garros Players Application.
Zobacz również:
Praca w IT? Myśli o niej już co czwarty Polak
Wyzwania na TikTok ogłupiają dzieci. To musi się skończyć
Cyberprzemoc zabija polskie dzieci
Uprawnionym wydaje się, że zaprzęgnięcie technologii do analizy gry najlepszych zawodników w tenisie, jest tożsamą rewolucją, na miarę zmiany nawierzchni z trawiastej na mączkę ceglaną w 1912 na tychże kortach. Nie przeszkadza to nic a nic Francuzom tak myśleć, pomimo że pierwszy raz analiza danych sportowych w tenisie miała tak naprawdę miejsce podczas Australian Open w 2015 roku.
To wtedy podczas pamiętnego meczu Novaka Djokovica z Andy Murrayem, potężne jak na tamte czasy komputery, analizowały dane i grupowały długość wymian zawodników na trzy odrębne kategorie, krótkie, średnie i długie. Minęło 7 lat i zarówno gracze jak i fani tenisa zapragnęli więcej. I więcej mogą otrzymać.
Tak dziś działa technologia w tenisie
Oczywiście trzeba mieć świadomość, że korty oplata szereg różnorodnych kamer i czujników. Podobnie jak to ma miejsce na całym świecie w innych dyscyplinach. O ile jednak w przypadku piłki nożnej i znanych klubów tego typu analizy były powszechniejsze, ze względu na wsparcie techniczne i możliwości finansowe, o tyle w tenisie gdzie mamy do czynienia z setkami zawodników i trenerów, było to znacznie utrudnione. Dlatego system analizy wsparcia dla wszystkich, biorących udział w turnieju, był kluczowy.
To właśnie zapis wideo przede wszystkim dostarcza dane, dotyczące tego jak grają poszczególni tenisiści. Setki godzin nagrań serwisów wymian, backhandów, wolejów i smeczów jest ściśle analizowane. Każdy centymetr kortu jest poddawany wnikliwej ocenie, zarówno pod kątem możliwych szans ataku jak i ewentualnych możliwości obrony przed zagraniem przeciwnika. Czy ma to szczególny wymiar w trakcie meczu? Niewielki, ponieważ większość błędów zawodnik lub jego trener co do zasady widzi. Po spotkaniu – jak najbardziej. Dzięki temu rozwiązaniu sztuczna inteligencja jest w stanie prześledzić styl gry danego zawodnika. Pozwala też wychwytywać błędy, jakie popełnia. Dla potencjalnych rywali jest to dodatkowa możliwość poznania się przed meczem, bądź przeanalizowania plusów i minusów po zakończonym spotkaniu.
Dane historyczne kluczem do sukcesu w tenisie
Sztuczna inteligencja może też analizować dane szerzej. Jeśli w ciągu roku analizę poddawanych jest niemal tysiąc spotkań najlepszych tenisistów na świecie, to można pokusić się o dane, jakie wymiany najczęściej kończą się zwycięstwem. W którą część kortu najlepiej uderzać, aby zakończyć akcję i zdobyć punkty. Czego wystrzegać się podczas długich wymian. Niewątpliwie wiedza, jaką trenerzy tenisowi przechowywali przez lata w opasłych kajetach, dziennikach czy plikach powoli przenosi się do chmury. Tam już analizują ją sztuczna inteligencja. Dziś wystarczy zajrzeć do aplikacji i widzimy czarno na białym, jak zawodnik się grał w poprzednich spotkaniach. Jakie błędy popełniał i czy je wyeliminował.
Firma Infosys na swojej platformie wprowadziła także funkcje wyszukiwania w języku naturalnym, aby pomóc graczom analizować ich wydajność. Gracze mogą to zrobić, zadając pytania do narzędzia AI w języku angielskim. Narzędzie z kolei zwróci spostrzeżenia, aby poinformować ich o strategiach treningowych i meczowych. Aplikacja jest oparta na analityce wideo i analizie danych prowadzonej przez sztuczną inteligencję.
Widz tenisa w centrum wydarzeń
Dodatkowo za każdym razem, gdy piłka uderza w tę i z powrotem przez siatkę tenisową, a punkt zostanie zdobyty lub stracony, sędzia meczowy rejestruje to na tablecie. Dane te są przekazywane do systemu tablic wyników, nadawców telewizyjnych i kanałów medialnych w czasie rzeczywistym. Oznacza to, że każdy z nas oglądając transmisję telewizyjną wykorzystującą dane firmy Infosys może na bieżąco śledzić analizy meczu i poczynania zawodników. Wstępne, nieco okrojone, ale nada to więcej, niż do tej pory można było strzec na korcie niewprawnym okiem laika. Mamy też dostęp do danych historycznych. Oficjalny portal Roland-Garros generuje natychmiastowe podsumowania wyników każdego gracza kilka sekund po meczu. Taki jest współczesny tenis.
To pozwala stać się zarówno oglądającym z trybun czy przed telewizorem widzem, jak i trenerem, analitykiem i obserwatorem na raz. To nie lada gratka dla fascynatów tego sportu. W 2021 roku dodatkowo Infosys zaoferował w ramach współpracy z Francuską Federacją Tenisową (FTF) rozwiązanie wykorzystujące rozszerzoną rzeczywistość. Każdy kierując kamerę telefonu na płaską powierzchnię, mógł zobaczyć kort tenisowy wraz z interaktywną prezentacją uderzeń, statystyk, pozycji i trajektorii piłki za każdy zdobyty punkt. Eksperci z Infosys już nieśmiało wspominają o wprowadzeniu do relacji z Roland Garros doświadczenia metaverse i trójmiarowej rzeczywistości.
Cel – przybliżyć tenis szerszej publiczności
Wydaje się, że głównym powodem wprowadzania tej warstwy technologicznej jest próba stworzenia tenisa bardziej przystępnym. A także atrakcyjnym, zrozumiałym i mniej elitarnym sportem do oglądania. Nie od dziś mówi się, że tenis ma stałą, lojalną, ale specyficzną widownię. Władze światowego tenisa chciałyby zapewne, aby jego popularność, ale także transparentność zasad rosły. Poza tym analityka danych wkracza do niemal każdego sportu, dlaczego zatem nie do tego?
Takie rozwiązania jak Infosys Match Center zapewniają nie tylko masę danych dla fanów, ale dają atrakcje na poziomie przenoszenia kortu do domu. Wraz z 3D CourtVision możemy obserwować interaktywne wizualizacje wraz ze statystykami, długością wymian, skutecznością zagranych uderzeń. Do tego wszystkiego asystenci głosowi w aplikacji. To inny wymiar tenisa nie tylko z czasów Björna Borga, ale nawet wspomnianego Andy’ego Murreya.
Niewątpliwe ta technologia będzie się rozwijać. Zmieni się też tenis. Jednak jak w każdej z dyscyplin, potrzeba na to czasu. Kilka lat temu Novak Djokovic mocno postulował, aby zrezygnowano z sędziów liniowych, skoro i tak to system Hawk-Eye Live analizuje, czy piłka przekroczyła linię końcową kortu. W 2021 roku Australian Open już odbyło się bez sędziów linowych. Czy Roland Garros 2030 będzie sędziowany przez roboty wykorzystujące algorytm sztucznej inteligencji? Przekonamy się.
Ten artykuł nic nowego nie wnosi oprócz powtórzenia co kilka zdań firmy informatycznej. Ten rozwiązania już dawno temu wprowadził IBM i wydaje się ze udostępniał więcej danych.