Cały wywiad możesz odsłuchać na podcaście Homodigital albo bezpośrednio na Anchor.fm.
Część I – Rewolucja w dziennikarstwie (tekst)
Cześć II. Czy sztuczna inteligencja może być nieetyczna? (tekst)
Część III. Czy AI oraz roboty zabiorą nam pracę?
Najciekawsze cytaty z wywiadu:
- „DHL robi w Niemczech eksperyment z mobilnymi paczkomatami. Dostajesz SMS od maszyny, że właśnie podjechała pod miejsce, gdzie się znajdujesz i możesz w ciągu pół godziny wyjąć paczkę, a paczkomat pojedzie później dalej. Sporo firm próbuje różnych opcji. Nie z założeniem, żeby wyeliminować siłę ludzką, ale żeby ją wspomóc we wzmożonych okresach popytu na jakieś usługi, np. w okresie świąt”
- „Czy łatwo jest zastąpić pracę człowieka w zawodach niekreatywnych? Nie zawsze. Na przykład zbieranie truskawek nie jest kreatywnym zajęciem, a jest paradoksalnie dość trudne do zautomatyzowania. Wprawdzie ludzie próbują już wykorzystać do tego jakieś roboty, ale ta technologia jest jeszcze na tyle droga i na tyle daleka od doskonałości, że wciąż łatwiej jest wynająć do tego ludzi. AI pewnie kiedyś wyeliminuje najprostsze zawody. Tylko kiedy to nastąpi ? Nie wiadomo”
- „Bardziej potrzebujemy polskich firm, które będą wychodziły za granicę, niż zagranicznych firm, które będą wchodzić do Polski”
Maciej Samcik: Czy sztuczna inteligencja jest w stanie albo będzie w przyszłości, wyeliminować zawody kreatywne? Czy to się nigdy nie wydarzy i ten obszar będzie zawsze domeną ludzi?
Przemysław Chojecki: Pewnie się wydarzy. Na dobrą sprawę wszystko, co robimy w świecie cyfrowym, w przyszłości da się zrobić przez maszynę. Z drugiej strony, sztuczna inteligencja nigdy nie wyeliminuje pracy w ogóle. Moim zdaniem istnieje nieskończona ilość zawodów i zaledwie część z nich już odkryliśmy. Także samej pracy na świecie jest nieskończenie dużo i w dzisiejszym świecie możesz ciągle wymyślać nowe zawody. Sztuczna inteligencja zmieni rynek pracy, który może okazać się mniej stabilny i zmuszający do ciągłego przekwalifikowania się, bo maszyny wyprą z czasem każdą kolejną branżę.
Maciej Samcik: Miałem ostatnio dyskusję z moimi czytelnikami o automatycznych kasach – czy ten trend należy wspierać, czy zwalczać? Jest duża grupa Polaków, która odmawia korzystania z kas automatycznych, uważając, że w ten sposób chroni miejsca pracy. Wnioski są takie, że owszem roboty wszelkiego rodzaju będą odbierać pracę, owszem pojawią się na to miejsce jakieś inne zawody, natomiast niekoniecznie będą to zawody dla ludzi, którzy nie są kreatywni. Część moich czytelników uważa, że na nowym rynku pracy nie będzie miejsca dla osób niekreatywnych. A przecież nie wszyscy ludzie chcą być kreatywni, niektórzy nie mają takich możliwości. Czy widzisz to zagadnienie jako coś, co powinno zatrzymać robotyzację?
Przemysław Chojecki: Zakładamy tu sytuację, w której wszystkie zawody kreatywne zostaną, a niekreatywne będą zautomatyzowane. Jesteśmy od tego daleko, a tak naprawdę nawet bardzo daleko. Na przykład zbieranie truskawek nie jest kreatywne, a jest paradoksalnie dość trudne. Wprawdzie na to też ludzie szykują już jakieś roboty, ale ta technologia jest jeszcze na tyle droga i na tyle daleka od doskonałości, że wciąż łatwiej jest wynająć do tego ludzi. To się jeszcze przez najbliższych kilka lat na pewno nie zmieni.
Marcin Ledworowski: Automaty do zbierania winogron w winnicach już funkcjonują.
Ludyści – ludzie niszczący maszyny
Przemysław Chojecki: Tak, konopie też są w ten sposób zbierane w USA, konkretnie w Kalifornii gdzie jest to legalne i są startupy, które się tym zajmują. Ten wątek przypomina mi problem z ludystami w XIX wieku – ludźmi, którzy niszczyli fabryki i maszyny, podczas rewolucji przemysłowej, bo uważali, że one zabierają ludziom pracę. I ostatecznie Ci ludzie stracili pracę, ale zyskali nową. Dziś też tak jest: w dobie cyfryzacji poziom bezrobocia w Polsce jest raczej dość niski.
Maciej Samcik: Kilka miesięcy temu pojawiły się dane dotyczące efektywności autonomicznych pojazdów, które mają dowozić przesyłki kurierskie i okazało się, że to jest jakieś 10% efektywności pracy żywego kuriera. Ulice są czasami nierówne, numery domów pomylone albo źle oznaczone i roboty, które miały wykonać prostą w sumie rzecz – dowóz, sobie z tym nie radziły. I prawdopodobnie dlatego żadna wielka firma kurierska jeszcze nie zdecydowała się wyeliminować kurierów.
Przemysław Chojecki: Ale eksperymenty trwają. Ja wiem przynajmniej o kilku bardzo ciekawych. DHL robi w Niemczech eksperyment z mobilnymi paczkomatami. Dostajesz SMS od maszyny, że właśnie podjechała pod miejsce, gdzie się znajdujesz i możesz w ciągu pół godziny wyjąć paczkę, a paczkomat pojedzie później dalej. Sporo firm próbuje różnych opcji. Nie z założeniem, żeby wyeliminować siłę ludzką, ale żeby ją wspomóc we wzmożonych okresach np. świątecznym. Myślę, że nie jesteśmy na etapie w żadnej działce sztucznej inteligencji, żeby wypierać człowieka. I to w ogóle nie jest jej celem. Celem jest wspomagać, bo paradoksalnie pracy jest więcej, niż ludzi. Z uwagi na to, że postęp cywilizacyjny idzie do przodu i mamy tej technologii dużo wokół siebie, to samo serwisowanie technologii, czy nawet logistyka, wymagają dużo pracy. Pytanie, jak sprawić, aby to postępowało jeszcze lepiej i szybciej?
Maciej Samcik: Trzeba ludzi tego nauczyć, a tu wąskim gardłem jest edukacja. Jesteś blisko rynku edukacyjnego, może tu jest główny problem? My jednak nie uczymy nowych zawodów, wciąż mamy XIX wiek, jeśli chodzi o program.
Przemysław Chojecki: To prawda, edukacja rzeczywiście od XIX wieku niewiele się zmieniło, jeżeli chodzi o formę. A powinno się dużo zmienić w najbliższym czasie, jeżeli zamierzamy dokładać coś od siebie do globalnego rozwoju cywilizacyjnego. Wiem, że inne narody próbują. Pytanie, czy szkoły i uniwersytety w takim wymiarze jak są teraz, są ostateczną formą edukacji, czy może będzie to wersja z edukacją on-line? Wiem, że coś nie gra, bo studia nie są optymalne, ale nie wiem jak to naprawić.
Maciej Samcik: Jak już jesteśmy przy edukacji, czego Ci tak naprawdę brakuje (poza pieniędzmi), żebyś mógł w pełni rozwinąć skrzydła i tworzyć innowacje, na miarę tych, które zmieniły świat?
Przemysław Chojecki: Szczerze mówić to niczego mi nie brakuje. Zobaczymy za kilka lat, ale jestem dobrej myśli. Firma zawsze musi mieć zastrzyk kapitału czy to klientów, czy inwestorów, żeby funkcjonowała. Z mojej perspektywy mamy w Polsce super utalentowanych programistów i ludzi o predyspozycjach technicznych. Jedyny problem to, że mamy zbyt mało ludzi, którzy są w stanie sprzedawać swoje idee międzynarodowo.
Inwestycje Google i Microsoft
Marcin Ledworowski: Google i Microsoft dużo inwestują w Polsce, będą budować chmurę, zapowiedzieli edukację setek tysięcy ludzi…
Przemysław Chojecki: Te inwestycje są super, tylko z perspektywy polskiej gospodarki, my nie do końca tego potrzebujemy. Bardziej potrzebujemy polskich firm, które będą wychodziły za granicę, niż zagranicznych firm, które będą wchodzić do Polski. Aby jakkolwiek się przyczyniać do myśli technologicznej, potrzebujemy więcej firm, które nie będą tylko software-housami dla zagranicznych spółek, ale będą same tworzyły produkty, które będą sprzedawały się za granicą.
Maciej Samcik: Może to jest kwestia luki kapitałowej? W Polsce są pieniądze dla kogoś, kto już ma średnią firmę i jest innowacyjny, a jeśli ktoś ma dobry pomysł, a tylko trochę pieniędzy, to nie ma za bardzo skąd wziąć więcej, żeby móc spróbować rozwinąć skrzydła.
Przemysław Chojecki: Trochę tych funduszy jest. Więc akurat kapitał to też nie jest to. To jest bardziej otwartość na wychodzenie poza rynek polski i budowanie czegoś globalnego już od samego początku. Szczególnie że kapitał można pozyskać też za granicą, jesteśmy przecież w Europie.
Maciej Samcik: Może to jest kwestia tego, jak firma jest zaprojektowana. Ty projektujesz swoją firmę od razu jako globalną?
Przemysław Chojecki: Tak. Ja działam głównie na rynku amerykańskim, a w drugiej kolejności na rynku brytyjskim. W Polsce jestem bardziej towarzysko 🙂
Polska sztuczna inteligencja
Maciej Samcik: Gdzie Twoim zdaniem jest Polska, jeśli chodzi o sztuczną inteligencję i nakłady na nią? Czy widzisz w Polsce przykłady firm, czy przedsięwzięć, które widać w skali globalnej? Czy raczej trzeba szybko coś zrobić, żebyśmy za 10 lat nie byli tylko krajem usługowym dla innych, którzy będą tę rzeczywistość kreować?
Przemysław Chojecki: Unia Europejska jest na szarym końcu świata, a my jeszcze dalej. Znam pojedyncze przykłady, firm, które rzeczywiście starają się globalnie coś zrobić ze sztuczną inteligencją, ale to są małe firmy. Trzeba ocenić, ile firm jest przed digitalizacją, jak duży jest rynek na konsumpcję technologii, bo zawsze słyszałem, że jest on u nas bardzo mały i tych technologii w Polsce po prostu nikt nie kupuje.
Maciej Samcik: To może być tak jak ze szczepionką na grypę: ponieważ mało się szczepimy – to nie ma szczepionek na grypę. Być może więc mało technologii potrzebujemy – więc w Polsce jej mało powstaje, a jeszcze mniej idzie w świat.
Maciej Samcik: Przemku, gdzie biznesowo chcesz być za 5 lat?
Przemysław Chojecki: Chciałbym mieć dużą firmę i nie koniecznie mam na myślę liczbę osób, ale o to, żeby te osoby były super utalentowane i żebyśmy rzeczywiście robili coś ciekawego globalnie. A sztuczna inteligencja będzie nas pchać do rozwoju. Chciałbym wciąż móc być między Polską, Londynem a Kalifornią. Zależy na tym, żeby robić ciekawe rzeczy produktowe, czyli rozwijać algorytmy i zrobić narzędzie, które byłoby np. dla Was, dla dziennikarzy, użyteczne i żeby dużo ludzi z niego korzystało.
Maciej Samcik: Życzymy Ci więc na tej drodze wszystkiego najlepszego. A dziś bardzo dziękujemy za to spotkanie. Ja bardzo dużo się dzięki tej rozmowie nauczyłem.
Przemysław Chojecki: Dziękuję za ciekawe pytania i polecam się na przyszłość!
Czytaj również : Czy roboty zabiorą mi pracę?
Rozmawiali:
Maciej Samcik – współzałożyciel i redaktor naczelny HomoDigital. Publicysta, ekonomista, analityk zjawisk finansowych. Od 2009 roku właściciel serwisu „Subiektywnie o finansach”.
Marcin Ledworowski – współzałożyciel HomoDigital. Absolwent studiów telekomunikacyjnych i MBA w Gdańsku (University of Strathclyde & GFKM). Doświadczony menedżer z sektora finansowego i telekomunikacyjnego.
Tekst opracowała: Natalia Mituniewicz