Jak przewiduje Biuro Maklerskie mBanku, Asseco spadnie do mWIG40, czyli indeksu spółek o średniej kapitalizacji. Jak wyjaśniają analitycy, awans Budimeksu ma związek ze znacznym wzrostem free-float, a więc liczby akcji spółki „w wolnym obrocie”, których właścicielami nie są znaczący akcjonariusze. Akcjonariusza uważa się za znaczącego, jeśli posiada co najmniej 5% akcji spółki.
Rewizja składników indeksu nastąpi 15 marca po sesji. Oficjalne zmiany w indeksach zostaną ogłoszone w czwartek 29 lutego. Wtedy dowiemy się, czy wyliczenia analityków się potwierdzą i rzeczywiście Asseco wypadnie z WIG20.
Jest w tym coś delikatnie ironicznego. Mniej więcej w tym samym czasie w Stanach Zjednoczonych spółka nowej gospodarki, jaką jest Amazon, wypiera z indeksu Dow Jones Industrial (jednego z najstarszych i najbardziej znanych wskaźników giełdowych świata) firmę Walgreens, która zarządza siecią drugstore’ów (połączenie apteki z drogerią. A więc spółkę starej gospodarki.
W Polsce zaś kontrolowana przez hiszpańskiego właściciela spółka budowlana zastępuje we flagowym indeksie giełdowym największą krajową firmę informatyczną.
Jak pisaliśmy niedawno, wyniki Amazona za ostatni kwartał 2023 roku zaskoczyły pozytywnie.
Technologiczny WIGtech znika z GPW
Inną zmianą, która – przynajmniej pozornie – nie najlepiej świadczy o kondycji sektora technologicznego na polskiej giełdzie, jest zaplanowane na 21 czerwca zaprzestanie publikacji WIGtech, czyli indeksu branżowego spółek technologicznych. Jak podaje GPW Benchmark, czyli zajmująca się indeksami spółka zależna GPW, wynika to z braku zainteresowania „indeksami w formule cenowej.” Jednocześnie zostanie zachowany WIGtechTR, czyli indeks w formule dochodowej. O co tu chodzi?
Otóż indeksy w formule cenowej ściśle odzwierciedlają ceny akcji swoich składników. Jeśli kurs akcji rośnie, to wartość indeksu również idzie w górę – proporcjonalnie do wagi spółki w indeksie. Specyfiką notowań na GPW jest to, że jeśli spółka wypłaca dywidendę, to kurs każdej akcji jest obniżany o wartość tej dywidendy. To zaś oznacza, że dla inwestora nie ma większego znaczenia, czy spółka wypłaca dywidendę czy nie – saldo portfela się nie zmienia.
Na indeksy cenowe to jednak rzutuje. Na przykład – jeśli Orange Polska wypłaca solidną dywidendę, a jest największym składnikiem WIGtech, to po ostatnim dniu, w którym można kupić akcje z prawem do dywidendy, kurs spółki jest pomniejszany o jej wartość. Ponieważ indeks cenowy odzwierciedla cenę, to jego odczyt także spadnie, chociaż technicznie nikt nie stracił na akcjach, które w skład indeksu wchodzą.
Tej charakterystyki pozbawione są indeksy typu „total return”, czyli całkowitej stopy zwrotu. W nomenklaturze GPW oznaczone literami TR na końcu nazwy indeksu. W tej metodologii dywidendy wypłacane akcjonariuszom są wliczane do wartości wskaźnika.
Jak podaje GPW Benchmark, inwestorzy są coraz bardziej zainteresowani takimi właśnie indeksami. Rezygnacja z WIGtech (bez TR) nie jest zatem wyrazem lekceważenia sektora technologicznego, ale raczej przejawem trendu preferowania nowego systemu indeksów.
Tego rodzaju pociecha nie dotyczy WIG-ESG, czyli indeksu spółek stosujących się do zasad ESG (odpowiedzialności firmy w zakresie środowiska, społeczeństwa i zarządzania). On po prostu zniknie 28 czerwca „w związku z brakiem zainteresowania rynkowego”.
Źródło grafiki: Maciej Bednarek