CES to targi sprzętu, który ma szanse szybko trafić pod strzechy i ułatwiać nam życie. I choć rok 2023 był rokiem generatywnej sztucznej inteligencji, to na targach CES większą rolę odgrywała ta „zwykła” AI, służąca do monitorowania sprzętu lub sterowania nim – na przykład poprawiająca obraz i dźwięk w telewizorach czy sterująca frytkownicą beztłuszczową (żeby nie przypaliły się frytki).
Inteligentny dom, czyli AI w (niemal) każdym urządzeniu
Według producentów sprzętu gospodarstwa domowego wszystkie urządzenia będą teraz „smart”. Zdążyliśmy się już przyzwyczaić (nawet jeśli jeszcze nie w naszych domach, to na pewno w przestrzeni medialnej) do lodówek podłączonych do internetu. Coś nowego w tej dziedzinie można jeszcze wymyślić? Samsung zaprezentował lodówkę z kamerą do monitorowania daty przydatności do spożycia produktów przechowywanych w środku.
Koreański gigant zaprezentował również najnowszą wersję „asystenta domowego” Ballie, małego robota o z grubsza kulistym kształcie (stąd nazwa), który ma nam pomóc w sterowaniu urządzeniami domowymi, wyświetli nam najnowsze wiadomości i pogodę na ścianie, może nam towarzyszyć przy poruszaniu się po domu, a jak będziemy poza domem, pokaże nam, co aktualnie robią nasze zwierzaki. Ciekawe tylko, ile taki robocik o powiedzmy dość ograniczonej użyteczności, będzie kosztował.
Podobnego robota, choć bez projektora i bez nazwy, zaprezentowała też firma LG.
Kolejnym elementem „inteligentnego domu” Samsunga jest pralko-suszarka All-in-One Bespoke AI Laundry Combo, która automatycznie dozuje detergent, automatycznie otwiera drzwiczki pralko-suszarki, by ubrania nie zwilgotniały, a nawet oferuje specjalny program redukujący powstawanie mikroplastików w trakcie prania poprzez dostosowanie prędkości obrotów.
No i wreszcie wspomniana wyżej frytkownica beztłuszczowa, Chef AI. Jest ona wyposażona w czujniki oraz kamerę podłączoną do głębokiej sieci neuronowej, która nadzoruje proces gotowania. Twórcy urządzenia zapowiadają uruchomienie sprzedaży urządzenia w IV kw. tego roku. Cena? Tylko 250 dolarów…
HealthTec – nie tylko sztuczna inteligencja
Spośród urządzeń medycznych zaprezentowanych na CES 2024, prawdopodobnie największe szanse na znalezienie się w przyszłości w naszych domach ma BeamO, niewielkie urządzenie (wielkości pilota od telewizora) umożliwiające pomiar temperatury ciała i wysycenia krwi tlenem oraz mogące służyć jako stetoskop i EKG. Pomoże wykryć migotanie przedsionków, ale jego podstawową funkcją nie jest diagnostyka, tylko zrobienie badań, których wyniki mogą być przesłane lekarzowi w ramach zdalnej konsultacji.
Jak odnotowuje Withings, francuski producent urządzenia, obecnie w domach mamy zwykle tylko jedno narzędzie diagnostyczne – termometr – i BeamO ma szansę tę sytuację zmienić.
(źródło zdjęcia – strona internetowa withins.com)
Mniej wszechstronne, ale jednocześnie jeszcze bardziej poręczne urządzenie zaprezentował znany producent słuchawek Sennheiser. Jego bezprzewodowe słuchawki sportowe mają wbudowany czujnik temperatury i pulsometr.
Innym urządzeniem monitorującym stan zdrowia, tym razem w sposób ciągły, są specjalne skarpety monitorujące Dream Sock od firmy Owlet przeznaczone dla dzieci do 18 miesiąca życia. Monitorują one tlen we krwi, puls dziecka oraz jego sen.
Kolejną nowością na CES 2024 jest See Pro Baby Monitor, czyli kolejne urządzenie dla rodziców maluchów. Jak twierdzi jego producent Maxi-Cosi, monitor ten jest w stanie, przy pomocy sztucznej inteligencji, rozpoznać rodzaj płaczu dziecka, w zależności od przyczyny: senność, głód, zły nastrój, gazy lub zaniepokojenie. Urządzenie korzysta z połączenia internetowego: analiza płaczu odbywa się w chmurze. Jest już dostępna w sprzedaży, w Polsce za 888 zł.
Innym przykładem wykorzystania sztucznej inteligencji do dbania o nasze zdrowie jest inteligentne lustro łazienkowe BMind od firmy Baracoda. Lustro to analizuje nasz głos i gesty pod kątem badania nastroju i zarządzania stresem. W tym celu wykorzystuje sztuczną inteligencję (również generatywną) i przetwarzanie języka naturalnego (NLP). Następnie lustro oferuje terapię światłem lub sugeruje ćwiczenia z uważności (mindfullness).
Procesory do komputerów AI (i nie tylko)
Microsoft już ogłosił 2024 rokiem komputera AI (AI PC) i na CES 2024 zobaczyliśmy premierę dwóch procesorów od AMD, które mają być podstawą AI PC, mianowicie APU (accelerated processing unit, a więc procesor ze zintegrowanym układem graficznym) Ryzen 7 8700G i Ryzen 5 8600G, oba zawierające NPU, czyli podzespoły procesora wykonujące obliczenia uczenia maszynowego i sztucznej inteligencji. Są to pierwsze procesory AMD dla komputerów stacjonarnych zawierające wspomniany układ. Układy te zadebiutują pod koniec stycznia.
Intel na CES 2024 ograniczył się do prezentacji nieprezentowanych wcześniej procesorów 14. generacji, nie były to jednak procesory Core Ultra z NPU.
Wielkość, jakość, przezroczystość, AI w tle, czyli telewizory na CES
Jednym z najmocniejszych punktów CES 2024 były premiery telewizorów. Prezentacje firm na CES w tym roku otworzyła konferencja LG z nowymi, przezroczystymi telewizorami Signature. Telewizory te, wykonane w technologii OLED, mają zwijany ekran kontrastowy, który rozwija się przy oglądaniu, ale który można zwinąć, kiedy telewizor jest wyłączony (pozostaje wtedy tylko widoczna cienka ramka telewizora). Telewizory takie były dotychczas znane tylko z zastosowań biznesowych, teraz trafią pod strzechy.
Samsung zaprezentował podobny telewizor, ale w technologii Micro LED. LG ma jednak pewną przewagę: jego telewizor będzie dostępny do końca tego roku, a telewizor Samsunga był tylko prototypem.
Przezroczystość, choć zapewne najbardziej atrakcyjna i „cool”, nie była jednak jedyną innowacją w telewizorach. Na tegorocznym CES modele TV stały się dużo jaśniejsze i większe.
Najpierw chiński TCL pokazał ekran o maksymalnej jasności 5000 nitów, a więc dwukrotnie większej niż zeszłoroczne modele. Zaraz potem jego lokalny rywal Hisense pobił ten rekord z ekranem o jasności 10000 nitów.
Drugim trendem jest powiększanie telewizorów i to również tych dla mniej zamożnych klientów. TCL zaoferuje średniej klasy telewizory o przekątnej 98 cali, a największe z najtańszych modeli będą miały 85 cali. Hisense również będzie oferował model ze średniej półki o przekątnej 100 cali.
A co z AI w telewizorach? Oczywiście AI nie mogło zabraknąć. Zarówno Samsung, jak i LG chwalą się, że zarówno jakość obrazu, jak i dźwięku w ich telewizorach są poprawiane przy pomocy sztucznej inteligencji. Jednak na prezentacjach ta funkcjonalność robi mniejsze wrażenie niż efekt przezroczystości.
(źródło zdjęcia – strona internetowa firmy LG)
Multiversum? Wciąż obecne dzięki okularom
Multiversum, jeden z tematów przewodnich poprzedniego CES, zaznaczyło swoją obecność również w tym roku. Choć firma Apple (tradycyjnie) nie była obecna na targach, bo nowości co roku pokazuje na własnych imprezach, nie można więc było zobaczyć monstrualnych rozmiarów okularów Vision Pro, to inni producenci byli obecni, by pokazać swoje nieco bardziej subtelne okulary do mieszanej i rozszerzonej rzeczywistości.
Modele takie jak RayNeo X2 Lite od TLC, AirVision M1 od Asusa zapewne znajdą entuzjastów, choć te pierwsze, ze względu na obecność kamery, mogą wywoływać obawy o prywatność. Swego czasu podobne okulary od Google’a, które pozwalały na nagrywanie bliźnich z ukrycia, spowodowały, że ich użytkowników nazywano „glasshole”.
A gdzie w tym wszystkim generatywna AI?
No właśnie, gdzie bohater roku 2023? Gdzieniegdzie go znajdziemy. Już wspominałem o jej użyciu w lustrze dbającym o nasze samopoczucie. Samsung zapowiada, że doda generatywną AI do swojego asystenta Bixby, tak byśmy mogli porozmawiać z naszym sprzętem gospodarstwa domowego w bardziej naturalny sposób. Nie wiesz, czy jakieś ubranie nadaje się do prania? Zapytaj pralki.
Również Volkswagen chce wprowadzić GenAI, a konkretnie ChatGPT, do swoich samochodów, tak by kierowca mógł sobie porozmawiać ze sztuczną inteligencją. Koreański Hyundai idzie jeszcze dalej i planuje opracowanie swojego własnego dużego modelu językowego (LLM).
O historii CES i wynalazkach, które odmieniły świat, a które na CES zadebiutowały, pisaliśmy już w tym artykule.
Źródło zdjęcia: CTA