Partnerem strategicznym Homodigital.pl jest
30 września 2020

Netflix cię rozrywa? Uważaj na binge-watching

Włączasz wyczekiwany nowy sezon ulubionego serialu. Kończysz pierwszy odcinek, system automatycznie odpala kolejny, a potem jeszcze jeden i kolejny. Tak wciągnąłeś się w fabułę, że nawet nie zastanawiasz się ile czasu minęło. Zanim się zorientujesz, jest środek nocy, a za serialowy ciąg zapłacisz ciężkim porankiem. 

Netflix jest dziś tak popularną platformą video, że przebija w zestawieniu nawet YouTube. Wraz z jego intensywnym rozwojem, pojawiło się zjawisko zwane „binge-watchingiem”, czyli oglądaniem kilku odcinków serialu z rzędu.

System Netflixa został zaprojektowany tak, by trzymać Cię przed ekranem jak najdłużej. Kolejne odcinki uruchamiają się automatycznie, pomijana jest czołówka i napisy końcowe – czyli te momenty, kiedy oglądając tradycyjną TV wstajesz z kanapy, aby zaparzyć sobie herbaty czy pójść do toalety. Netflix nie daje tej przestrzeni, odcinki zmieniają się niemal niepostrzeżenie, tak abyś nie wypadł z rytmu i nie stracił zainteresowania. 

Liczby mówią same za siebie: aż 61% użytkowników regularnie ogląda od 2 do 6 odcinków za jednym razem. Przykład? 361 000 osób obejrzało wszystkie dziewięć odcinków drugiego sezonu „Stranger Things” pierwszego dnia jego premiery! (dane: Netflix).

„Binge-watching” pod lupą ekspertów od zdrowia

Nie dziwi więc, że „binge-watchingiem” zainteresowali się badacze. Zjawisko wydało się na tyle niepokojące dla ekspertów ds. zdrowia, że postanowili sprawdzić jak tego typu konsumowanie rozrywki wpływa na nasze samopoczucie. Przy takiej ilości dostępnych treści i czasu spędzanego przed ekranem, kosztem aktywności fizycznej, kontaktów towarzyskich i snu, potencjalne konsekwencje zdrowotne „przedawkowania” wydają się nie do uniknięcia.

Pierwsze spostrzeżenie jest takie, że przecież nie uprawialibyśmy „binge-watchingu”, gdyby nie sprawiało nam to przyjemności. I rzeczywiście, badanie Netflix na jego użytkownikach wykazało, że aż 73 procent z nich miało pozytywne odczucia związane z seryjnym oglądaniem seriali. Sprawa ma jednak drugie dno. Jeśli badany spędził cały weekend na oglądaniu całego sezonu nowego serialu, to całkiem możliwe jest, że po wszystkim poczuł się a) zmęczony oraz b) przygnębiony faktem, że nie ma już nic do obejrzenia. 

Dlatego na dłuższą metę „binge-watching” to prawdziwy emocjonalny rollercoaster. 

Jak binge-watching działa na funkcjonowanie naszego mózgu? 

Według badania z 2017 roku opublikowanego w Journal of Clinical Sleep Medicine zapaleni oglądacze zgłaszali gorszą jakość snu, zwiększony poziom zmęczenia i więcej objawów bezsenności. 

Naukowcy przedstawili związek między „bing-watchingiem” a niekorzystnymi wyborami, takimi jak niezdrowe posiłki, niezdrowe przekąski i siedzący tryb życia. Objadanie się i „binge-watching” często idą w parze. Maratońskie seanse przed ekranem i związane z nimi bezmyślne podjadanie mogą prowadzić do zwiększenia ryzyka otyłości, chorób serca i udaru. Zarwana noc na oglądanie serialu następnego dnia objawia się nie tylko niewyspaniem, ale deficytami w pamięci, problemami z koncentracją, brakiem koordynacji i większą skłonnością do wypadków. 

Ponadto wybierając zbyt często samotny wieczór z Netflixem ponad spotkanie z przyjaciółmi, robimy z tego niebezpieczny zwyczaj. Badania powiązały brak socjalizacji z wyższym wskaźnikiem depresji i innych zaburzeń nastroju. Kiedy za bardzo oddalamy się od ludzi, a za bardzo przywiązujemy do ekranu, na dłuższą metę stajemy się emocjonalnie wydrenowani. Czym innym jest mieć temat do wspólnych pogawędek przy kawie z kolegami z pracy, czym innym rezygnowanie z życia towarzyskiego na rzecz solo spotkań z Netflixem. 

Netflixowy ciąg – jak sobie z nim radzić?

netflix uzależniony

Jest kilka przyczyn bycia na haju dzięki oglądaniu kilku odcinków serialu na raz:

  • Kiedy oglądasz swój ulubiony program, mózg nieustannie produkuje dopaminę, a ciało doświadcza narkotycznego haju. Dokładnie jak np. podczas uprawiania sportu. 
  • „Binge-watching” daje nam chwilową ucieczkę od codziennej harówki, która może być pomocnym narzędziem w radzeniu sobie ze stresem. 
  • Oglądanie popularnych programów pomaga w budowaniu relacji z innymi, którzy oglądali te same pozycje. 

Jak po każdym haju, następuje też zjazd, czyli to co dzieje się potem: 

  • Kiedy kończymy oglądanie serialu, popadamy w mini depresję z powodu straty, której doświadczamy na skutek pożegnania z bohaterami i historią. 
  • Jeśli z reguły urządzamy sobie samotne maratony serialowe, sprzyja to społecznej izolacji i jej pogłębianiu. 

Jak poprawić swoje doświadczenie oglądania Netflix:

  • Planuj przerwy, najlepiej co pół godziny – idź do toalety, rozwieś pranie, przeciągnij się.  
  • Zmieniaj pozycje, możesz co któryś odcinek obejrzeć stojąc. 
  • Wcześniej przygotuj zdrowe przekąski, jeśli lubisz podjadać. 
  • Ustal sobie limit godzin, nie odcinków, które chcesz spędzić przed ekranem 
  • Nie rób sobie filmowego maratonu tuż przed snem, zaburzy to Twój cykl i utrudni zaśnięcie. 
  • Po długim maratonie serialowym rozruszaj się, idź na spacer, jogę, jogging.  
  • Nie rób z tego samotnej przyjemności – to sprzyja izolacji. Oglądaj z dziewczyną, kolegą, bratem, mamą, współlokatorem. Róbcie przerwy między odcinkami na wymianę komentarzy i omówienie tego, co się wydarzyło. 

Pokonać „paraliż netflixowy” czyli jak oszukać algorytm 

Uruchamiasz aplikację, na samym głównym ekranie jest do wyboru kilkadziesiąt seriali, filmów, animacji i programów. Algorytm podpowiada mnóstwo pozycji. Zaczynasz zastanawiać się, w co kliknąć. Trwa to 5, 10, 20 minut i wciąż nie jesteś zdecydowany. To tzw. paraliż netflixowy. Wybór jest zbyt duży, przez co zbyt trudny, a czasem wręcz niemożliwy. Zniechęcony włączasz więc byle co. 

Ale są sposoby na to aby nie dać się wepchnąć w ten czarny dół niezdecydowania. Oto kilka sposobów jak „naprawić” swój Netflix i wymknąć się sztucznej inteligencji śledzącej nasze działania i dotychczasowe wybory:

  • Znajdź to, czego naprawdę szukasz

Czy wiesz, że Netflix ma o wiele więcej kategorii i to często bardzo szczegółowych? Pod tym linkiem znajdziesz ich kilkaset! Wystarczy, że na końcu URL wpiszesz po ukośniku odpowiedni numer i w wynikach otrzymasz np. fimy dla dzieci w wielu 8 – 10 lat, klasyczne filmy wojenne, komedie sportowe czy niezależne kino romantyczne. Sprawdziłam – to naprawdę działa! 

  • Spersonalizuj swoją stronę główną

Ukryj filmy już ocenione, obejrzane i powtarzające się w rekomendacjach, wyczyść listę „oglądaj dalej”, jeśli nie chcesz kontynuować zaczętych kiedyś seriali, które Cię nie wciągnęły. Na Twoim wallu zrobi się czysto i przejrzyście jak na posprzątanym pulpicie! 

  • Oszukaj sztuczną inteligencję i jej algorytmy 

Stwórz swój drugi profil i otrzymuj zupełnie inne rekomendacje. Odkryłam, że na drugim koncie, na którym oglądałam tylko kino sci-fiction mam na ekranie startowym zupełnie inne propozycje. To trochę jak podwójne życie, ja mam konto na dzień wesoły i dzień poważny, pojawiają się tam filmy, które na drugim koncie nigdy nie rzuciły mi się w oczy!  

  • Na koniec pro tip: jak oglądać wygodnie filmy leżąc?

Boli Cię szyja od ciągłego wyginania się na kanapie, kiedy oglądasz lubiony serial? Przekręć ekran za pomocą specjalnej wtyczki Netflix flip. Ten trik zdecydowanie zmienił moje życie 🙂 

Okazjonalny binge-watching nie jest zły, każdemu z nas zdarza się wieczór pod kocem na kanapie z herbatą i odpalonym ulubionym serialem. Pomaga nam to zapomnieć o codziennych stresach, zrelaksować się i na chwilę wyłączyć. Problem pojawia się wtedy, kiedy zbyt często pozwalamy sobie na utratę kontroli nad czasem, a samotne filmowe maratony stają się niezdrowym nawykiem. 

Przeczytaj również: Jak algorytmy Facebooka zniekształcają obraz świata.

Home Strona główna Subiektywnie o finansach
Skip to content email-icon