Śmierć to problem do rozwiązania. Tak powiedział kontrowersyjny miliarder Peter Thiel. Altos Labs właśnie zaczęło ten problem rozwiązywać. Czy nieśmiertelność to tyko kwestia zaawansowanej technologii?
Obsesja nieśmiertelności w Dolinie Krzemowej
Jeff Bezos, lat 344, ogłasza otwarcie kolejnych trzech hoteli na Orbicie okołoziemskiej. Która część tej hipotetycznej informacji wydaje się być bardziej niedorzeczna? No więc ta o hotelach, nie o wieku Jeffa. Przynajmniej patrząc na to z perspektywy ostatnich informacji od Altos Labs.
Stan portfela pozwala na wiele. Ogromne posiadłości, prywatne odrzutowce, ostatnio nawet loty w kosmos. Możesz żyć zdrowiej, możesz przeszczepiać włosy, możesz poprawiać swój wygląd. Niestety, bez względu na ilość pieniędzy nie możesz kupić nawet sekundy czasu.
Miliarderzy tacy jak Peter Thiel czy Jeff Bezos inwestują miliardy dolarów, aby zmienić tę sytuację. Zresztą nie tylko oni. Rowan Hooper, biolog ewolucyjny, który został pisarzem naukowym, opisał obsesję Doliny Krzemowej na punkcie długowieczności w swojej książce Jak wydać bilion dolarów. Wspólnym mianownikiem miliarderów technologicznych jest pogląd na starzenie się jako chorobę, którą należy wyleczyć.
Jeff Bezos zaraz po ustąpieniu ze stanowiska dyrektora Amazona zajął się nowym projektem. Mianowicie rozwojem Altos Labs. Firma ta dąży do biologicznego przeprogramowania, aby obrócić proces starzenia. Altos nie jest pierwszy w tej dziedzinie. Współzałożyciel Google, Larry Page od lat inwestuje i rozwija firmę Calico. Biotechnologiczny startup, który jest skoncentrowany nad badaniami dotyczącymi długowieczności.
Dolina Krzemowa ma wręcz obsesję na punkcie nieśmiertelności i długowieczności. Osocza od młodych dawców, komórki macierzyste, przeprogramowanie DNA, inżynieria tkankowa, próby drukowania organów, krionika. To tylko wybrane przykłady tej pogoni. Nie każdy w niej uczestniczy. Steve Jobs w swoim przemówieniu w Stanford w 2005 roku powiedział, że śmiertelność jest najlepszym wynalazkiem w życiu człowieka. Elon Musk stwierdził, że dobre 100 lat życia jest wystarczające. Ale ci dwaj, pozostają w mniejszości wobec kolegów po fachu.
Osoba, która przeżyje 1000 lat już się urodziła
Aubrey de Grey, ceniony bioinformatyk, gerontolog twierdzi, że osoba, która przeżyje tysiąc lat już się urodziła. Biolodzy twierdzą, że śmiertelność jest zaprogramowana w każdej komórce naszego ciała. Miliarderzy podchodzą do tego tematu na zasadzie problemu do rozwiązania. Problemem jest jednak sam proces przebiegu starzenia w rozumieniu dysfunkcji komórek i tkanek. Dlatego Altos Labs ma zająć się właśnie procesem przeprogramowania komórek.
W październiku zeszłego roku grupa naukowców udała się do posiadłości Jurija Milnera. Milner jest multimiliarderem, jednym z najbardziej wpływowych inwestorów z zakresu informatyki. Podczas dwudniowej konferencji naukowej w jego posiadłości dyskutowano nad wykorzystaniem biotechnologii w celu odwrócenia procesu starzenia. Współpraca z naukowcami w temacie wybitnych osiągnięć nie była dla niego niczym nowym. Kilka lat wcześniej Milner, Sergey Brin, Priscilla Chan, Mark Zuckerberg oraz Anne Wojcicki ufundowali nagrodę Breakthrough Prize. Jest to nagroda w wysokości 3 milionów dolarów przyznawana wybitnym fizykom, biologom i matematykom.
Podczas tego spotkania powołano do życia Altos Labs, który został zarejestrowany w Delaware. Firma zebrała ponad 270 milionów dolarów na swoje działania. Celem jest wspomniane przeprogramowanie biologiczne komórek. Początkowo na zwierzętach, aby ostatecznie przedłużyć życie ludzkie. Altos utworzy kilka instytutów w Bay Area, San Diego, Cambridge, oraz w Japonii. Rozpoczęła się też rekrutacja naukowców z całego świata.
Zespół naukowców klasy noblowskiej
Do zespołu Altos dołączył Juan Carlos Izpisúa Belmonte. Biolog z Instytutu Salk w La Jolla w Kalifornii. Naukowiec stał się znany w 2017 roku, kiedy rozpoczął badania w zakresie stworzenia chimery człowieka i świni. Do Altos dołączył również Shinya Yamanaka, naukowiec i zdobywca Nagrody Nobla za badania nad odwróceniem procesu starzenia się komórek. Jego nazwisko weszło do leksykonu najnowocześniejszej biologii: otrzymał Nagrodę Nobla w 2012 za identyfikację czterech białek znanych obecnie jako „czynniki Yamanaka”. Odkrycie to wykorzystał Manuel Serrano z Instytutu Badań Biomedycznych w Barcelonie, który zastosował tę technikę nie do pojedynczych komórek, ale do całych myszy, uzyskując mieszane wyniki. Lub raczej kontrowersyjne.
W ramach eksperymentów Serrano dziedziczony materiał genetyczny rodziców myszy został wyczyszczony ze zmian związanych z wiekiem. Tak aby przypominał coś w rodzaju oryginalnego genetycznego kodu źródłowego. Ten proces nie okazał się łatwy do powielania w laboratorium. Myszy wykazywały oznaki młodzieńczego odmłodzenia, ale zarazem rozwinęły się zmiany mutacyjne. Wystąpiły rzadkie guzy, które zawierały wiele rodzajów tkanek: zęby, włosy, mięśnie. Czyli przeprogramowanie po części się udało, ale doprowadziło do mutacji oraz wykazywało aktywację genów powodujących raka.
Nie mniej Yamanaka komentując objęcie przewodniczącego rady naukowej Altos Labs powiedział w wywiadzie, że „chociaż istnieje wiele przeszkód do pokonania, istnieje także ogromny potencjał”.
Kolejnym z naukowców zatrudnionym przez Alton Labs jest Steve Horvath, profesor Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles, który opracował molekularny biomarker starzenia, znany obecnie jako „zegar Horvatha”.
Brak celów, brak terminów, tylko „wielka nauka”
To, co jest innowacyjne w podejściu Altos Labs, to też brak terminów. Nie zostały wyznaczone żadne konkretne cele. Firma mówi, że będzie starała się tworzyć wielką naukę. Cokolwiek by to miało oznaczać.
„Celem jest zrozumienie procesu odmładzania” – powiedział Manuel Serrano, badacz z Instytutu Badań Biomedycznych w Hiszpanii. Sam zainteresował się Altos Labs po tym jak zaoferowano mu zapłatę dziesięć razy ponad aktualne zarobki. Dodał, że celem badań Altos Labs pośrednio jest uzyskanie przychodów z prowadzonych badań, ale nie jest to cel bezpośredni. Nie chodzi więc o komercjalizację, co zazwyczaj jest celem nadrzędnym wszelkich badań.
Hooper ma mieszane uczucia co do wyścigu o nieśmiertelność. Pojawia się wiele kwestii natury etycznej. Pod wieloma względami wygląda to na przejaw ogromnej pychy Doliny Krzemowej. Z pewnością idea miliarderów żyjących wiecznie, podczas gdy planeta smaży się w wyniku zmian klimatycznych, to nie jest szczęśliwy scenariusz.
Plusem jest fakt, że przez to, że Altos rekrutuje światowej klasy naukowców i finansuje badania w niemal nieograniczony sposób, to wyniki badań przełożą się na rozwój medycyny i nauki. Nawet jeśli nieśmiertelność nie zostanie wypracowana jako rozwiązanie. O ile kiedykolwiek jej wynalezienie w ogóle zostanie ogłoszone, bo to może nie być na rękę nikomu.
Jeff Bezos oraz Peter Thiel inwestowali wcześniej również w Unity Biotechnology. Firmę notowaną na giełdzie, która za misję ma spowolnienie, opóźnienie lub cofnięcie choroby starzenia się (ich własne określenie). Niestety po dobrym debiucie giełdowym firma była zmuszona rok temu do znacznej redukcji personelu, a jej kurs spadł o kilkadziesiąt procent. Wszystko to za sprawą badań klinicznych, które w drugiej fazie okazały się fiaskiem. Altos Labs po części może być konsekwencją średnio udanych inwestycji w UB.
Nieśmiertelność w chmurze
Altos Labs to pierwsze przedsięwzięcie, które podchodzi do tematu nieśmiertelności od strony komórkowej. Ale nie jedyne w tym peletonie długowieczności. Wyścig o życie wieczne prowadzi przez wiele rozwiązań dostępnych dzisiaj na rynku. Longevity Fund specjalizuje się w finansowaniu nowych firm, które podejmują walkę z tematem starzenia. W swoim portfolio posiada zarówno firmy, które specjalizują się w edycji genów, jak i startup, który umożliwia wydłużenie życia psom.
Projekt Elona Muska Neuralink z roku na rok przyśpiesza. Założenie, że uda się stworzyć interfejs pomiędzy ludzkim mózgiem oraz maszyną nie ma podłoża długowieczności u Muska. Ale pasuje jak ulał do jednej z kategorii nieśmiertelności, która zakłada przesłanie świadomości człowieka do chmury.
Dmitry Itskov, rosyjski multimiliarder powołał projekt o nazwie 2045 Initiative, który ma za cel dokonanie przesyłu pełnej świadomości ludzkiej do maszyny. Nieśmiertelność cybernetyczna ma całkiem sporo wyznawców na całym świecie dlatego do projektu Dimitriego przystąpiło całkiem sporo naukowców. Projekt zakłada cztery główne fazy. Pierwsza z nich, polega na połączeniu mózgu z maszyną w celu wydawania poleceń za pomocą myśli. Ostatnia faza zakłada, że naszą świadomością posługuje się już hologram.
Po przeciwnej stronie wgrania danych do chmury są niektórzy neurobiolodzy, którzy twierdzą, że poprzez złożoność ludzkiego umysłu, to po prostu niemożliwe. Zdania są podzielone, ale badania trwają.
Zimno, zimniej, hibernacja
W 2018 roku firma Netcome ogłosiła, że opracowała metodę przechowywania ludzkiego mózgu. Pozostaje tylko czekać, aż pojawią się w przyszłości dostępne metody transferu danych na nowe nośniki. Minusem co prawda jest fakt, że zabiegu nie można wykonać po śmierci. Mózg musi być świeży. Więc po części wybierając nieznaną nieśmiertelność, rezygnujesz z aktualnego życia. Na stronie widnieje komunikat, że to jedna z metod zachowania swoich wspomnień. Ponad 30 tysięcy osób zdecydowało się złożyć depozyt wynoszący 10 000 dolarów w celu wpisania na listę osób do zabiegu.
Zupełnie osobną kategorią czekania na swoją nieśmiertelną replikę są wszelkie firmy zajmujące się zamrażaniem ciała. Alcor proponuje oczekiwanie na nieśmiertelność już od 200 000 dolarów plus abonament miesięczny. Do wyboru mamy kilka pakietów, ale najtańsze członkostwa (po wniesieniu opłaty głównej) zaczynają się od 55 dolarów na miesiąc. Do tego można liczyć na zniżki rodzinne, czyli kolejni członkowie rodziny płacą mniej za subskrypcję miesięczną. Ponad 1300 osób już stało się pacjentami Alcora. Firm tego typu na rynku nie brakuje.
Jednego można być pewnym. Jakiekolwiek metody na nieśmiertelność zostaną odkryte, nie będą dostępne w Polsce. Jeśli ktoś więc planuje życie wieczne, pierwszym krokiem ku niemu będzie aktualny paszport.