Ponad połowa ludzi na świecie mieszka w miastach, a codzienny transport w sprawach zawodowych i prywatnych pochłania kilka godzin dziennie. I znacząco wpływa na nasze samopoczucie, zdrowie i jakość życia. Jak sprawić, żeby żyło się łatwiej? Miasta powinny być po prostu „inteligentne”, czyli odczytywać w locie potrzeby mieszkańców i wspierać dobre zarządzenie miastem. Rozwiązania smart city wpływają pozytywnie na środowisko.
Które z europejskich miast są najbliżej tego celu? I jak na tym tle prezentuje się Warszawa, stolica Polski?
Inteligentne miasta przyszłości
Inteligentne miasta: słyszymy o nich wiele, ale co to tak naprawdę jest? Sztuczna inteligencja, która – za pośrednictwem różnych czujników i oprogramowania – steruje ruchem na ulicach, oświetleniem, usługami miejskimi (wywozem śmieci, nawadnianiem zieleni), pomaga zarządzać służbami miejskimi, parkingami, komunikacją miejską. Chodzi o to, aby ludzie oszczędzali czas, pieniądze, zdrowie i środowisko.
Takie będą miasta przyszłości. Ale jeszcze nie są, przynajmniej nie w Polsce. Ciągle pamiętam następującą sytuację: byłem młodym kierowcą i ktoś mnie nauczył migać długimi światłami, aby zmienić sygnalizację świetlną na pustej drodze ze światła czerwonego na zielone. To były początki inteligentnej sygnalizacji świetlnej, a już wtedy dawało mi to dużo satysfakcji i pewnie w życiu zaoszczędziło łącznie nawet kilka godzin.
Czytaj też: Jak technologia (nie) pomaga osobom z niepełnosprawnościami
Inteligentna mobilność w miastach
Dlaczego wzięło mnie na te zwierzenia? Miałem przyjemność wziąć udział w panelu Microsoft Urban Mobility, gdzie omawiano aspekty inteligentnej mobilności w miastach. Najciekawsze było porównanie pod tym względem 29 europejskich miast. W tym gronie znalazło się jedno polskie – Warszawa. Jak się zaprezentowała nasza Stolica?
W raporcie rozwój inteligentnej mobilności oparto na kilkudziesięciu wskaźnikach (między innymi: dostępność zrównoważonych środków transportu, dostępność infrastruktury cyfrowej, jakość dróg, czy zielona infrastruktura). Natomiast poprawa jakości życia (korzyści z inteligentnej mobilności) to między innymi: efektywność podróży, bezpieczeństwo na drogach, wpływ na środowisko, czy poziom życia.
Dane znormalizowano. Dzięki temu poziom 100 odpowiada średniej wszystkich badanych miast. Innymi słowy, wynik 110 oznacza, że dane miasto osiąga wynik o 10% lepszy niż średnia (powyżej 100 są wyniki pozytywne, a poniżej negatywne).
W ostatnim czasie doszedł też problem pandemii Covid-19. Inteligentna mobilność w miastach zawsze była wyzwaniem, ale pokłosiem pandemii jest zmiana części trendów. Na przykład wystąpiła potrzeba korzystania z bardziej indywidualnego transportu i większej przepustowości dla kurierów.
Inteligentna mobilność oznacza lepsze życie?
Patrząc całościowo na raport widać wyraźnie, że im wyższy poziom inteligentnej mobilności, tym większe korzyści z tego powodu odnoszą miasta i ich mieszkańcy oraz odwiedzający.
Najlepiej prezentują się miasta skandynawskie. Helsinki, Sztokholm, Oslo i Kopenhaga to ośrodki o bardzo wysokim poziomie inteligentnej mobilności i jednocześnie czerpiące z tego tytułu spore korzyści dla mieszkańców. Relatywnie słabo wypada Amsterdam (wysoki poziom inteligentnej mobilności, ale średni poziom korzyści), a dobrze Ryga (najniższy poziom rozwoju inteligentnej mobilności, a korzyści wyższe niż w kilku innych miastach).
Warszawa w tym zestawieniu wypada bardzo słabo. Nie dosyć, że mamy niski poziom rozwoju inteligentnej mobilności, to jeszcze w porównaniu do miast o podobnym jego poziomie (np. Praga, Milan, Rzym, Budapeszt i Ateny) osiągamy najniższe korzyści z tego rozwoju.
Zadowoleni mieszkańcy
Zauważalne jest również to, że miasta, w których rozwój inteligentnej mobilności jest na wysokim poziomie zamieszkałe są przez zadowolonych mieszkańców. Oczywiście na nasze zadowolenie z życia wpływa dużo więcej czynników, ale trudno nie zwrócić uwagi, że w inteligentniejszych miastach żyje się lepiej.
Ponownie ranking wygrywają mieszkańcy Skandynawii i Holandii. Są oni najbardziej usatysfakcjonowani i żyją zarazem w najinteligentniejszych miastach. Warszawa tym razem też znajduje się na dole listy, ale pod względem satysfakcji z życia wyprzedzamy kilka państw. Wyjątkowo wysokie zadowolenie z życia w porównaniu do rozwoju inteligentnej mobilności cechuje mieszkańców Pragi.
Inteligentniejsze miasta są mniej zakorkowane i zdrowsze!
Rozwój inteligentnych miast wpływa na oszczędność czasu podróżujących po nich ludzi. Miasta z wyższym wskaźnikiem rozwoju technologii informacyjnych i komunikacyjnych (ICT, z ang. information and communication technologies) cechują się także krótszym czasem podróży.
Nasza stolica ma bardzo niski poziom rozwoju technologii informacyjnych i komunikacyjnych, ale – co ciekawe – pod względem czasu podróży w mieście wyprzedzamy kilka miast z wyższym wskaźnikiem ICT. Szczególnie warto zwrócić uwagę na problemy Lizbony i Sztokholmu.
Łączność w dzisiejszych czasach jest niemal niezbędna do istnienia i kluczowa przy organizacji inteligentnego miasta (szybsze przesyłanie większej ilości danych). Po pierwsze – mniej osób w smart city jest zmuszonych podróżować, a po drugie – można lepiej zorganizować inteligentną mobilność. Dlatego nie dziwi, że miasta z szybszą siecią 4G mniej cierpią z przeciążenia ruchu drogowego.
Sieć 4G najmniej przysłużyła ludziom się w Paryżu i Brukseli (widocznie te miasta są aż tak przeciążone, że szybka sieć niewiele tu pomoże). Warszawa w tym zestawieniu niestety jest niemal ostatnia (w zasadzie przegrywa z nami tylko Dublin).
Lepsze środowisko w smart city
Inteligentna mobilność wpływa też pozytywnie na środowisko. Dostępność floty samochodów na wynajem wpływa na obniżenie emisji CO2 z transportu drogowego. W przypadku Warszawy niestety nie jest to aż tak widoczne (podobnie w Wiedniu, Atenach i Madrycie).
Pomimo słabej floty w systemie rental car są miasta, które mogą się pochwalić niską emisją CO2. Jest to głównie Dublin, ale nieźle wypada też Oslo, Kopenhaga i Birmingham.
Gdzie szukać mocnych stron w Warszawie?
Sprawdziłem, w których wskaźnikach Warszawa radzi sobie, chociaż jako tako i nie zamyka tabeli. Najlepiej oceniono nas za wykorzystanie transportu publicznego (jesteśmy liderem razem z Brukselą – 46% lepiej niż średnia badanych miast).
Powyżej europejskiej średniej wypadamy jeszcze przy prędkości autobusów miejskich (39% lepiej niż średnia), opodatkowaniu samochodów osobowych (25% lepiej niż średnia) i w inteligentnych systemach parkowania (2% lepiej niż średnia). I to by było na tyle – dla porównania Berlin jest ponad średnią w 23 kategoriach, Londyn w 21, Praga w 11, a Budapeszt w 4.
Natomiast najsłabsze strony Warszawy to jakość powietrza (aż 50% gorzej niż średnia, ale to chyba nikogo nie dziwi), bezpieczeństwo na drogach (49% gorzej niż średnia), rozwój technologii informacyjnych i komunikacyjnych (47% poniżej średniej) oraz czas stracony w korkach w godzinach szczytu (45% gorzej niż średnia). O tym pisaliśmy niedawno w bratnim serwisie „Subiektywnie o finansach”.
Nasuwa się też pytanie – czy wysokie wykorzystanie transportu publicznego wynika z jakości naszego transportu publicznego, czy wręcz przeciwnie: autem w Warszawie nigdzie się nie da dojechać, a infrastruktura ekologicznego transportu nie jest jeszcze gotowa.
Porównywanie Warszawy do bogatych stolic typu Berlin, Paryż, czy Londyn (a w szczególności do miast skandynawskich) zdecydowanie wypada blado. Sprawdźmy, czy chociaż trochę lepiej będzie w zestawieniu ze stolicami krajów, które powinny być na podobnym poziomie rozwoju (z Pragą, Budapesztem i Atenami).
Od razu rzuca się w oczy, że rzadko w której kategorii te cztery miasta wyprzedzają europejską średnią. Jeżeli chodzi o rozwój inteligentnej mobilności, to Warszawa ma lepsze urzędy cyfrowe i dojrzałość cyfrową niż Ateny, Praga i Budapeszt. I faktycznie coraz więcej spraw możemy załatwić przed ekranem komputera.
Bardzo słabą stroną wszystkich czterech miast jest natomiast infrastruktura transportu oraz rozwój technologii informacyjnych i komunikacyjnych. W żadnej z prezentowanych kategorii Warszawa nie wypada dużo gorzej niż pozostała trójka.
W przypadku korzyści wynikających z inteligentnej mobilności tylko w Pradze znajdziemy takie wykraczające poza europejską średnią: poziom bezpieczeństwa na drogach oraz zwiększona efektywność (głównie prędkość transportu publicznego oraz natężenie ruchu). Praga osiąga też zdecydowanie największe korzyści z czterech analizowanych miast.
Patrząc na Warszawę można zauważyć, że żadna z korzyści nie jest wyraźniej widoczna niż w pozostałych trzech miastach. Nieźle wypadamy tylko w zwiększonej efektywności (głównie prędkości autobusów miejskich). Fatalnie obraz Warszawy widać w przypadku bezpieczeństwa na drogach oraz obniżania wpływu na środowisko (zmniejszona emisja CO2, czyste powietrze).
Czytaj też: Komunikacja miejska i smart city: w Białymstoku pozamiatali!
Podsumowując: mamy dużo do poprawy. Na tle Europy wypadamy bardzo źle, a na tle miast z podobnym potencjałem co najwyżej średnio.
Minusem tego raportu jest mała liczba porównywanych miast. Do porównania wzięto głównie stolice, a więcej niż jedno miasto znalazło się z zaledwie pięciu krajów (Anglia, Hiszpania, Włochy, Niemcy, Francja). Tak naprawdę trudno wyciągnąć wnioski o Polsce na podstawie samej Warszawy, bo nie jesteśmy jednorodnym krajem.
W większych miastach (Kraków, Wrocław, Poznań, Katowice, Gdańsk) może być podobnie lub niewiele gorzej, ale już w pozostałej części Polski inteligentna mobilność chyba będzie się prezentować dużo słabiej. Tym smutniej prezentują się te dane – skoro nasze najbardziej inteligentne miasto (moja subiektywna opinia – nie jestem z Warszawy) wypada tak źle na tle Europy.
Zdjęcie główne: pixabay / Tumisu
Wykresy: Raport: European Cities Smart Mobility Index / Panel Microsoft Urban Mobility
Ciekawe czy kiedykolwiek wprowadzą w Polsce chodniki typu „Pavegen”. Skromnie przyznam, że wpadłem na pomysł chodnika generującego energię od energii kinetycznej ludzkich kroków zanim jeszcze przeczytałem, że takie coś już gdzieś istnieje (Londyn). Gdyby nie Covid, to może Warszawa wprowadziłaby to rozwiązanie w najbardziej uczęszczanych miejscach („Patelnia”, Mordor).