Na polskim rynku właśnie zadebiutowała kolejna platforma streamingowa. Jeśli Disney umiejętnie pokieruje ofertą filmową, może odebrać subskrybentów znudzonym już nieco widzom głównych graczy.
Disney+ chce zdetronizować Netfliksa
Koncern Disney rozpoczął swoją przygodę ze streamingiem niedawno, bo dopiero w 2019 roku. To był bardzo dobry moment na start, tuż przed pandemią, która miała zamknąć miliony osób w domach. Na początek pojawił się w USA, Kandzie oraz w Holandii. Jednak platforma streamingowa Disney+ bardzo mocno rozpycha się na rynku. Już dziś posiada 140 milionów subskrybentów i jak oceniają analitycy, rośnie dużo szybciej niż Netflix. Co prawda do ponad 220 milionów subskrypcji jeszcze nieco brakuje, ale szef koncernu nie ma żadnych wątpliwości co do przyszłości Disney+. Bob Chapek planuje, że platforma jest na dobrej drodze, aby do końca 2024 roku zdobyć 230-260 mln subskrybentów.
Na razie Disney bardzo mocno uderzył na rynku amerykańskim. Dzięki sprzedaży pakietowej serwisów Disney+, Hulu i ESPN+ platforma przekroczyła kilka miesięcy temu barierę 100 milionów subskrypcji. Pozostawiając w tyle Netfliksa, który na koniec 2021 roku na rynku USA/Kanada miał niewiele ponad 75 mln użytkowników. Analitycy rynku medialnego w USA jednak nieco chłodzą zapędy szefów Disneya, wskazując, że globalna detronizacja króla będzie odłożona w czasie. Ich zdaniem pokonanie Netfliksa będzie możliwe nie wcześniej, niż za 5 lat.
Disney+ w Polsce – czy uda się pokonać Netfliksa i HBO MAX?
Jak duży jest rynek streamingowy w Polsce? Platformy streamingowe nie podają wprost liczby subskrybentów. Kilka miesięcy temu firma badawcza Omdia oceniła, że liczna subskrybentów Netfliksa przekroczyła w naszym kraju 2 miliony. Z kolei w całym 2021 roku 4,3 mln gospodarstw w Polsce subskrybowało przynajmniej jeden serwis wideo. Wydaje się, że miejsce na rynku dla Disney+ jest i warto powalczyć o widza zapewne nieco znudzonego dotychczasowymi ofertami głównych graczy.
Przedstawiciele Disney+ w żadnej oficjalnej wypowiedzi nie skomentowali, jaki plan na Polskę będzie dla nich satysfakcjonujący. Zapewne konkurowanie z Netfliksem będzie ich głównym celem, rozłożonym na lata, choć pokonanie na początek kilku pomniejszych graczy może przynieść nieco satysfakcji. Więcej światła na temat rynku rzucają dane Mediapanelu, informują o rzeczywistych użytkowników platform. Nie tylko subskrybentów, ale także wszystkich, którzy odwiedzili platformę poprzez stronę internetową czy aplikację, aby zapoznać się z ofertą. Stąd wiemy, że w maju 2022 roku takich osób na Netfliksie w Polsce było niemal 13,5 miliona. Spędzili tam łącznie ponad 5 godzin w ciągu miesiąca. Na drugiej pozycji jest HBO MAX z niemal 5 milionami wejść. Dalej mamy Playera, Canal Plus czy cda.pl. Wydaje się, że jeśli w ciągu roku Disney+ uda się wskoczyć do tej piątki, to będzie to dobry wynik.
Disney+ – oferta pod młodego widza
Pojawienie się w Polsce Disney+ było kwestią czasu, ale trzeba przyznać, że polscy fani m.in. serialu „Mandalorian” musieli nieco poczekać, aż będą mogli obejrzeć swoją ulubioną produkcję „na legalu”. Od 14 czerwca 2022 roku rusza możliwość zapoznania się z pełną ofertą Disneya i trzeba przyznać, że jest to ciekawa i odświeżająca propozycja na polskim rynku. Co zobaczymy spośród dwóch tysięcy produkcji dostępnych na platformie?
Subskrybenci mają dostęp do takich seriali jak „The Book of Boba Fett” i „The Mandalorian”, wykreowanych przez Jona Favreau. Ponadto zobaczą „Moon Knight”, serial produkcji Marvel Studios. W ogóle, jeśli można byłoby w jakikolwiek sposób opisać ofertę Disneya, to kluczem będą produkcje ze świata Marvela i Gwiezdnych Wojen. Tym samym platforma zbiera wokół siebie bardzo konkretną, określoną grupę widzów, której oczekiwania będzie łatwo spełnić, produkując co i rusz nowe tytuły z tego czy innego uniwersum. Jeśli dodamy do tego możliwość oglądania pozycji ze studia Disneya i Pixara, to dochodzi do tego grupa widzów młodych. Disney nie stroni też od produkcji dokumentalnych w tym National Geographic.
Disney+ w Polsce – ceny
Cena subskrypcji Disney wyniesie 28,99 zł miesięcznie lub 289,90 zł w przypadku opłaty rocznej. To w miarę atrakcyjna oferta na rynku, w porównaniu do konkurencji w postaci Netfliksa czy HBO MAX. Jednak Disney+ na początek przygotował też promocję. Wystarczyło zarejestrować się wcześniej na stronie Disneya. Teraz warto poczekać na maila z platformy, a koszt roczny subskrypcji nie przekroczy 230 złotych, czyli jakieś 19,16 złotego miesięcznie. Z tej oferty można jednak skorzystać wyłącznie do 26 czerwca.
Dodatkowo swoje promocje zaoferowali operatorzy telekomunikacyjni. Disney+ znajdzie się w każdej ofercie telewizyjnej Polsat Box, a także w ofercie Netii. Wykupując dodatkowe usługi czy pakiety Disney+ będzie niejako dodatkiem. To powinno zredukować koszty zakupu dostępu do samej platformy, o ile oczywiście aktualnie użytkownicy mają potrzebę posiadania dodatkowych usług w postaci internetu czy telewizji.
Disney+ w Polsce – kwestie techniczne
Użytkownicy Disney+ będą mogli korzystać z najwyższej jakości serwisu, nawet na czterech urządzeniach jednocześnie. Przy wybranych tytułach będą mieć dostęp do funkcji IMAX Enhanced. Jednocześnie dostaną możliwość nieograniczonej liczby pobrań nawet na dziesięciu urządzeniach. Będą mogli też ustawić do siedmiu profili, w tym dostosowany specjalnie dla dzieci profil dziecięcy. Ten pozwala na dostęp do treści ograniczonych ze względu na wiek odbiorców.
Platformę Disney+ można oglądać zarówno poprzez przeglądarkę. Dostępna jest również również poprzez aplikacje na Androida i Android TV oraz na iPhone, iPadzie czy Apple TV.
Sprawdzian dla Disney+ za 6 miesięcy?
Kluczowe dla Disneya będą dane na koniec roku i wtedy dowiemy się nieco więcej, czy oferta zaskoczyła. Przytaczane w tekście dane Gemius/PBI pokazują, że liczba użytkowników (nie tylko subskrybentów) zmniejszyła się w maju, w porównaniu do kwietnia 2022 roku. Netflix stracił niemal 400 tysięcy użytkowników, a HBO MAX ponad 1,2 miliona. Nie wiemy, czy przekłada się to na liczbę subskrypcji, ale zainteresowanie spada. Użytkownicy potrzebują zmian, nowych produkcji, a wydaje się, że platformy streamingowe realizują tylko część tych oczekiwań.
Wielu użytkowników będzie musiało zadać sobie jeszcze pytanie, czy stać ich na kolejną platformę w portfelu, w sytuacji kiedy ceny wokół rosną. A jeśli nie, to czy korzystać z dotychczasowych, czy może wybrać nową, z nowymi produkcjami w ofercie. Wydaje się, że Disney+ wniesie nieco ożywienia na polskim rynku streamingowym. Zapewne z czystej ciekawości wiele osób skorzysta i obejrzy nieznane dotąd szerokiej publiczności w Polsce produkcje. Pozostaje kwestia, czy Disneyowi uda się utrzymać tych subskrybentów, jeśli już nacieszą się tymi nowościami.