Partnerem strategicznym Homodigital.pl jest

ChatGPT coraz bardziej jak Google. Teraz pomoże z zakupami

ChatGPT jest coraz bardziej jak Google, a w szczególności google’owa wyszukiwarka. OpenAI wprowadza kolejne nowe funkcje, które powodują, że możemy korzystać z chatbota jak z wyszukiwarki. Na przykład właśnie wprowadził sugestie zakupowe, jak również „trendujące” zapytania i podpowiedzi autouzupełniania, czyli funkcjonalności od dawna znane z wyszukiwarki. Czy niedługo przestaniemy potrzebować Google’a?

Jeszcze rok temu większość chatbotów AI miała jeden podstawowy problem — jeśli spytaliśmy je o niedawne wydarzenia, to nie miały nam nic ciekawego do powiedzenia — albo informowały nas, że zostały wytrenowane na danych nieobejmujących wydarzeń z ostatnich kilku miesięcy, albo, co gorsza, halucynowały.

Ale w lipcu zeszłego roku pojawił się SearchGPT, czyli połączenie ChatGPT z wyszukiwaniem internetowym i stało się jasne, że sztuczna inteligencja stała się poważną konkurencją dla Google’a. A teraz dostajemy funkcjonalności, które coraz bardziej wchodzą na terytorium giganta z Mountain View.

ChatGPT coraz bardziej jak Google

Niewątpliwie jednym z obszarów, w których Google najwięcej zarabia na swojej wyszukiwarce, są zapytania dotyczące potencjalnych zakupów. Jeśli wpiszemy w wyszukiwarkę nazwę produktu, to Google, oprócz standardowych wyników wyszukiwania, pokaże nam reklamy danego produktu od różnych sprzedawców. Niekoniecznie są więc to najlepsze czy najtańsze opcje, ale zwykle mamy z czego wybierać.

Teraz w zakupach chce nam pomóc OpenAI. Jeśli wpiszemy w ChatGPT opis produktu (w poście firmy jest to pytanie o kawiarkę za nie więcej niż 200 dolarów, która robi kawę najbliższą włoskiemu espresso), to chatbot zaoferuje nam kilka możliwych opcji. Dostaniemy opisy, zdjęcia, ceny i recenzje. Do tego bezpośrednie linki do sklepów. I, jak zapewnia OpenAI, są to produkty wybrane przez AI, a nie reklamy.

W Polsce ta funkcjonalność nie działa jeszcze w pełni — ChatGPT poproszony o propozycje najlepszych cyfrowych aparatów fotograficznych za nie więcej niż 1000 zł co prawda zaproponował kilka urządzeń z opisem ich zalet oraz cen, ale nie jest jasne, skąd wziął ceny, a linków do sklepów oferujących ten sprzęt nie dostarczył.

Czytaj też: Pozycjonowanie w czasach sztucznej inteligencji: co AI wie o twojej marce?

Sugestie zakupowe od AI!

Sugestie zakupowe to niejedyne nowe funkcjonalności w ChatGPT. Jeśli zaznaczymy na stronie ChatGPT opcję wyszukiwania internetowego, to pojawią się nam najbardziej trendujące zapytania w danym momencie. A jeśli zaczniemy wpisywać nasze zapytanie, to chatbot zaproponuje nam podpowiedzi autouzupełniania naszego zapytania. Zupełnie jak wyszukiwarka Google’a.

OpenAI ulepszył również odnośniki do źródeł, na podstawie których budowane są odpowiedzi w ChatGPT. Teraz każdy akapit może mieć kilka źródeł a jeśli najedziemy myszą na odnośnik do danego źródła, to podświetlona zostanie informacja, do której źródło to się odnosi.

Google coraz mniej potrzebny?

Te nowe funkcjonalności chatbota OpenAI powodują, że tak naprawdę coraz mniej potrzebujemy wyszukiwarki Google’a.

I potwierdzają to dane podane przez OpenAI — tylko w ostatnim tygodniu OpenAI odnotowało przeszło miliard zapytań z wyszukiwaniem internetowym, czyniąc tę funkcjonalność jedną z najpopularniejszych i najszybciej rosnących usług ChatGPT.

Smaczku konkurencji między OpenAI i Google dodają informacje, że firma Sama Altmana chętnie kupi przeglądarkę Chrome, jeśli Google zostanie zmuszony przez amerykańską administrację do jej sprzedania. Jeśli zapytania w pasku adresowym najpopularniejszej na świecie przeglądarki nie przenosiłyby nas do wyników wyszukiwania Google tylko do odpowiedzi chatbota OpenAI, to… cóż, Google miałby poważny problem. Więc pewnie zrobi wszystko, by Chrome nie dostał się w ręce Sama Altmana.

Źródło grafiki: Zrzut ekranu z ChatGPT, pokazujący nowe podpowiedzi autouzupełniania

Newsy
Home Strona główna Subiektywnie o finansach
Skip to content email-icon