Dokładna data premiery 4. części Wiedźmina nie jest jeszcze znana, firma nie podaje szczegółów. Może to się stać między 2026 a 2027 rokiem – tak przynajmniej prognozują analitycy. Dyrektor generalny CD Projekt Adam Badowski w rozmowie z Reutersem zapowiedział, że do połowy 2024 roku nad nową odsłoną ma pracować już około 400-osobowy zespół, co świadczy o sporej mobilizacji firmy.
Nie do końca wiadomo jednak, czy całe przedsięwzięcie będzie realizowane w całości w Polsce. Wicedyrektor generalny spółki Michał Nowakowski zasygnalizował, że w najbliższym czasie spodziewa się „raczej niskiego” poziomu zatrudnienia w polskich studiach. Wygląda na to, że CD Projekt planuje rozwijać swoją działalność za granicą, szczególnie w USA. Najpewniej jest to spowodowane ułatwionym (względem Polski) dostępem do potrzebnego kapitału, inwestorów i być może – najnowszych technologii.
Minister cyfryzacji lubi polskie gry wideo
Jednocześnie, po weekendowym wywiadzie PAP z Ministrem Cyfryzacji Krzysztofem Gawkowskim, możemy się spodziewać wsparcia rządu dla branży gier wideo w Polsce. Minister zastrzegł jednak, że ewentualna pomoc musi być sensownie ukierunkowana:
„Dla mnie jest to coś, co musi być wsparciem sensownym i trafić do tych najbardziej potrzebujących, czyli firm mniejszych, które są na początku rozwoju” – powiedział szef resortu cyfryzacji.
Chwalił jednak mocno CD Projekt. Ostatecznie, jest to jedna z najdynamiczniej rosnących branż w polskim światku technologicznym.
„Najlepszym tego przykładem jest Wiedźmin, który – nie tylko w roli gamingowej, ale przede wszystkim w roli fabularnej spowodował, że literatura Sapkowskiego stała się znana na całym świecie” – stwierdził Gawkowski.
Minister poinformował również, że jego resort zamierza przyjrzeć się problemowi tzw. crunchu (czyli obowiązkowych nadgodzin w firmach gamingowych w okresach zbliżających się premier). Pytanie tylko, czy próba regulacji tego problemu nie odstraszy producentów i nie spowoduje przenoszenia działalności poza granice kraju.
Skoro nadgodziny w najgorętszym dla producentów gier czasie są obowiązkowe, to może są po prostu konieczne. Możliwe, że problemem jest tu niedobór odpowiednio wykwalifikowanych programistów i testerów na polskim rynku.
Trzeba pamiętać, że po wadliwej, przepełnionej błędami premierze długo oczekiwanego Cyberpunka 2077, nasze rodzime studia są szczególnie przewrażliwione na punkcie odpowiedniego sprawdzania gry przed jej wydaniem – m.in. stąd może brać się niezbyt przyjazny dla pracowników obowiązek nadgodzin.
Wiele ciekawych faktów odnośnie do Cyberpunka na łamach naszego portalu omawiał wcześniej Patryk Koch oraz Łukasz Ostruszka. Dla niedoświadczonych i żądnych wiedzy polecamy artykuł „Cyberpunk 2077” w wersji dla kompletnego laika. Przeczytaj, żeby nie być ignorantem, gdzie dokładnie wyjaśniamy cały fenomen popularnej polskiej produkcji.
Poza Wiedźminem również… nowa odsłona Cyberpunka?
Wszystko wskazuje na to, że tak. Rozmowa szefów CD Projekt z Reutersem ujawniła, że oprócz nowego Wiedźmina, planowana jest również nowa odsłona Cyberpunka, „Orion”, która według firmy, obecnie znajduje się w „fazie koncepcyjnej”. Producent chce skompletować zespół do produkcji tej gry liczący ok. 80 osób do końca roku. Byłby to zespół znacznie mniejszy niż w przypadku Wiedźmina. Na premierę w tym przypadku będziemy więc pewnie musieli dłużej poczekać.
Pocieszające dla fanów futurystycznego tytułu może być to, że po ostatnim blamażu, CD Projekt zamierza uniknąć podobnych wpadek. W cytowanej rozmowie z Reutersem Adam Badowski stwierdził, że obecnie posiada znacznie większą kontrolę nad procesem produkcyjnym gry i nie spodziewa się podobnych sytuacji.
„Wierzymy, że w przyszłości unikniemy premiery jak ta, którą mieliśmy z Cyberpunkiem 2077” – powiedział
Oprócz tego, według wicedyrektora generalnego – Michała Nowakowskiego – firma rozważa wprowadzenie elementów multiplayer (rozgrywki wieloosobowej). Szczegółów niestety nie ujawniono. Wiemy jednak, że CD Projekt zamierza wykorzystywać sztuczną inteligencję do produkcji swoich hitów. Stąd też powołano nowy zespół, którego zadaniem jest pracowanie nad jej potencjalnymi zastosowaniami:
„Uważamy, że AI to coś, co może pomóc w ulepszeniu niektórych procesów produkcji gier, ale nie zastąpi ludzi” – stwierdził Nowakowski.
Idą dobre lata dla gier? AI pomoże?
Fani gier wideo mogą w najbliższych latach oczekiwać sporo nowości. Na rynku gier wideo (nie tylko w Polsce) szykuje się dużo premier. Już w 2025 roku (po 12 latach przerwy) ma ukazać się GTA VI, czyli nowe wydanie „Grand Theft Auto”, jednej z najpopularniejszych i najlepiej sprzedających się serii wszech czasów.
W latach 2026-2027 możemy spodziewać się Wiedźmina 4 „Polaris”, a następnie prawdopodobnie nadejdzie czas na nowego Cyberpunka „Orion”.
Czy zastosowanie coraz nowszych i doskonalszych narzędzi AI w grach wideo zwiększy jakość produkcji i skłoni graczy do nabywania coraz to nowych tytułów? Niebawem będziemy mieli okazję się przekonać.
Źródło zdjęcia: Freepik