Partnerem strategicznym Homodigital.pl jest
30 września 2024

Big Techy rozmiękczają twórców? YT w USA, Meta w Polsce…

Czy Big Techy rozmiękczają twórców? W USA YouTube nie pokazuje już klipów Adele, R.E.M. czy Boba Dylana. W Polsce należący do Mety Facebook obciął widoczność artykułów z mediów do tytułu i linku, nie wyświetlając zdjęć czy fragmentu tekstu artykułu. O co chodzi? Oczywiście o pieniądze – pieniądze które YouTube czy Meta miałyby zapłacić autorom treści.

Giganci kontra twórcy

Jeśli użytkownik w USA chce obejrzeć wideo jakiejś piosenki twórcy reprezentowanego przez SESAC – organizację wykonawców muzycznych – to zamiast klipu pojawia się napis: „To wideo zawiera treść od SESAC. Nie jest dostępne w twoim kraju”. Dlaczego tak się dzieje? Bo Google, właściciel YouTube’a, nie dogadał się z SESAC w sprawie warunków korzystania z piosenek wykonawców.

W Polsce Facebook w ostatnich dniach przestał pokazywać większe zajawki z artykułów w mediach internetowych. Ogranicza się do wyświetlania tytułu i linku do artykułu – na razie w aplikacji mobilnej. To w sposób wyraźny zmniejsza widoczność tych treści i zmniejsza szansę, że zostaną one zauważone przez internautę.

Dla mediów takie działania oznaczają oczywiście albo brak dochodów, jak w przypadku YT w USA, albo ich znaczne zmniejszenie, poprzez mniejszą widoczność treści, w przypadku Facebooka w Polsce. Trudno jest uciec od wrażenia, że ma to „rozmiękczyć” twórców w negocjacjach z Big Techami.

Big Techy zasłaniają się przepisami

Obie firmy technologiczne oczywiście zasłaniają się aspektami prawnymi: YouTube mówi o dbałości o prawa autorskie. Facebook pisze o braku „jasności co do stosowania nowych przepisów.” Chodzi o niedawno uchwaloną w Polsce nowelizację ustawy o prawie autorskim. Ustawa daje mediom prawo do wynagrodzenia za ich treści pokazywane przez platformy internetowe takie jak Facebook czy Google.

Nowelizacja ta, jak już o tym pisaliśmy, zakłada, że jeżeli firmy technologiczne nie dogadają się z mediami w ciągu trzech miesięcy od rozpoczęcia negocjacji, to sprawę przejmie UKE. To UKE będzie rozstrzygał sprawy i określi wartość wynagrodzenia lub sposób jego obliczenia.

Fcebook, ograniczając widoczność wpisów od polskich mediów, pokazuje wydawcom, co się może stać, jeśli Facebook uzna, że rozstrzygnięcia UKE są dla niego niekorzystne. Po drugie – potencjalnie zmniejsza tantiemy, jeśli byłyby one proporcjonalne do ilości treści medialnych pokazywanych na platformie.

Big Techy rozmiękczają twórców? To może czas na UOKiK

Pytanie brzmi, czy jeśli mamy do czynienia z wykorzystywaniem przewagi konkurencyjnej, to czy sprawą nie powinien się zająć UOKiK?

Precedens jest, choć niepolski. W 2021 roku władze francuskie nałożyły na Google karę 500 mln euro za niewłaściwe traktowanie francuskich wydawców. W reakcji na żądania wydawców, by Google płacił za treści pokazywane w Google News, gigant z Mountain View zawiesił działanie tego serwisu we Francji. Takie działanie jednak zostało uznane przez władze za naruszenie przewagi konkurencyjnej.

Źródło zdjęcia: Deeksha Pahariya/Unsplash

Home Strona główna Subiektywnie o finansach
Skip to content email-icon