Muskowi nie było daleko do retoryki Trumpa już od bardzo dłuższego czasu. Przedsiębiorca oficjalnie poparł jednak kandydaturę republikanina dopiero po niedawnej próbie zamachu na byłego prezydenta.
Jednak próba wsparcia Trumpa nie wypaliła – przynajmniej technicznie. W czasie, gdy rozmowa miała się zacząć, większość widzów zobaczyła tylko napis „This Space is not available.” Po 18 minutach, Musk zatweetował, że X przechodzi przez DDoS (Distributed Denial of Service) – a więc rodzaj ataku, którego głównym celem jest zakłócenie i przerwanie ciągłości działań operacyjnych infrastruktury IT.
Atak polega na tym, że wiele urządzeń podłączonych do internetu jest wykorzystywanych do wysłania bardzo dużej liczby pakietów do serwera. Celem jest doprowadzenie do przeciążenia serwera i uniemożliwienie normalnego działania stron internetowych i innych usług internetowych.
Więcej o DDoS i innych atakach internetowych pisał w swoim artykule Andrzej Kozłowski.
Musk zrobił antyreklamę, ale… ważne, że było głośno
Twierdzenie Muska nie wyglądało nawet na jakieś bardzo nieprawdopodobne, bo zapewne istnieją grupy, którym nie w smak jest promowanie Trumpa. Jednak dwóch pracowników platformy X powiedziało serwisowi Verge, że nie było żadnego ataku DDoS na serwery X i że Musk „na 99%” kłamał.
Wiarygodności słowom Muska nie dodaje fakt, że podobne problemy techniczne na X Space miał gubernator Florydy Ron DeSantis. Stało się to wtedy, gdy w 2023 roku ogłaszał swoje plany kandydowania na urząd prezydenta z ramienia Partii Republikańskiej. Wtedy, przy 660 tysiącach widzów, właściciel platformy przyznał, że serwery X zostały przeciążone. Teraz, przy większej liczbie widzów (w szczytowym momencie było to 1,3 mln), Musk szukał już winnych poza swoją firmą. Twierdził, że serwis testowano na 8 mln widzów.
Kiedy w końcu rozmowa zaczęła się z 42 minutowym opóźnieniem, Elon przeszedł do wykonywania swojego zamierzonego zadania, czyli promowania Donalda Trumpa. Tyle tylko, że w międzyczasie sprawił, że nikt nie będzie chciał się promować na X Spaces. Zwłaszcza, jeśli będzie wierzyć, że przyciągnie znaczną publikę.
Inna sprawa, że o sprawie stało się głośno. Źle czy dobrze, ważne, żeby świat mówił…
Źródło zdjęcia: Alexander Shatov/Unsplash