Partnerem strategicznym Homodigital.pl jest
11 września 2023

Deepfake w spotach wyborczych? Google zaostrza regulamin, ale trzeba być czujnym

Niedawno przetoczyła się przez Polskę awantura o wykorzystanie w spocie wyborczym postaci premiera Mateusza Morawickiego. Nie byłoby może w tym nic zdrożnego, gdyby nie to, że postać wraz z głosem została wygenerowana za pomocą technologii deepfake. A co gorsza – klip wideo nie zawierał informacji, że nie jest to prawdziwe nagranie. Google zmienia politykę w tym zakresie.

Niedawno przetoczyła się przez Polskę awantura o wykorzystanie w spocie wyborczym postaci premiera Mateusza Morawieckiego. Nie byłoby może w tym nic zdrożnego, gdyby nie to, że postać wraz z głosem została wygenerowana za pomocą technologii deepfake. A co gorsza – klip wideo nie zawierał informacji, że nie jest to prawdziwe nagranie. Google zmienia politykę w tym zakresie.

Oczywiście nie z powodu jednego krótkiego spotu Platformy Obywatelskiej. Problem z deepfake’owaniem przeciwników politycznych dotyczy całego świata. W naszym przypadku „wina” była stosunkowo niewielka – twórcy filmu wygenerowali sztucznie głos premiera, by odczytał fragment własnego e-maila. Nie przypisano mu więc słów, które by od niego nie pochodziły. Z drugiej strony to, że e-mail został odczytany głosem premiera, uwiarygodniło tezę, że e-maile są jak najbardziej prawdziwe, a do tego wcześniej premier się nie przyznawał.

Co zmienia Google? Polityka publikowania reklam wyborczych będzie wymagała, by materiały zawierające „syntetyczne treści, które w nieautentyczny sposób przedstawiają prawdziwe lub realistycznie wyglądające osoby lub wydarzenia” były wyraźnie oznaczone, w taki sposób, by użytkownicy mogli je zobaczyć.

Nie jest więc to zakaz stosowania generowanych przez sztuczną inteligencję obrazów, filmów i dźwięku, ale tylko (albo aż) konieczność uczciwego informowania o tym. Co ciekawe, nie chodzi przecież wyłącznie o pokazywanie kontrkandydatów w negatywnym świetle za pomocą deepfake. Pod ten wymóg mogą podpadać także na przykład wizje świetlanej przyszłości, do której nieuchronnie poprowadzi nasz kraj partia XYZ.

Jakie są konsekwencje złamania tych zasad? Google może zwyczajnie odmówić publikowania takiej reklamy.

Niestety, zmiana polityki Googla wejdzie w życie… w połowie listopada. Czyli miesiąc po zaplanowanych na 15 października 2023 r. wyborach parlamentarnych w Polsce. Miejmy jednak nadzieję, że nawet bez formalnego zakazu, komitety wyborcze nie będą aż tak jechały po bandzie.

Przeczytaj też: Czy AI wyprze grafików z rynku pracy?

Źródło zdjęcia: Unsplash

Home Strona główna Subiektywnie o finansach
Skip to content email-icon