Partnerem strategicznym Homodigital.pl jest
25 października 2022

Wirtualna rzeczywistość przewyższy realną rzeczywistość?

Życie we wszechświecie zbudowanym od podstaw wedle naszej fantazji jest teraz możliwe dzięki wirtualnej rzeczywistości. Możemy być architektami jak w filmie "Incepcja". Wbrew pozorom wirtualna rzeczywistość (VR) nie jest niczym nowym. Wielu specjalistów zajmowało się nią już w 1950 roku.

Życie we wszechświecie zbudowanym od podstaw wedle naszej fantazji jest teraz możliwe dzięki wirtualnej rzeczywistości. Możemy być architektami jak w filmie „Incepcja”. Wbrew pozorom wirtualna rzeczywistość (VR) nie jest niczym nowym. Wielu specjalistów zajmowało się nią już w 1950 roku.


Koncepcja wirtualnej rzeczywistości została po raz pierwszy przedstawiona w latach 50. Technologie umożliwiające jej praktyczne zastosowanie narodziły się znacznie później. Obecnie generują przychody rzędu 120 miliardów dolarów. Uważa się, że w ciągu najbliższych lat przewyższy wykorzystanie telewizji. Ma wszelkie zadatki, aby zrewolucjonizować nasze życie, tak jak to było w przypadku komputerów i smartfonów. Każda nowa technologia niesie ze sobą pytania. Czy stanie się kolejnym gadżetem, czy też odegra rolę większą, niż dostarczanie nam jedynie chwil rozrywki? Istnieją ograniczenia tej technologii, a przede wszystkim, czy jest ona bezpieczna?

Cena czyni problem

W przypadku indywidualnego odbiorcy decydującym o jej upowszechnieniu będzie cena. Każda nowa technologia jest droga co wynika z olbrzymich inwestycji w jej stworzenie. Jeśli cena nie spadnie wystarczająco szybko to społeczeństwo traci nią zainteresowanie. Im dłużej trwa proces spadku cen, tym bardziej początkowy efekt ciekawości mija. Nawet jeśli po jakimś czasie ceny stają się przystępne to efektu podekscytowania zakupem nie da się już przywrócić.

Po wejściu na rynek w 2016 roku wirtualna rzeczywistość jest obecna w wielu domach.
Rzeczywiście, ta technologia jest dostępna dla wszystkich… pod warunkiem że masz środki,
ponieważ pozostaje droga.

W latach 2020-2021 rynek zestawów słuchawkowych wirtualnej i rozszerzonej rzeczywistości wzrósł o 348% z prawie 9 milionami sprzedanych zestawów słuchawkowych. Równie istotnym jest wyzwaniem jest oryginalność i trafność proponowanej przez nią treści. Efekt gadżetu oznaczałby śmierć w bliskiej perspektywie. Nie chodzi o wzorowanie się na tym co już znane i działa, ale poszerzanie horyzontów do poznawania realnego świata za pomocą wirtualnej rzeczywistości. Foto realizm w doskonałej rozdzielczości to niewątpliwie konieczność i atut zarazem.

VR i teoria niesamowitości

Trudne zadanie w kontekście teorii Masahiro Mori znanej jako Dolina niesamowitości. Mówi ona, że „robot lub animacja komputerowa wyglądająca, lub funkcjonująca jak człowiek wywołuje u obserwatorów nieprzyjemne odczucia, a nawet odrazę”.

Innymi słowy, im wiarygodniejsze realia, tym wady stają się wyolbrzymiane. Mimo wszystkich tych zastrzeżeń i pytań wirtualna rzeczywistość staje się naszym udziałem. Wykorzystywana w wielu obszarach, do treningu, wypoczynku, w medycynie, lotnictwie, wojsku, edukacji, architekturze. Prawdziwa rewolucja technologiczna dla jednych lub potencjalne zagrożenie dla innych.

Jeśli chodzi o tych pierwszych to za ich punktem widzenia przemawiają praktyczne możliwości jej wykorzystania w służbie człowiekowi, np. w obszarze medycyny. Wśród nich jest udoskonalenie metod szkolenia chirurgów.

Wirtualna rzeczywistość w służbie człowiekowi

Amerykański startup, Osso VR umożliwia studentom medycyny i chirurgom dostęp do różnych nowoczesnych technik chirurgii ortopedycznej. Podobnie jak inny amerykański startup, Fundamental VR. Technologia VR służy także jako skuteczne narzędzie w walce z bólem. Jak wynika z badania przeprowadzonego przez Centrum Medyczne Cedars-Sinai w Los Angeles, terapeutyczna rzeczywistość wirtualna jest w stanie w bezpieczny i skuteczny sposób wpłynąć na zmniejszenie odczuwania silnego bólu u hospitalizowanych pacjentów.

Szwajcarski startup Mind Maze opracował z kolei programy rehabilitacyjne skierowane do pacjentów po udarze. Wirtualna rzeczywistość jest aktualnie szeroko stosowana w różnych aplikacjach fitness, promując i sprzyjając aktywności fizycznej. Nie wszystko jest koniecznie piękniejsze w wirtualnej rzeczywistości, ale doświadczenia są pełniejsze, silniejsze. Tak zwany „efekt wow”.

Technologia VR jest obecna także w sektorze architektury. Niezwykle przydatna w prezentacji projektu, ale także w procesie projektowania budynków. Oferuje potencjalnym klientom możliwość szczegółowego zapoznania się z dowolną przestrzenią i interakcją z nią. Sektor obronny zaadaptował VR do celów szkoleniowych. Technologia daje możliwość odtworzenia wszystkich warunków pola walki, bez żadnych ograniczeń geograficznych. Coraz więcej szkół korzysta z VR, gdyż pozwala uczniom odkrywać różne miejsca na całym świecie bez konieczności opuszczania klasy. Nauka staje się wciągająca. Symulatory lotu są wykorzystywane do szkolenia pilotów od ponad 80 lat.

Dziś wirtualna rzeczywistość głęboko zmienia dziedzinę profesjonalnego szkolenia pilotów i sektor lotniczy. Wszyscy piloci, niezależnie od tego, czy pracują dla Sił Powietrznych, czy dla prywatnej firmy lotniczej, są szkoleni na symulatorach lotu od prawie wieku. Wirtualna rzeczywistość jest wykorzystywana do nauki praktykantów pilotów. Systemy szkolenia lotniczego VR zmniejszają koszty szkolenia pilotów komercyjnych, zwiększają bezpieczeństwo lotnicze i obniżają budżet Sił Powietrznych. Może być nawet wykorzystana do szkolenia mechaników.

Mnogość zastosowań VR nie oznacza, że technologia ta nie budzi pewnych obaw i wątpliwości. Dla niektórych stanowi wręcz potencjalne zagrożenie. Jednym z największych ograniczeń, które wirtualna rzeczywistość musi niewątpliwie pokonać, jest choroba lokomocyjna. Zaobserwowano, że podczas noszenia kasku występują nudności, silne zawroty i bóle głowy. Wynikają one z braku równowagi między wirtualnymi ruchami rejestrowanymi przez nasze oczy a brakiem lub różnicą ruchu w rzeczywistości. Sytuację dodatkowo komplikuje fakt, że nie wszyscy użytkownicy reagują w ten sam sposób. Niektóre osoby są bardzo wrażliwe, inne nie odczuwają żadnego dyskomfortu.

Niemniej przyjmuje się, że długotrwałe stosowanie kasku może szybko przekształcić się w chorobę lokomocyjną. Jeśli niektórzy producenci, tacy jak Oculus (Facebook) lub Samsung, zapraszają użytkowników do robienia co najmniej 10 do 15 minut przerwy co godzinę i odradzają korzystanie z zestawu słuchawkowego dzieciom poniżej 13 roku życia, z pewnością nie jest to przypadek. Intensywne użytkowanie tych kasków, może powodować zaburzenia widzenia.

W 2016 roku dwóch niemieckich naukowców z Uniwersytetu Jana Gutenberga w Moguncji, Michael Madary i Thomas Metzinger, wyraziło swoje obawy w związku z VR.

„Wirtualna rzeczywistość może manipulować ludzką świadomością. Istnieje ryzyko, że za pięć do dziesięciu lat wiele osób się od niego uzależni”. Tak ostrzegł Thomas Metzinger w dzienniku „Les Echos”.

Kolejnym dowodem na obawy związane z upowszechnieniem VR jest stanowisko. ANSES (francuskiej Narodowej Agencja ds. Żywności, Środowiska, Bezpieczeństwa i Higieny Pracy). W wydanym oświadczeniu czytamy, że „w obliczu wzrostu liczby osób narażonych, w środowisku zawodowym lub rekreacyjnym, na tę technologię, która wydaje się mieć wpływ psychospołeczny i fizjologiczny, utworzono grupę roboczą złożoną z 12 ekspertów”.

(nie)bezpieczna wirtualna rzeczywistość

Jak zwykle przy okazji nowych technologii pojawia się temat bezpieczeństwa w sieci. Dostawcy treści w ramach VR obawiają się o ochronę danych. Niektórzy pracownicy mogą uznać szkolenie VR za bardziej ryzykowne niż tradycyjne szkolenie, ponieważ ich dane są wykorzystywane i przechowywane podczas tych sesji. Ścisłe zasady poufności muszą regulować wdrażanie tych rozwiązań, aby zagwarantować poufność gromadzonych informacji.

Ochrona danych i nasza prywatność są podstawą wszystkich technologii cyfrowych. Technologie rozszerzonej i wirtualnej rzeczywistości są nieuchronnie pełne danych, które generujemy, gdy z nich korzystamy. Mogą być zatem zbierane i wykorzystywane bez naszej wiedzy.

W 2019 roku magazyn Forbes wspomniał o odrodzeniu filtrów w sieciach społecznościowych. Filtry te, wykorzystujące rozszerzoną rzeczywistość, „mogą zbierać osobiste dane biometryczne (mimikę twarzy, dane głosowe, a nawet odciski palców siatkówki), które można wykorzystać do identyfikacji nas za pomocą samego widoku naszej twarzy”.

Pomimo istnienia przepisów dotyczących ochrony naszych danych osobowych, „nie ma sposobu, aby dokładnie wiedzieć, kto ma dostęp do tych informacji i co z nimi robi” dodano w komentarzu. Do tych wszystkich obaw dochodzi jeszcze kwestia ekologii. Technologie VR pozostają jak na razie wysoce energochłonne. Inną nazwijmy to wadą wirtualnej rzeczywistości jest to, że osoba, która została przeszkolona w środowisku VR, może się do niego tak dobrze przystosować, że, nie będzie sobie radziła w prawdziwym świecie. W związku z tym nie będzie w stanie osiągać takich samych wyników w prawdziwym życiu w porównaniu do środowiska wirtualnej rzeczywistości.

Nie taka nowa technologia

Jak w przypadku każdej innowacji zmieniającej nasze życie i głęboko w nie ingerującej tak i VR ma swoich zwolenników i przeciwników. Jednak technologia ta jest faktem, który raz zaistniały może tylko dalej ewoluować. Za jej rozwojem przemawiają praktyczne możliwości jej wykorzystania. To, co aktualnie jest jeszcze jej słabą stroną zostanie w przyszłości wyeliminowane na drodze postępu technologicznego. Wystarczy przypomnieć sobie rozmiar pierwszych telefonów komórkowych.

Postępu nie da się zatrzymać. I pomyśleć, że nie tak dawno temu VR nikogo nie zachwyciła. Pomysł zanurzenia w wirtualnej rzeczywistości zaproponował w 1955 roku filmowiec Morton Heilig. W 1962 roku zaprezentował prototyp urządzenia multisensorycznego, które nazwał Sensorama. W pełni mechaniczne urządzenie wielkości szafy. Składało się z krzesła symulującego ruchy, stereoskopowego ekranu o szerokim kącie widzenia oraz stereofonicznych głośników. Posiadało nawet tunel aerodynamiczny do odtwarzania efektów wiatru i…dyfuzor perfum. Heilig wyprzedził swój czas. Nie przekonał jednak inwestorów i Sensorama nigdy nie została wprowadzona na rynek.

Tagi:
Home Strona główna Subiektywnie o finansach
Skip to content email-icon