Badanie, na którym oparto raport, przeprowadzono na 31 000 osób w 31 krajach, w tym również w Polsce, w lutym i marcu bieżącego roku.
Zadbaj o karierę – naucz się AI
Nie używasz (jeszcze) AI w pracy? To lepiej zacznij! Jak pokazują dane Microsoftu, na świecie już 75% pracowników umysłowych korzysta w pracy z generatywnej sztucznej inteligencji. W Polsce, bo raport obejmuje również nasz kraj, jest to 61%. Jeśli już stosowałeś GenAI w domu lub do zabawy, to przenieść te umiejętności do pracy.
A jeśli jeszcze nie korzystałeś z generatywnej sztucznej inteligencji, to szybko nadrabiaj zaległości – niestety jesteś w tyle za większością.
Dlaczego to takie ważne? Z badania wynika, że 53% liderów w Polsce nie zatrudni pracownika umysłowego bez znajomości sztucznej inteligencji. A 55% pracodawców będzie wolało mniej doświadczoną osobę znającą AI niż bardziej doświadczoną osobę bez tych umiejętności. I tak nasi pracodawcy są dość konserwatywni – średnia dla krajów objętych badaniem to 71%. Jednak nawet w Polsce brak umiejętności w zakresie AI po prostu ogranicza Twoje szanse na rynku pracy.
Konkurencyjność na rynku pracy to niejedyny powód, by nauczyć się generatywnej AI. Wśród użytkowników tej technologii (globalnie):
- 90% twierdzi, że pozwala ona zaoszczędzić czas,
- 85%, że pomaga im się skupić na najważniejszych zadaniach,
- 84%, że pozwala im być bardziej kreatywnymi,
- 83%, że po prostu sprawia, że bardziej lubią swoją pracę.
Najlepiej zostań „AI Power User”
O ile nauczenie się podstaw Gen AI to tylko nadrabianie zaległości wobec konkurencji na rynku pracy, o tyle na realną przewagę konkurencyjną może liczyć „AI Power User„. Czyli, według definicji Microsoftu, osoba, która korzysta z generatywnej sztucznej inteligencji co najmniej kilka razy w tygodniu i jest w stanie dzięki niej zaoszczędzić co najmniej 30 minut swojego czasu pracy.
Jak zostać „AI Power Userem”? Przede wszystkim eksperymentuj z GenAI. Według raportu to czynnik numer jeden, jeśli chodzi o osiągnięcie tego statusu. Globalnie „biegli w AI” eksperymentują z nowymi sposobami wykorzystania sztucznej inteligencji o 68% częściej niż przeciętni użytkownicy tej technologii. Polscy „power userzy” jeszcze bardziej odstają od przeciętnych użytkowników – eksperymentują 2,5 raza częściej.
Nasi rodzimi spece od używania AI są jednak mniej socjalni. Globalnie „AI Power Userzy” istotnie częściej niż inni pytają współpracowników, jakich używają zapytań. W Polsce ta różnica jest niewielka.
Jakie są zalety bycia „AI Power Userem”? Kierownictwo częściej konsultuje się z takimi osobami w sprawach związanych ze sztuczną inteligencją (choć w Polsce nie dotyczy to kierownictwa niższego szczebla). No i mają lepszy dostęp do szkoleń – a więc również do rozwoju zawodowego. Globalnie szansa na szkolenie dla „magika AI” jest 42% większa niż dla innych pracowników. W Polsce jest to mniej, bo 20%.
A jeśli firma niespecjalnie doceni twoje unikatowe umiejętności? Cóż, ciągle masz te 30 minut zaoszczędzonego czasu – o którym szef nie musi wiedzieć. No i możesz zmienić szefa na lepszego – wysokie umiejętności w zakresie AI otworzą niejedne drzwi.
Dlaczego inwestowanie w sztuczną inteligencję w firmie przestaje być przewagą konkurencyjną? Ciekawe spojrzenie firmy Cyber_Folks. Czy rozwój AI może być ryzykiem dla firm IT?
Firmy chcą AI, ale…
Zdecydowana większość firm na świecie (79%) chce zacząć stosować generatywną sztuczną inteligencję po to, by nie utracić konkurencyjności na rynku. W Polsce jest to nieco mniej, bo 69%. Tyle tylko, że… nie za bardzo wiedzą, jak to zrobić. W menedżerskim świecie wskaźników, słupków i prezentacji istotne inwestycje w AI przy niejasnych perspektywach poprawy efektywności są trudne do zaakceptowania. Dlatego niektóre firmy dość wolno takie decyzje podejmują.
Jak to w takim razie jest, że 75% pracowników umysłowych na świecie używa GenAI w pracy, podczas gdy firmy jej nie wprowadzają? Znacie określenie BYOB? Taka forma imprezy, na którą goście przynoszą własny alkohol (bring your own bottle). No to teraz mamy BYOAI – bring your own AI. Czyli – pracowniku, przynieś nam AI. Na świecie 78% pracowników wnosi własne umiejętności i narzędzia AI do pracy. W Polsce jeszcze więcej, bo 79%.
Takie tendencje widzieliśmy już wcześniej. Jak pisaliśmy jakiś czas temu, badanie przeprowadzone wśród polskich firm przez Deloitte pokazało, że GenAI wchodzi do firm głównie w wyniku oddolnych inicjatyw szeregowych pracowników. Menedżerowie stoją raczej z boku.
„O ile większość technologii pojawia się w organizacji w wyniku decyzji biznesowych, o tyle demokratyzacja generatywnej sztucznej inteligencji sprawia, że upowszechnienie jej wykorzystania dokonuje się w znacznym stopniu z inicjatywy poszczególnych jednostek” – mówił cytowany w raporcie Zbigniew Łobocki, senior manager ds. Human Capital w Deloitte.
Taka ścieżka adaptacji nowej technologii ma swoje zalety, w postaci choćby niższych kosztów. Rodzi jednak szereg ryzyk, np. tych związanych z nieodpowiedzialnym użyciem tej technologii. Dlatego kluczowe jest stworzenie odpowiednich ram w miejscu pracy, aby pracownicy wiedzieli, jak, kiedy i w jaki sposób mogą bezpiecznie korzystać ze sztucznej inteligencji.
Firmy na świecie dostrzegają te problemy – według badania Microsoftu 60% osób na kierowniczych stanowiskach martwi się tym, że „wierchuszka” firmy nie ma ani planów, ani wizji implementacji generatywnej AI. W Polsce jest to mniej – 49%. Nie jest tylko pewne, czy to dobry czy zły znak. Czy polskie firmy częściej niż zagraniczne już mają takie plany, czy też częściej menedżment nie dostrzega po prostu takiej potrzeby.
Przeczytaj: Sztuczna inteligencja w polskich firmach? Prezesi mają inne zmartwienia
Chcę się nauczyć AI! Ale… jak?
Jak się nauczyć AI? Przede wszystkim próbując! Zabawa z ChatGPT, Copilotem czy Gemini to przecież żaden problem. Wchodzisz, zadajesz pytanie, dostajesz odpowiedź. To, co wygeneruje AI, Ci nie odpowiada? Zadajesz dodatkowe pytanie, doprecyzowując poprzednie. I tak, iteracyjnie, nauczysz się, co działa lepiej, a co słabiej. Jak już wspominaliśmy – eksperymentowanie to najlepszy sposób, by zostać „AI power userem”.
Ci, którzy nie mają duszy eksperymentatora (lub czasu), mogą pójść na skróty i skorzystać z wielu kursów dostępnych w internecie. W sporej części – bezpłatnych. Na przykład na Courserze (wybieraj bezpłatny Audit track) czy Cognitive Class. Jeśli nie znasz angielskiego w wystarczającym stopniu, to niektóre kursy – na przykład ten od Google’a – przynajmniej zapewniają polskie napisy. To jednak temat na osobny artykuł.
Źródło grafiki: Sztuczna inteligencja, model Dall-E 3