W środę wieczorem pracownicy Google dostali wiadomość od swojego CEO dotyczącą „priorytetów na 2024 r.” Do tej notki dotarł amerykański portal The Verge. Sundar Pichai przedstawił pracownikom wizję inwestycji w kluczowe dla rozwoju korporacji obszary takie jak sztuczna inteligencja.
Niestety, ten dynamiczny rozwój część dotychczasowych pracowników będzie obserwować już… spoza firmy. Spółka Alphabet (kontrolująca marki Google, YouTube i całą resztę), która tylko w III kwartale zeszłego roku zarobiła na czysto blisko 20 miliardów dolarów (o ponad 40% więcej niż rok wcześniej), stanęła przed „trudnymi wyborami”. Tak przynajmniej twierdzi Sundar Pichai.
W korporacyjnej mowie oznacza to jedno: Google zwalnia pracowników na potęgę. W zeszłym roku zmniejszono zatrudnienie o 12 000 osób. A w tym – jak wynika z artykułu The Verge – wypowiedzenia wręczono około tysiącu kolejnych. I to nie jest koniec.
Google zwalnia ludzi z różnych działów: hardware’u, sprzedaży, wyszukiwarki, map, YouTube’a. A jaki jest cel tych działań? W cytowanej notatce dla pracowników CEO wyjaśnia, że te „trudne wybory” są potrzebne, by stworzyć zdolność do priorytetowych inwestycji.
A reorganizacja ma „usunąć warstwy, by uprościć wykonanie i rozwinąć prędkość w niektórych obszarach”.
Google zwalnia w USA, w Polsce cięcia w CI Games
Oczywiście nie jest tak, że pogorszenie koniunktury nie dotyka też polskich firm. W czwartek Marek Tymiński, prezes CI Games, notowanej na GPW polskiej firmy gamingowej, ogłosił, że jego spółka także przeprowadzi zwolnienia. Z pracą pożegna się około 10% załogi. Uzasadnienie? Potrzeba „zachowania siły i stabilności biznesu”.
Dotychczas polski rynek pracy IT był odporny na wielkie fale zwolnień w globalnych korporacjach. Co więcej, nawet na tym nasi rodzimi programiści korzystali. Microsoft, Amazon, Meta czy Google zwalnia – ale raczej tam, gdzie pracownicy są dla firm najdrożsi. Czyli w USA, Japonii lub Europie Zachodniej.
Polski programista zarabia dobrze – jak na warunki naszego kraju. Z amerykańskiej perspektywy jest jednak nadal tańszy niż specjalista z Doliny Krzemowej. A jeśli chodzi o kompetencje – wcale tak nie odstaje.
Czy to się zmieni? Jakie są perspektywy? Przeczytaj: Polscy programiści nadal w cenie. Sprawdzamy trendy na rynku pracy IT.
Źródło zdjęcia: Maurizio Pesce/Flickr (CC BY 2.0 DEED)