Jest jednak zła wiadomość dla twórców w Polsce. Jeśli ucieszyli się, że decyzja francuskiego organu ochrony konkurencji ADLC otwiera ścieżkę dla podobnych działań w Polsce, to tak nie jest. Kara nie jest bowiem związana ze złamaniem prawa. Czy to francuskiego, czy to europejskiego. Ma to związek ze złamaniem wcześniejszych zobowiązań firmy wobec wydawców.
W roku 2022 Google zgodził się płacić wydawcom określone kwoty za korzystanie z ich treści. Stało się to po trwającej przeszło dwa lata batalii z francuskimi wydawcami i organem ochrony konkurencji. Częścią zobowiązania było informowanie wydawców i regulatora o nowych sposobach wykorzystania treści. Tego najwyraźniej Google nie zrobił, gdy zaczął trenować modele Gemini na treściach wydawców.
Europejska dyrektywa DSM regulująca prawa autorskie na rynku cyfrowym pozwala na wykorzystanie, na zasadach dozwolonego użytku, treści do analiz danych i tekstu (tak zwany wyjątek TDM). Jednak dostęp do takich treści musi być legalny. Tymczasem zobowiązania Google wobec wydawców uczyniły ten dostęp nielegalnym w przypadku Google.
Niedawno pisaliśmy o dyskusjach związanych z implementacją dyrektywy DSM na gruncie polskim, w tym również o kontrowersjach związanych z wyłączeniem TDM.
Ile Google zapłaci kary? Gigant z USA twierdzi, że za dużo
Google pogodził się z karą i zobowiązał się zastosować środki zaradcze. Mimo wszystko pozwolił sobie na odrobinę wylewania żalu. Na blogu Google jego dyrektorka ds. partnerstw z wydawcami Sulina Connal nazwała karę „nieproporcjonalną„.
Kara narzucona teraz na Google przez ADLC nie jest jedyną karą nałożoną na giganta internetowego przez władze francuski. W 2021 roku nałożono na niego karę 500 mln euro właśnie za niewłaściwe traktowanie francuskich wydawców.
Spór z wydawcami francuskimi nie jest też jedynym sporem z grupami medialnymi w Europie. Stosunki Google z wydawcami, pomimo pewnej współzależności, są dość szorstkie. Niedawnym tego przejawem był pozew o 2,1 mld euro złożony przez grupę europejskich wydawnictw. Ma to związek z domniemanym nadużywaniem przez Google pozycji dominującej na rynku reklamy cyfrowej.
Źródło grafiki: Sztuczna inteligencja, model Dall-E 3
[…] łaskawy – jak już nieraz przekonywały się takie amerykańskie firmy jak Google – okazał się regulator francuski. Jak donosi Reuters, francuski regulator antymonopolowy […]