Partnerem strategicznym Homodigital.pl jest
23 marca 2021

Hosting: za co tak naprawdę płacisz? Poradnik!

Niektórzy z nas prowadzą firmowe strony internetowe. Inni mają e-sklepy, jeszcze inni blogi. Jedną z podstawowych usług potrzebnych do ich działania jest hosting, czyli wykupienie w specjalistycznej firmie miejsca na serwerach, z których dane naszej strony są transmitowane w świat. Czym różni się porządny hosting od kulawego?

Niektórzy z nas prowadzą firmowe strony internetowe. Inni mają e-sklepy, jeszcze inni blogi. Jedną z podstawowych usług potrzebnych do ich działania jest hosting, czyli wykupienie w specjalistycznej firmie miejsca na serwerach, z których dane naszej strony są transmitowane w świat. Czym różni się porządny hosting od kulawego?

Ceny usług w firmach hostingowych są ogromnie rozstrzelone. To samo miejsce na serwerach można mieć za 10 zł, jak i za 100 zł miesięcznie. Ale kto raz skorzystał z taniego hostingu już wie, że warto zainwestować w droższy, jakościowy. Dobry hosting działa na tyle sprawnie, że… go nie widać. A na to składa się wiele elementów, za które trzeba zapłacić. Choćby po to, żeby potem nie musieć tłumaczyć się klientom z niedziałającej strony internetowej. Jakie to elementy? I jak odróżnić porządny hosting od kiepskiego?

W tym poradniku omówię szczegóły – czasem niewidoczne okiem laika –  które składają się na dobrą usługę hostingową. Które z jednej strony stanowią o jakości i niezawodności hostingu, a z drugiej – decydują o tym, że dobry hosting musi kosztować więcej, niż… pierwszy z brzegu. I mam nadzieję, że po przeczytaniu tego tekstu każdy z czytelników będzie w stanie wybrać dla siebie wiarygodnego partnera, albo przynajmniej wiedzieć, o co pytać w firmie hostingowej przed podpisaniem umowy lub zapłaceniem za usługi mniejszej lub większej kwoty

Serwery

Strony internetowe utrzymywane są na serwerach. A zakup i utrzymanie tych serwerów oczywiście kosztuje. Sytuacja na tym rynku jest mniej więcej taka, jak wszędzie – są produkty lepsze i gorsze, droższe i tańsze, mniej i bardziej niezawodne.  

Dlatego niezależnie od tego, czy strona działa na współdzielonym serwerze (czyli takim, na którym są dane wielu klientów firmy hostingowej), wirtualnym serwerze prywatnym, na serwerze dedykowanym, czy na serwerze w tzw. chmurze (o tych wszystkich rodzajach serwerów jeszcze sobie porozmawiamy w kolejnych odcinkach naszego cyklu) – każde z tych rozwiązań wiąże się z pewnymi kosztami.

Ponadto, aby strony internetowe mogły działać płynnie, firma hostingowa musi nie tylko kupić serwery, ale także zatrudnić pracowników do ich obsługi. Serwerownia musi być odpowiednio zarządzana, a serwery prawidłowo nadzorowane i konserwowane. 

Czytaj też: Pożar w OVH, czyli nauczka. Jak sprawdzić czy nasze dane na serwerach są bezpieczne? Kogo i o co zapytać?

Obsługa klienta

To jeden z poważniejszych wydatków firm hostingowych oraz jeden z najważniejszych czynników odróżniających firmę hostingową z wyższej półki od pozostałych. Osoby odpowiedzialne za sprawne działanie serwerów i mogące pomóc klientom muszą mieć odpowiednie wykształcenie i doświadczenie. 

Obsługę klienta można prowadzić niskokosztowo, za pomocą botów, albo e-maili, na które ktoś odpowie, albo nie odpowie w ciągu iluś-tam godzin. Każdy, komu przestała działać strona i próbował dobić się do firmy hostingowej, by zapytać co się stało, wie o czym piszę. Można też postawić na obsługę klienta w jakości premium: a więc na każdy e-mail ktoś odpowie w ciągu kwadransa, każdym problemem technicznym zajmie się w ciągu kilkudziesięciu minut, a kanały komunikacji działają sprawnie.  

Niektóre firmy hostingowe zapewniają całodobową obsługę i wsparcie – czy to telefoniczne, czy przez czat on-line albo formularze internetowe – a inne nie. Są firmy, do których można wysłać zapytanie o trzeciej nad ranem i liczyć na natychmiastową odpowiedź. Dobre firmy hostingowe zatrudniają kilka zespołów ludzi pracujących w systemie zmianowym.

To odbija się na cenie usługi i niestety nie jest widoczne przy kupowaniu usługi. Komfort wynikający z jakości i szybkości obsługi docenia się dopiero po kilku miesiącach korzystania z niej. Płacimy więc de facto „na kredyt”, a o tym, że warto było zapłacić, dowiadujemy się później.

Dyski i backup

Wiele firm hostingowych tworzy codziennie, a nawet kilka razy dziennie, kopie zapasowe stron prowadzonych dla swoich klientów, baz danych tych stron oraz skrzynek pocztowych z zapisanymi wiadomościami e-mail. Wszystko to wymaga dysków o dużej pojemności, a to kolejny koszt.

Poza tym, aby strony internetowe działały szybciej, firmy decydują się na dyski SSD, które są droższe od rozwiązań tradycyjnych. Co oczywiście zwiększa koszt hostingu.

Przed zakupem usług hostingu (zwłaszcza jeśli cena jest podejrzanie niska) warto się dowiedzieć czy i jak często nasze dane będą backupowane. Czasem jest to po prostu usługa dodatkowo płatna (a w porządnej firmie – zawsze znajduje się w pakiecie usług, bo w dzisiejszych czasach przecież bez częstego backupu jak bez ręki).

Serwerownia

Serwery należące do firmy hostingowej muszą gdzieś stać i pracować. Miejsce to musi zapewniać stabilne zasilanie i temperaturę oraz bezpieczeństwo. Zarówno pod względem stabilnych warunków pracy, jak i czysto fizyczne, a więc odpowiednie budynki, zabezpieczenia i systemy perymetryczne.

Firma hostingowa może zbudować i utrzymywać własne centrum danych lub wynająć powierzchnię w wyspecjalizowanej firmie, której jedynym celem jest zapewnienie bezpiecznego działania serwerów. Oczywiście: serwery mogą stać też w zwykłym mieszkaniu, ale wystarczy przerwa w dostawie prądu i serwery (a tym samym wszystkie strony internetowe dzięki nim utrzymywane) przestają działać.

Najlepsze centra danych przypominają niezniszczalne bunkry, w których są dublowane (albo i zwielokrotniane) zabezpieczenia antywłamaniowe, przeciwpożarowe oraz zapewniające chłodzenie i dostęp do prądu. To kolejny poważny koszt, ale i cena bezpieczeństwa serwerów. W jednym z kolejnych odcinków naszego cyklu zrelacjonujemy wizytę w najbezpieczniejszym centrum danych w naszej części Europy. 

Czytaj też: Pożar centrum danych OVH w Strasburgu dobije europejską chmurę danych?

Przepustowość łącza

Strona internetowa nie tylko zajmuje miejsce na serwerze (lub serwerze i dysku backupowym), ale też wykorzystuje pewną część przepustowości „kabla” zapewniającego łączność serwera ze światem. Dane są przesyłane za każdym razem, gdy ktoś odwiedza naszą stronę internetową. Im bardziej przepustowe, szybsze łącze, tym więcej kosztuje. A to kolejny składnik kosztów hostingu, choć może nie tak wysoki, jak koszt samych serwerów, centrum danych i wykwalifikowanych pracowników do obsługi serwerowni.

Firmy hostingowe zwykle określają w umowach z klientami, ilu użytkowników może odwiedzić stronę danego klienta w ramach określonej opłaty. Mimo że limit ten zależy od wielu czynników, nie tylko od przepustowości łącza, warto przed wykupieniem taniej usługi upewnić się, czy aby na pewno nasz strona wyświetli się wszystkim klientom, jeśli będziemy mieli w danym momencie ruch na stronie kilka razy większy, niż standardowo.

Bezpieczeństwo danych

Wszyscy chcemy, aby nasze strony były bezpieczne. Z drugiej strony, nieustannie rośnie spora już rzesza cyberprzestępców, którzy chcieliby się do nich dobrać. Ataki typu DDoS, phishing, czy ransomware stają się codziennością. W jednym z kolejnych odcinków być może dwa słowa o nich opowiemy – i o tym, jak firmy hostingowe nas przed nimi bronią. A w bezpieczeństwo warto inwestować. Przekonały się o tym ostatnio władze miasta Oświęcim musiały przesunąć 620.000 zł z funduszu przeznaczonego na drogi i przekazać je firmie, która „odzyskała” serwery przejęte przez cyberprzestępców.

Rozwiązania oferowane przez dobre firmy hostingowe nie tylko monitorują ruch i odpowiednio reagują w razie potrzeby, na nietypowe, niespodziewane i podejrzane zjawiska, ale mają też odpowiednie zasoby, żeby wytrzymać np. coraz potężniejsze ataki typu DDoS (czyli generowanie potężnego ruchu przez boty, przez co serwery nie wytrzymują przeciążenia).

Skalowalność

Właściciele stron internetowych marzą o dużym ruchu. Ale duża liczba klientów w e-sklepie lub na blogu to dużo danych do zapisania na dyskach i do przesłania przez łącza. Im więcej jest użytkowników, tym więcej danych. I nagle może okazać się, że rozmiar ruchu przekracza założony plan, a sklep działa coraz wolniej i wolniej, a w końcu dostęp do niego jest odcinany niektórym klientom.

Koszmarna wizja. Żeby jej zapobiec należy postawić na… skalowalność, czyli płynny dostęp do dodatkowych zasobów uruchamianych przez firmę hostingową w razie potrzeby. Jednak te zasoby – czyli serwery, dyski, przepustowość – są jak najbardziej fizyczne i żeby móc je udostępnić, trzeba je po prostu mieć. Porządna firma hostingowa jest przygotowana na takie życzenia klientów, ale w tanich usługach wcale nie jest to takie oczywiste. Może się okazać, że mamy usługę niskokosztową, ale na serwerze, którego objętości, szybkości transferu, albo innych parametrów nie da się powiększyć. 

Redundancja

Serwery potrafią się zepsuć. Rzadko, ale jednak im się to zdarza. I co wtedy? Odmowa dostępu do usługi? Nie, jeśli firma hostingowa postawi na redundancję swoich systemów, czyli posiada systemy zapasowe, które mają dostęp do aktualnej kopii wszystkich danych.

W przypadku systemów tradycyjnych przełączenie się z jednego serwera na inny może trwać od pół godziny do czterech godzin, bo przecież trzeba wyjąć dyski z jednego serwera i przełożyć je do innego. Jednak jeśli firma hostingowa ma rozwiązanie chmurowe, cała operacja zajmie… 5 minut.

To właśnie w przypadku problemów i awarii widać, czy mamy do czynienia z dobrą firmą hostingową, czy z tą… trochę mniej dobrą. Te pierwsze od razu uruchomią odpowiednie procedury, zasoby oraz ludzi i udostępnią usługi w ciągu bardzo krótkiego czasu. Dla niektórych zupełnie niezauważalnego. To właśnie o tym pisałam na początku. Naprawdę dobre usługi działają w tle i są tak dobre, że są praktycznie niewidoczne dla klientów.

Wszystko to sprawia, że usługi hostingowe na wysokim poziomie po prostu muszą kosztować więcej, niż te o jakości niesprawdzalnej albo po prostu niskiej.

————————————— 

ZAPROSZENIE

Chcesz założyć e-sklep, prowadzisz bloga, zarządzasz stroną internetową, chcesz być lepiej widoczny lub widoczna w internecie? Potrzebujesz hostingu, czyli wiarygodnej firmy, która zadba o porządne serwery i szybkie, niezawodne wyświetlanie Twojej strony w sieci. A do tego sprawny, polskojęzyczny support, który w ciągu kilku chwil odpowie na każde pytanie.

Takie usługi hostingowe ma Zenbox, polska firma, z której usług – po przejściu przez wielu dostawców i stracie wielu nerwów – zakotwiczyłem na dłużej. To najlepsza firma hostingowa, jaką znam, więc Ci ją polecam. Jeśli skorzystasz z tego linku, otrzymam od Zenbox wynagrodzenie, ale możesz zgłosić się do nich w dowolny inny sposób – polecam ich nie dlatego, że mi za to płacą, ale dlatego, że są w porządku, a ja to sprawdziłem na własnej skórze.

Maciej Samcik, Ojciec Dyrektor „Subiektywnie o finansach” i Homodigital.pl

————————————— 

Czy wszystkie usługi hostingowe są takie same?

Oczywiście, że nie. W Polsce jest czterech dużych graczy: home.pl, nazwa.pl, cyberfolks.pl i zenbox.pl oraz mnóstwo mniejszych firm, które oferują usługi tego typu. Duzi dostawcy hostingu pracują w sposób opisany powyżej i raczej trzymają wysokie standardy, bo konkurencja na rynku jest spora.

Za to mniejsze firmy mogą deklarować posiadanie wysokich standardów. Jednak już na ich zrealizowanie mogą nie mieć po prostu pieniędzy, ludzi, albo zasobów. Albo wszystkich tych rzeczy naraz

Dlatego, choć dosyć kuszącym pomysłem wydaje się wybranie tańszej usługi hostingowej (przynajmniej na początku), a następnie zmiana dostawcy usług po kilku miesiącach, trzeba to przemyśleć. Hosting to ostatnia rzecz, na której warto oszczędzać.

Pamiętajmy, że w internecie nasza wiarygodność zależy m.in. od niezawodności. Strona internetowa, która będzie się wyświetlała wolno, będzie miała przerwy w działaniu i będzie się wyłączała w czasie większego ruchu, obniża wiarygodność jej właściciela.  Co może pójść nie tak? Poniżej krótka lista problemów, o których nie chcecie wiedzieć, ale i tak Wam o nich powiem.

Przestoje w działaniu strony

Wszystkie firmy hostingowe starają się zapewnić najlepszą usługę. Jednak, tak jak w przypadku każdej usługi opartej na technologii, nie ma czegoś takiego, jak stuprocentowa pewność. Zawsze coś może się zepsuć. I wtedy pojawiają się one. Przestoje.

Przestój to najgorsza rzecz, jaka może się zdarzyć stronie lub serwisowi, który ma tysiące odwiedzających dziennie. To dla nich realna strata i ryzyko, że klienci pójdą gdzieś indziej. To także brak dostępu do poczty i utrudnione kontakty z klientami oraz podwykonawcami, co czasami może oznaczać np. niedotrzymanie terminów realizacji zleceń.

Dlatego warto wiedzieć, czy firma hostingowa posiada odpowiednie procedury na wypadek nieprzewidzianych zdarzeń. I czy te procedury potrafi zrealizować. Czy ma zapasowe (redundantne) serwery, czy na miejscu są wykwalifikowani pracownicy, którzy będą w stanie rozwiązać problem w ciągu minut, a nie godzin, czy nawet dni.

To właśnie działania podejmowane w celu zapobiegania i usunięcia awarii lub problemu różnią najlepsze firmy hostingowe od tych, które robią to mniej sprawnie.

Słaba wydajność strony

Wszyscy już wiemy, że strona musi ładować się szybko, bo nikt będzie cierpliwie czekać na dostęp do treści lub produktów

Jednak tańsi dostawcy usług hostingowych zwykle oferują współdzielone platformy hostingowe, których zasoby – procesor, pamięć, miejsce na dysku, przepustowość łącza – są, zgodnie z nazwą, współdzielone. A to oznacza konkurencję o te zasoby.

I jeśli, z jakichś względów, kilka stron lub serwisów odnotuje znaczny wzrost ruchu, to dostępne zasoby zaczynają być zdecydowanie za małe, a wtedy wszystko zwaaaaaalnia.

Pytanie tylko, czy klienci i użytkownicy stron oraz serwisów korzystających z platformy współdzielonej wykażą się stoickim spokojem w czasie próby skorzystania z usług. Obawiam się, że nie.

Spadek zasięgu strony

O zasięgach decydują diaboliczne algorytmy wyszukiwarek, które określają ranking stron biorąc pod uwagę, między innymi, wskaźnik TTFB. Jest to czas, który upływa od momentu, gdy użytkownik wejdzie na stronę do chwili, gdy zobaczy pierwszą informację na tej stronie.  A ten czas zależy od wydajności strony lub serwisu, a te zależą od… sprawności działania hostingu.

Wyciek danych

To może kosztować. I to sporo. Naruszenie RODO i wyciek danych spowodowany słabymi zabezpieczeniami serwisu internetowego potrafi zdenerwować UODO (Urząd Ochrony Danych Osobowych) i skończyć się bolesnym mandatem.

Dane muszą być chronione. Wiedzą o tym wszyscy cyberprzestępcy, którzy włamują się do serwisów, a następnie żądają okupu za nieudostępnienie danych (atak ransomware) lub handlują nimi w czeluściach darkwebu.

Dlatego warto spytać firmę hostingową o to jak chroni nasze dane i czy możemy spać spokojnie.

Dopłaty

Tani hosting witryn internetowych nie zawsze jest tani. Może się zdarzyć, że o ile podstawowa usługa, czyli dostęp do serwerów, rzeczywiście kosztuje mało, ale za wszystkie dodatkowe elementy (szybsze łącze, więcej miejsca na serwerach, miejsce na skrzynce pocztowej, backup) trzeba dopłacać. I przestaje być tak tanio, jak się nam wydawało.

Tani hosting o niesprawdzalnej jakości może kosztować utratę klientów, zleceń, czy problemy związane z wyciekiem danych lub zablokowaniem dostępu do własnych stron lub danych (o czym boleśnie przekonał się wspomniany już Oświęcim). Dlatego na dłuższą metę, wybór tańszej opcji może okazać się zbyt drogi na nasze, niezbyt głębokie, kieszenie.

—————-

Niniejszy artykuł jest częścią akcji „Hosting bez tajemnic”, którą Homodigital.pl realizuje wspólnie z Zenbox, jedną z największych i najlepszych w Polsce firm hostingowych.

Home Strona główna Subiektywnie o finansach
Skip to content email-icon