Czym jest cyfrowa teczka? Niegdyś rozwiązanie wojskowe, dziś już dostępne dla każdego
Wyobraź sobie jedno miejsce, w którym możesz bezpiecznie przechowywać wszystkie najważniejsze dokumenty i informacje – od aktów własności, przez wyniki badań, aż po dostęp do portali społecznościowych czy dokumentów finansowych. Takie rozwiązanie nie tylko upraszcza zarządzanie codziennymi sprawami, ale także daje spokój ducha w sytuacjach kryzysowych. Cyfrową teczkę zaproponowało niedawno Safe and Trust – polska firma technologiczna, wprowadzająca na rynek potencjalny przełom w zarządzaniu danymi.
Podstawą funkcjonowania cyfrowej teczki jest technologia blockchain znana większości z kryptowalut, ale coraz częściej wykorzystywana w różnych dziedzinach życia. Blockchain pozwala na zapisanie danych w sposób trwały i niemodyfikowalny, co oznacza, że raz zapisane dokumenty pozostają nienaruszone i autentyczne. To gwarancja, że żadna osoba trzecia – w tym administratorzy systemu – nie mogą ingerować w zawartość sejfu.
Nie przegap najważniejszych trendów w technologiach!
Zarejestruj się, by otrzymywać nasz newsletter!
Cyfrowa teczka to gwarancja bezpieczeństwa naszych danych
Do ochrony danych, prócz technologii blockchain (umożliwiającej decentralizację), wykorzystano także zaawansowaną kryptografię. Każdy użytkownik posiada swój własny unikalny klucz dostępu zabezpieczony podpisem. Co więcej, ten również został zabezpieczony przez systemy behawioralne. Co to oznacza w praktyce? Cyfrowy sejf jest w stanie wykryć nienaturalne dla jego głównego użytkownika zachowania, jak chociażby sposób wpisywania hasła czy specyficzne ruchy myszką. Wszystko to sprawia, że klucz jest praktycznie niemożliwy do odtworzenia przez osoby trzecie.
Kolejną warstwą zabezpieczeń jest metodologia zero-knowledge proof, która umożliwia uwierzytelnianie użytkownika bez konieczności ujawniania szczegółów jego danych. Prostymi słowami: jest to zaawansowana technologia kryptograficzna, która pozwala na udowodnienie, że coś jest prawdą, bez ujawniania wrażliwych szczegółów. System może potwierdzić, że użytkownik zna swoje hasło lub ma prawo dostępu do plików, ale nigdy nie przechowuje samego hasła ani nie ujawnia żadnych szczegółów na jego temat. W praktyce oznacza to, że nawet jeśli ktoś uzyska dostęp do systemu, nie będzie mógł uzyskać dostępu do danych właściciela bez odpowiednich uprawnień.
– Polska jest pierwszym krajem, który może skorzystać z tak zaawansowanego rozwiązania – mówi Piotr Wójcik, CEO i co-founder Safe and Trust. – Zastosowaliśmy unikatowe rozwiązanie tworzenia kluczy dostępowych do naszego sejfu. Każdy właściciel posiada jedyny na świecie stworzony przez niego klucz kryptograficzny oparty na entropii i czynnikach behawioralnych. Sprawdziliśmy z rzecznikiem patentowym, że stworzona przez nas technologia jest innowacją na skalę światową. Jesteśmy dumni, że dzięki naszym autorskim rozwiązaniom możemy gwarantować, że nikt nie ma dostępu do zawartości sejfu do tego stopnia, że żaden z naszych pracowników czy właścicieli spółki, nawet z przysłowiową bronią wycelowaną w skroń, nie ma technicznej możliwości otwarcia sejfu naszego klienta – dodaje Wójcik.
Jak założyć cyfrową teczkę? Czego potrzebujemy i ile to kosztuje?
Założenie cyfrowej teczki nie jest trudne. Wystarczy przygotować cyfrowe kopie wszystkich dokumentów. Mogą to być skany papierowych dokumentów lub pliki cyfrowe. Mogą one zostać umieszczone na odpowiedniej półce w sejfie. Warto także zadbać o organizację i logiczne uporządkowanie plików – system podpowiada foldery i podfoldery dla różnych kategorii takich jak ubezpieczenia czy finanse. Zawartość cyfrowej teczki warto rozszerzyć o umowy, rachunki, wyniki badań lekarskich, zaświadczenia o posiadaniu papierów wartościowych czy inne sekrety.
Kolejnym krokiem jest wskazanie jednej lub kilku zaufanych osób, którym zostanie udostępniona cyfrowa teczka, oraz sprawdzenie, że osoby te wiedzą, jak w razie potrzeby uzyskać dostęp do dokumentów. Twórcy tego narzędzia zadbali, aby użytkownicy mogli poczuć się pewnie w każdej sytuacji. Bez względu na to, czy właściciel teczki zdecyduje się udostępnić dane bliskim w razie swojej śmierci czy prawnikowi w ściśle określonych warunkach, narzędzie pozwala precyzyjnie określić zasady dostępu.
Można na przykład wskazać, że dziecko uzyska dostęp do pewnych informacji dopiero po osiągnięciu pełnoletności, a partnerowi umożliwić dostęp jedynie do wybranych dokumentów. To właściciel sejfu ma pełną kontrolę nad wszystkim, co zostaje tam umieszczone. Właściciel cyfrowego sejfu nie powinien jednak zapominać o aktualizacji jego zawartości. Konieczne jest regularne przeglądanie i odświeżanie zbiorów zgromadzonych danych, by zawsze były aktualne i kompletne.
Jeśli wszystko zrobimy dobrze, możemy zapewnić sobie i swojej rodzinie spokój ducha, wiedząc, że zarówno na co dzień, jak i w razie nagłej sytuacji awaryjnej wszystkie kluczowe informacje będą łatwo dostępne i bezpieczne. Co więcej, zawsze trafią do właściwych osób. Obecnie sejf dostępny jest w modelu subskrypcyjnym w cenie od 15 zł miesięcznie. Jest to równowartość (mniej więcej) jednej kawy na mieście. Rocznie najtańszy wariant będzie kosztował nas okrągłe 180 złotych.
Jakie dokumenty powinniśmy trzymać w cyfrowym sejfie? I kiedy cyfrowy sejf może okazać się najbardziej przydatny?
Wojny, powodzie i, ogółem rzecz biorąc, śmierć, to nieprzyjemne sytuacje, w których wartość posiadania cyfrowego sejfu może okazać się nieoceniona. W czerwonej teczce przechowywać powinno się tzw. ostatnią wolę, informacje o kontach, lokatach, pożyczkach, badaniach DNA, dostępach do portali społecznościowych i wiele innych. Dla każdego co innego może być najistotniejsze – dla jednych to informacja o nieruchomościach, a dla innych forma czy miejsce pochówku lub nawet film pożegnalny – wszystko zależy od osoby i jej konkretnych priorytetów
W naszej kulturze nie potrafimy rozmawiać o śmierci, odkładamy te rozmowy na potem – kiedy niestety często już jest za późno na uporządkowanie wszystkich spraw. Dane pokazują, że na całym świecie na kontach ubezpieczycieli zgromadzone są miliardy euro. Osoby uposażone w polisach na życie po prostu nie zgłaszały się po wypłatę należnych im środków – najczęściej dlatego, że nawet nie zdawały sobie sprawy z tego, że cokolwiek im się należy. W samych Stanach Zjednoczonych wartość nieodebranego majątku szacuje się na około 70 miliardów dolarów.
Co więcej, około 20% wszystkich bitcoinów (~200 mld $) zostało utraconych w wyniku zgubienia kluczy dostępu lub śmierci właściciela. To pokazuje, że niestety wiele osób poniosło straty z tytułu niedbania o przejrzysty sposób przechowywania danych.
Projekt cyfrowej teczki jest wciąż na wczesnym etapie, firma kiełkuje. Widać jednak potencjał do zmiany sposobu myślenia o tym, jak powinno się przechowywać najważniejsze dla nas dokumenty.
Autor zdjęcia: Vanessa Garcia