Broń laserowa jest dziś postrzegana przede wszystkim jako szansa na skuteczną i tańszą obronę powietrzną. Nie trzeba będzie wysyłać pocisku, który ma zniszczyć lecący na nas cel, ale wiązka lasery skutecznie go wyeliminuje. O ile jest to tańsze? Dla porównania w 2018 roku Polska za dwie baterie (16 wyrzutni) systemu Patriot zapłaciła 16 mld zł. Lasery mają jednak swoje własne wymagania techniczne, ale Niemcy i Amerykanie już je testują na sprzęcie wojskowym.
Broń laserową większość z nas kojarzy z filmu „Terminator” albo z „Gwiezdnych Wojen”, gdzie szturmowcy strzelali z laserowych karabinów, siejąc spustoszenie w szeregach przeciwnika, albo broniąc się po wpadnięciu w zasadzkę na księżycu Jedha. Realia są jednak zupełnie inne. Kraje realnie pracują nad bronią laserową, która nie będzie (przynajmniej na razie) dzierżona jako broń osobista przez żołnierzy, ale będzie ona służyła jako system obrony przeciwpowietrznej.
Tajna broń niemieckiej armii: lasery
W czerwcu 2015 roku w Niemczech został przetestowany system laserowy firmy MBDA Deutschland. Urządzenie przejęło, namierzyło i pokonało swobodnie latającego mini drona. Test został przeprowadzony na terenie firmy w Schrobenhausen. MBDA Deutschland przyznało, że prowadzi badania nad opcjami uzbrojenia laserowego dla platform wodnych i naziemnych w celu ochrony przed dronami i rakietami.
Niemiecki Rheinmetali i MBDA Deutschland już w 2021 roku podały, że budują wysokoenergetyczne lasery dla niemieckiej marynarki wojennej. Obie firmy zawiązały konsorcjum ARGE, które otrzymało polecenie od Federalnego Biura Wyposażenia Bundeswehry, Technologii Informatycznych i Wsparcia Obsługi przetestowania i udoskonalenia systemu broni laserowej. Próby miały ruszyć w bieżącym roku na pokładzie fregaty Sachsen.
Rheinmetali jest w tym projekcie odpowiedzialny za system broni laserowej, stworzenie systemu prowadzenia wiązki, chłodzenie sprzętu oraz integrację całego systemu z systemem śledzenia. Firma MBDA w ramach konsorcjum jest odpowiedzialna za stworzenie konsoli operatora, a także integrację systemu dowodzenia.
W maju 2022 roku Rheinmetall ogłosił, że z powodzeniem przetestował wersję demonstracyjną technologii broni laserowej, a pierwsze próby zostały przeprowadzone na poligonie Rheinmetall w Unterlüß w ramach kampanii Counter-Unmanned Aircraft System (C-UAS).
Firma podała, że celem prowadzonych obecnie badań jest stworzenie do końca 2022 roku odpowiedniej konfiguracji mobilnego demonstratora technologii o mocy lasera ponad 10 kW, który zostanie zintegrowany z wozem bojowym Boxer.
Jak działają lasery?
Stanowisko lasera składa się z 20-stopowego kontenera podzielonego na trzy przedziały: laser, operator i infrastruktura. Jego źródło składa się z pięciu modułów lasera światłowodowego o mocy 2 kW. Połączone poprzez sprzężenie spektralne, poszczególne moduły laserowe osiągają łączną moc 10 kW. Orientacja stanowiska broni laserowej działa w oparciu o dane pochodzące z zestawu czujników elektrooptycznych. Lecący obiekt jest naprowadzany poprzez odbicie wiązki lasera iluminacyjnego, co z kolei dalej jest oceniane przez system naprowadzania wiązki i śledzenia celu.
W czerwcu 2022 roku amerykański gigant w produkcji uzbrojenia — firma Lockheed Martin — ujawniła, że dostarczyła w lutym swoją broń laserową LANCE do amerykańskich sił powietrznych. LANCE to skrót od Laser Advancements for Next-generation Compact Environments.
Tyler Griffin, członek zarządu Lockheed Martin, powiedział, że LANCE „jest najmniejszym, najlżejszym, wysokoenergetycznym laserem w swojej klasie mocy, jaki Lockheed Martin zbudował do tej pory”.
Nowa broń ma mieć najprawdopodobniej moc 100 kW. LANCE ma pierwotnie służyć do działań tzw. aktywnej obrony, ale nie jest wykluczone, że będzie stworzona także jego wersja ofensywna.
Sam laser był opracowywany już od 2017 roku i jest częścią projektu SHIELD – Air Force’s Self-protect High Energy Laser Demonstrator. Program jest z kolei efektem kooperacji trzech firm: Lockheed Martin, Boeing i Northrop Grumman. Amerykańska firma nie podała jednak na jakim samolocie laser ma być testowany. Wcześniejsze grafiki wskazywały, że platformą testową mógłby być samolot F-16.
Tania broń masowego rażenia
Obecnie jednym z największych problemów broni laserowej jest źródło zasilania, ponieważ generują one ogromne zużycie energii. O ile w przypadku okrętu przestrzeni na zamontowanie generatorów mocy jest, o tyle w przypadku samolotów, które muszą być lekkie i mają bardzo mało przestrzeni, zadanie to jest utrudnione. Lasery mają jednak jedną zaletę. Mimo wysokich kosztów opracowania technologii mogą być w przyszłości tańsze w eksploatacji od systemów rakietowej obrony.
Minusem jednak jest to, że laser musi być skupiony przez pewien czas na celu. Warto przypomnieć, że Polska wydaje miliardy złotych na budowę swoich rakietowych systemów obrony antyrakietowej. System „Narew”, który jest systemem rakietowym krótkiego zasięgu, ma kosztować 60 mld złotych. System „Wisła” już kosztował nas 4,75 mld dolarów (16 mld zł), a minister Błaszczak chce zamówić kolejne wyrzutnie. Systemy rakietowej obrony będą jednak rządzić jeszcze bardzo długo. Technologia laserowa jest bowiem dopiero w powijakach.