Wojskowe użycie dronów kojarzy się dziś wyłącznie z wykorzystaniem tureckich Bayraktarów, czy produkowanych przez WB Electronics systemów Fly Eye bądź Warmate. Tymczasem drony, nawet te cywilne, mogą stanowić spore zagrożenie dla bezpieczeństwa. Nie chodzi już tutaj tylko o ataki z podwieszonymi ładunkami wybuchowymi, ale także o inwigilację, czy zakłócanie prac lotnisk. W Polsce rynek dronów rośnie jak na drożdżach.
Jesienią 2013 roku w niemieckim Dreźnie dron wywołał spore zamieszanie. Jego pilot został zatrzymany przez policję, a niedługo później wyposzczony. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że dron pojawił się w czasie wiecu wyborczego, ówczesnej kanclerz Niemiec Angeli Merkel, a później wylądował dwa metru obok niej.
23-letni pilot mówi, że chciał tylko wykonać zdjęcia trwającego wiecu. Rozgorzała jednak wówczas dyskusja na temat bezpieczeństwa VIP-ów. Drony wielokrotnie zakłócały także pracę ogromnych międzynarodowych lotnisk.
Kilka lat temu stanęło lotnisko w Dubaju, które jest portem przesiadkowym między Europą a Azją, a w maju 2019 roku problemy miało lotnisko we Frankfurcie, które dwukrotnie musiało wstrzymać operacje powietrzne. Tego typu problemy mają także polskie lotniska, mimo że obowiązuje zakaz lotów nad ich terenem bez uzyskania odpowiedniej zgody.
Drony na służbie ISIS
Z kolei 17 stycznia rój małych dronów i pocisków użytych przez jemeński ruch Huti, zaatakował infrastrukturę Zjednoczonych Emiratach Arabskich, zabijając trzech cywilów i powodując rozległe szkody materialne. Skutecznie zniszczono trzy pojazdy do tankowania ropy w zakładzie Abu Dhabi National Oil Company i uszkodzono obszar międzynarodowego lotniska w Abu Dhabi.
Nie była to jednak pierwszyzna. Także ISIS, wykorzystywał tanie, łatwe do modyfikacji i proste w pilotażu komercyjne drony, które można kupić w internecie, chwaląc się przy tym filmikami nagrań. 22 kwietnia 2021 roku generał Kenneth F McKenzie, dowódca, U.S. CENTCOM przed senacką komisją ds. usług zbrojnych, uznał tego typu zagrożenia za jedne z najważniejszych zadań do rozwiązania.
– Drony mogą także z łatwością dokonywania przerzutu przez granicę zabronionych przedmiotów, materiałów, broni chemicznej i biologicznej, towarów akcyzowych lub narkotyków, dostarczać narkotyki i inne zabronione przedmioty do zakładów penitencjarnych. Dlatego też, jednostki wojskowe, instytucje odpowiedzialne za bezpieczeństwo sektora przemysłowego oraz bezpieczeństwo publiczne, powinny być szczególnie zainteresowane zabezpieczeniem skutecznych metod obrony przed atakami ze strony dronów – sądzi Zygmunt Trzaskowski prezes Hertz Systems.
Przypomina, że już przed wybuchem wojny na Ukrainie nasze służby odnotowywały nieuprawnione wloty w Polską przestrzeń powietrzną dronów od strony wschodniej granicy. Ostatni taki incydent miał miejsce 15 marca tego roku. Rosyjski dron, który fotografował zniszczenia poligonu w Jaworowie w Ukrainie, w pewnym momencie znalazł się w naszej przestrzeni powietrznej, by następnie wrócić w ukraiński obszar, gdzie został zestrzelony. Podobna sytuacja z rosyjskim dronem miała miejsce w Rumunii. Dron, który wleciał w jej obszar powietrzny, został również zestrzelony.
– W obecnej sytuacji, musimy liczyć się ze zwiększonym zagrożeniem atakami, działaniami sabotażowymi, akcjami rozpoznawczymi, w tym ze szpiegostwem z użyciem dronów, którym mogą podlegać instytucje i obiekty państwowe, przemysłowa infrastruktura krytyczna oraz obiekty wojskowe – zwraca uwagę Zygmunt Trzaskowski.
Uciążliwy jak dron
Dr Radosław Fellner, instruktor UAV, adiunkt w Instytucie Bezpieczeństwa Wewnetrznego Szkoły Głównej Służby Pożarniczej, a także współorganizator największego w Polsce, cyklicznego międzynarodowego wydarzenia poświęconego dronom – DroneTech WorldMeeting w Toruniu wskazuje, że to nie dron sam w sobie jest zły.
– To takie samo narzędzie w rękach człowieka jak każde inne, jak np. nóż i to od człowieka i jego zamiarów ostatecznie zależy, jak to narzędzie wykorzysta. Dron może uderzyć w magazyn paliw, w efekcie czego może spowodować pożar. Z podczepionym ładunkiem wybuchowym doprowadzić do eksplozji. Nawet niewyposażony w niebezpieczne materiały i tak stwarza zagrożenie w postaci kolizji z innymi statkami powietrznymi. Znane są przypadki, gdy dron zakłócał ruch lotniczy w pobliżu lotniska. Tu wystarczy sama obecność niezidentyfikowanego bezzałogowca, która powoduje przekierowanie ruchu lotniczego i generuje straty dla linii lotniczych, lotnisk i dodatkową pracę kontrolerom ruchu lotniczego. Nie pomijajmy także aspektu uporczywego nękania, podglądania za pomocą drona, czy zwykłego przeszkadzania w lotach służbom ratunkowym, np. na miejscu wypadku samochodowego – mówi Fellner.
Dr Fellner podkreśla, że to, czy jako kraj dbamy dziś o przestrzeń bezpieczeństwa, to kwestia z pewnością na niejedną pracę doktorską. W przypadku operatorów infrastruktury krytycznej podstawą powinna być klasyczna ocena ryzyka, czyli ustalenie, co jest zagrożone, co się może stać, jakie będą skutki zdarzenia i jak temu przeciwdziałać oraz zminimalizować skutki. Jednym z rozwiązań jest zainwestowanie w systemy antydronowe.
– Nie bez znaczenia jest uświadamianie pilotów, np. w ramach kampanii informacyjnych, branżowych konferencji, webinarow, gdzie nie wolno latać. Przykładowo, porty lotnicze na swoich stronach internetowych zamieszczają informacje, jak bezpiecznie latać w ich pobliżu i gdzie taki lot zgłosić. Podczas szkoleń zwraca się uwagę przyszłym pilotom, jak sprawdzać, czy w danym miejscu można latać, czy może jest to strefa z zakazem lotu – tłumaczy Fellner.
Rój na niebie
Szacuje się, że do 2026 roku wartość tego rynku wyniesie ok. 73,5 mld dolarów (Biała Księga rynku BSP opublikowana przez Ministerstwo Infrastruktury 2019 r.). Według danych z grudnia 2021 roku, w Polsce jest ponad 200 tys. dronów, które wykonały ponad 95 tys. zarejestrowanych lotów, wykonanych przez 42 tys. zarejestrowanych operatorów. Drony wykorzystywane są w szerokim zakresie, między innymi do celów rekreacyjnych, sportowych, komercyjnych i wojskowych. To zaś oznacza, że będzie rosło zapotrzebowanie i waga wykrywania obcych bezzałogowych obiektów latających w chronionej przestrzeni oraz ich neutralizacja.
Polska firma Hertz Technologies z Zielonej Góry opracowała system mobilny HAWK przeznaczony do działań w ruchu – zarówno w lądowym, jak i morskim. Sensory i neutralizatory w tym rozwiązaniu są na stałe zabudowane na pojeździe lub jednostce pływającej. System działa również w trybie autonomicznym, nie wymagającym udziału człowieka. Jego działanie jest stosunkowo proste: dron zostaje odcięty od systemu nawigacji GNSS oraz komunikacji z operatorem, co skutkuje wymuszeniem jego lądowania, spowodowaniem zawisu lub powrotem do miejsca startu. W czasie działania neutralizator skutecznie blokuje przesyłanie danych do operatora drona np. zdjęć, filmów czy informacji o jego położeniu.
To, z czego wiele osób może sobie nie zdawać sprawy, to fakt, że z tego rozwiązania korzystała już Komenda Wojewódzka Policji w Gdańsku podczas finałowego meczu Ligi Europy UEFA, rozgrywanym na stadionie Arena Gdańsk w maju 2021 roku. Tego typu zastosowania stają się jednak coraz popularniejsze.