Partnerem strategicznym Homodigital.pl jest

Scam na LinkedIn. Świetna praca, inwestycja, nawet miłość

LinkedIn to świetny serwis. Pomaga nam znaleźć pracę, podtrzymać profesjonalne kontakty, obserwować interesujących nas – zawodowo – ludzi. Zwykle bez hejtu X/Twittera i obrazków rodzinnych z Facebooka. Ale o tym, że LinkedIn budzi nasze większe zaufanie niż inne media społecznościowe wiedzą również przestępcy. Scam na LinkedIn to wcale nie taka rzadkość.

Wyobraź sobie – jesteś już po kilku latach znudzony obecną pracą i chętniej podjąłbyś się nowych wyzwań. I na LinkedInie przychodzi wiadomość od rekrutera – znana firma oferuje Ci pracę na wymarzonych warunkach. Nic, tylko składać wymówienie u obecnego pracodawcy.

Lepiej poczekaj. Jak ostrzega Bitdefender, producent jednego z powszechnie stosowanych oprogramowań antywirusowych, fałszywi rekruterzy potrafią nawet przejść z nami rozmowę rekrutacyjną. A w trakcie procesu na przykład zapytają o nasz PESEL czy numer konta… Więc pamiętajmy – nawet przy szukaniu pracy obowiązuje zasada dobrze znana z robienia zakupów online: jeśli coś wygląda na zbyt piękne by było prawdziwe, to takie właśnie zapewne jest.

Scam na LinkedIn. Nie tylko praca

Jednak scammerzy na LinkedIn nie ograniczają się do fałszywych ogłoszeń o pracę. Ponieważ to portal dla profesjonalistów, to często mamy nieco obniżoną czujność, jeśli chodzi o inne rodzaje scamów.

Richard Grimes z serwisu CSO – zajmującego się cyberbezpieczeństwem – opisuje na przykład jak na LinkedIn skontaktowała się z nim osoba podająca się za studentkę uniwersytetu w Ohio, która szybko zaczęła go dopytywać o jego stan cywilny itp. Niestety, nie dowiedzieliśmy się czego konkretnie ta osoba chciała, bo Grimes po pewnym czasie poinformował ją, kim jest i że wie, że rozmawia ze scammerem.

Ale możemy sobie wyobrazić jak wymiana korespondencji się rozwija w podobnych wypadkach – opis trudnej sytuacji i prośby o pieniądze. Na przykład jakaś wariacja na temat scamu „na amerykańskiego żołnierza”.

Jak ostrzega Bitdefender, przestępcy mogą również wykorzystywać LinkedIn do scamów inwestycyjnych. Proszą o dodanie do kontaktów, odczekują jakiś czas by nie budzić podejrzeń a potem proponują dołączenie do platformy inwestycyjnej „gwarantującej” zyski. Potem scam idzie znaną dobrze drogą. Wpłacamy małe kwoty, „platforma” pokazuje znaczne zyski, inwestujemy coraz więcej, a kiedy chciwość nam już rozpali umysł i wkładamy naprawdę sporą sumę – pieniądze rozpływają się w powietrzu. Cóż, chciwość to siła równie potężna jak miłość. I scammerzy o tym wiedzą.

Musimy również oczywiście uważać na wyłudzenie naszych danych do logowania na LinkedIn. Chodzi o wszelkie „weryfikacje danych konta” czy „problemy techniczne z kontem”. Raczej nie będzie to nas kosztować pieniędzy, ale jeśli spam z naszego konta zacznie zalewać skrzynki naszych kontaktów, to nasz prestiż zawodowy na tym na pewno nie zyska.

Bądźcie więc czujni. Na LinkedIn też czekają pułapki. Więc jeśli macie wątpliwości, to skorzystajcie ze Scamio – darmowego detektora scamu od Bitdefendera.

Źródło zdjęcia: Abid Shah/Unsplash

Home Strona główna Subiektywnie o finansach
Skip to content email-icon