Ale nie, nie biegnijcie do komputerów/smartfonów, by przetestować nowe funkcje. Microsoft dopiero zaczął je wprowadzać i zamiast spersonalizowanego ekranu z obrazka tytułowego chwilowo zobaczyłem coś takiego:
Miejmy nadzieję, że Microsoft poważnie traktuje słowo „soon”.
Nowy Copilot Voice, głębokie myśli, rozpoznawanie obrazów…
Co nowego zobaczymy w Copilocie? Przede wszystkim – usłyszymy. Microsoft wprowadza do Copilota tryb głosowy – będziemy mogli sobie z naszym chatbotem porozmawiać. A nawet – przerwać jego odpowiedź, jeśli jest zbyt długa lub idzie nie w stronę, której oczekiwaliśmy. Czyli dostaniemy funkcjonalność, którą OpenAI prezentowało w maju – choć udostępniło klientom dopiero niedawno. I z której od pewnego czasu mogą skorzystać użytkownicy Gemini od Google.
Microsoft obiecuje również bardziej spersonalizowane doznania przy korzystaniu z Copilota. Chatbot będzie dostosowywał swój ekran startowy do naszych potrzeb, w oparciu o poprzednie interakcje z nami, ale tylko wtedy, jeśli się na to zgodzimy.
Użytkownicy płatnego planu Copilot Pro dostaną dostęp do jeszcze dwóch nowości: Copilot Vision i Think Deepe. Obie funkcje chwilowo dostępne tylko przez Copilot Labs, tylko po angielsku i tylko dla klientów w wybranych krajach anglojęzycznych.
Copilot Vision pozwala sztucznej inteligencji odczytać zawartość strony internetowej , którą otworzyliśmy w Microsoft Edge – zarówno tekstu jak i grafiki. Nowością jest tu oczywiście rozpoznawanie obrazów, bo Copilot w Edge od dawna dawał sobie radę z tekstem. Teraz, jak zapewnia Microsoft, będziemy mogli poprosić Copilota o wybranie odpowiedniej palety barw do właśnie co kupionego mieszkania i o odnalezienie pasujących do tej palety mebli.
Drugą funkcją jest Think Deeper, a więc – jak wiele na to wskazuje – po prostu microsoftowa implementacja modelu o1 od OpenAI. Modelu, którego główną zaletą jest ponadprzeciętna zdolność logicznego i matematycznego myślenia oraz programowanie. Wadą – powolność.
AI od Microsoftu też w Bingu
Copilot już od dość dawna miał możliwość korzystania z wyników wyszukiwania, co dawało mu pewną przewagę na przykład nad ChatGPT. Teraz Microsoft zdecydował się na krok w drugą stronę. AI będzie wspomagać wyszukiwanie. Trudno to uznać za nowość – podobną funkcjonalność od dawna udostępniało Perplexity AI, a od kilku miesięcy również Google.
Trudno się więc spodziewać, że ta akurat AI w Bingu istotnie zmieni układ sił na rynku wyszukiwarek, gdzie od lat króluje Google. Być może dlatego Microsoft aż tak bardzo się tu nie starał…
Źródło grafiki: Microsoft
0 komentarzy
ZALOGUJ SIĘ I ZOSTAW KOMENTARZ
