W poprzedniej części cyklu „Polityk w mediach społecznościowych” przyglądaliśmy się najpopularniejszym platformom mediów społecznościowych, na których warto posiadać profil i się promować. Dziś wyjaśniamy, jak zadbać o bezpieczeństwo konta, by uniknąć wizerunkowej wtopy.
„Platformy społecznościowe są gdzieś na styku mediów i telekomunikacji i stają się obecnie informacyjnym krwiobiegiem demokracji” – mówił Krzysztof Bosak w wywiadzie dla Spidersweb. Z jego poglądami można się zgadzać albo i nie, ale trzeba przyznać, że to zdanie wyjątkowo trafnie opisało współczesne funkcjonowanie w sieci. Ale czy wiesz, jaka jest rola polityka w tym wirtualnym świecie?
Kto odpowiada za treści publikowane na profilu społecznościowym polityka?
Celem profilu polityka jest informowanie, promowanie, edukowanie, budowanie pozytywnego wizerunku. Można to robić na wiele sposobów – zarówno dzieląc się śmiesznymi sytuacjami z sejmu, jak robi to Szymon Hołownia, prowadząc „Sejmflix”, jak i dyskutując i prowokując na X (dawny Twitter). Ten miecz jest obosieczny, jak się przekonaliśmy w trakcie grudniowej wymiany zdań między prezydentem Andrzejem Dudą a szefem rządu Donaldem Tuskiem na X.
W związku z procesem „odpolityczniania” TVP Andrzej Duda napisał na X: „(…) dlatego w związku z dzisiejszymi działaniami ministra kultury dotyczącymi mediów publicznych wzywam premiera Donalda Tuska i Radę Ministrów do respektowania polskiego porządku prawnego.” Na odpowiedź Donalda Tuska nie musiał długo czekać – i warto dodać, że była to odpowiedź, która prezydentowi odbiła się marketingową czkawką.
„Panie Prezydencie, tak jak już Pana informowałem, dzisiejsze działania mają na celu – zgodnie z Pana intencją – przywrócenie ładu prawnego i zwykłej przyzwoitości w życiu publicznym. Może Pan liczyć w tej sprawie na naszą determinację i żelazną konsekwencję” – napisał Donald Tusk (źródło cytatów: Prezydent starł się z premierem w social mediach. Poszło o Telewizję Polską – Money.pl).
Polityku, niezależnie, czy zdecydujesz się stosować techniki budowania wizerunku za pomocą pozytywnego przekazu, czy postanowisz prowokować politycznych konkurentów – bezpieczeństwo Twojego profilu i Twoich danych jest podstawą. W oczach potencjalnych wyborców nie ma znaczenia, czy prowadzisz go we współpracy z działem marketingu, posty dodajesz samodzielnie, a może robi to Twój kot.
To Ty odpowiadasz za publikowane na koncie treści tak długo, jak występują pod Twoim nazwiskiem. A każdy błąd – świadomy bądź nie – może przyciągnąć wizerunkowe kłopoty. Od ośmieszenia zaczynając, aż na problemach prawnych kończąc.
Jak zadbać o bezpieczeństwo konta w social mediach?
Jeśli chcesz uniknąć wpadek i niechcianych treści na mediach społecznościowych, pamiętaj o podstawowych zasadach cyberbezpieczeństwa: nie udostępniaj nikomu hasła, dostęp do konta dawaj wyłącznie zaufanym osobom i zastosuj weryfikację dwuetapową tam, gdzie to możliwe (podpowiedź: wszędzie).
Pamiętaj też o tym, by wylogowywać się z konta, gdy akurat z niego nie korzystasz. Do tej pory nikt nie wie, kto na profilu X Andrzeja Dudy napisał: „Powiedz mu, żeby zapytał swoją Żonę, co to znaczy „mieć jaja”. Ona wie!”, ale łatwo wnioskować, że ta medialna wpadka wyniknęła z pomylenia okien w przeglądarce. Gdyby polityk był wylogowany – nie opublikowałby z taką łatwością żadnej głupoty.
O cyberbezpieczeństwie i dobieraniu odpowiednich haseł rozpisywaliśmy się wielokrotnie, dlatego odsyłamy do artykułu: Jak zadbać o cyberbezpieczeństwo? Prosty poradnik.
Jak bezpiecznie dzielić się zdjęciami w mediach społecznościowych?
Przykuwające uwagę zdjęcie jest jednym z podstawowych elementów budowania widoczności w mediach społecznościowych. Gdy wrzucasz na profil fotografię, spójrz na nią kilkakrotnie. To, co z łatwością wyłapią przeciwnicy i hejterzy, nie zawsze od razu rzuci Ci się w oczy.
W szczególności zwróć uwagę na odbicia w szybach, lustrach i innych lustrzanych powierzchniach. Jeśli obrabiasz fotografię, rób to dokładnie – nic nie wywołuje takiego śmiechu wśród internautów, jak krzywa futryna spowodowana przesadną ingerencją w kształt sylwetki na zdjęciu. Wpadki wizerunkowe polityków, ale i innych celebrytów czy influencerów wynikały właśnie ze zbyt „entuzjastycznego” poprawiania rzeczywistości uchwyconej na zdjęciu.
To, co widać, to jednak nie wszystko. Równie niebezpieczne dla wizerunku mogą być… ukryte dane. Jak choćby dane EXIF, czyli Exchangeable Image File Format. To standard zapisu danych o zdjęciach, czyli informacje o sprzęcie, którym wykonano fotografię, ale także o jej właścicielu, prawach autorskich, lokalizacji itd.
Jak wyjaśnialiśmy w artykule „Cyfrowy odcisk palca. Jak kontrolować swój?„, aby usunąć dane EXIF, w systemie Windows wystarczy kliknąć zdjęcie prawym przyciskiem myszy, a następnie wybrać „właściwości” i „szczegóły”. Tam znajdziesz wszystkie informacje, które przechowuje fotografia, i usuniesz je przyciskiem „Usuń właściwości oraz informacje osobiste”.
Jak poradzić sobie z hejtem w sieci?
Nawet jeśli każde z Twoich działań będzie zgodne z zasadami budowania wizerunku w sieci, istnieje ryzyko, że trafisz na hejterów – osoby, które niezależnie od tego, co powiesz, będą negowały i wyśmiewały Twoje działania.
Niestety, choć o hejcie się dużo mówi i portale społecznościowe starają się im przeciwdziałać, nie istnieje jeden sposób umożliwiający pokonanie hejterów. A jeśli jesteś politykiem – masz jeszcze mniejsze pole do popisu w tej walce.
Podstawowa taktyka walki z hejterami w mediach społecznościowych to po prostu blokowanie kont osób, które wykorzystują internet do krzywdzenia innych. Niestety polityk nie powinien z tej opcji korzystać. Banowanie w mediach społecznościowych może sprowokować pisanie skarg związanych z blokowaniem wolności słowa obywateli i utrudnianiem dostępu do informacji publicznej. Z taką sytuacją spotkał się między innymi prezydent Puław, którego posty zostały wysłane w formie papierowej zaniepokojonemu obywatelowi.
Szczegółową analizę przepisów dotyczących banowania w social mediach przeczytasz na stronie informacjapubliczna.org.
Wpadki wizerunkowe polityków są do uniknięcia
O bezpieczeństwie Twojego wizerunku w mediach społecznościowych, a co za tym idzie także w świecie offline, decyduje wiele czynników. To tylko kilka spośród nich. Najważniejsza zasada, gdy w sieci masz jakiekolwiek wątpliwości dotyczące treści, którą chcesz opublikować – najpierw spytaj zaufanej osoby, czy to dobra decyzja. W sieci nic nie ginie, a skany z obraźliwych i komicznych treści zostają na zawsze.
Źródło zdjęcia: diana kereselidze/Unsplash